Mieszkaniec z Brzezia, gdzie trwa budowa kanalizacji, skarży się na błoto na ulicach.
Do redakcji raciborz.com.pl wpłynął list czytelnika z zapytaniami:
1. Jak długo mieszkańcy Brzezia będą brodzić w błocie po kolana na rozkopanych drogach głównych, bocznych i podejściach do własnych posesji? Aktualnie samochody wyglądają jak po safari, a buty nadają się do szorowania zaraz po wyjściu na ulicę.
2. Czy można doraźnie cokolwiek zrobić z tymi ulicami np. służby komunalne PK wyczyścić pozostałe fragmenty asfaltu, chodniki, spłukać wodą, wysłać samochody czyszczące z PK lub inaczej zaradzić. Aktualnie dla mieszkańców to gehenna, zwłaszcza jak przyszły roztopy i puścił mróz.
O komentarz poprosiliśmy radnego miejskiego Mariana Gawliczka, który mieszka w Brzeziu.
Radny Marian Gawliczek przyznaje, że ze względu na pogodę, warunki są nienajlepsze. Nie zgadza się jednak, że mieszkańcy grzęzną po kolana w błocie. – Przyszły roztopy. Jednak ziemia jest nadal zamarznięta, więc woda nie jest pochłaniania. Zostaje na powierzchni i robi się błoto. Niestety warunki atmosferyczne są niesprzyjające. Jak tylko poprawi się pogoda to będzie lepiej – tłumaczy. Prace przy budowie kanalizacji w Brzeziu będą trwały do końca września.
Zmiana pogody – zdaniem radnego – rozwiąże problem błota na ulicach Brzezia. Podkreśla, że jest w stałym kontakcie z wykonawcą (firma Borbud). Zastanawiano się – jak mówi Gawliczek – nad położeniem cienkiej warstwy asfaltu. Jednak w związku z tym, że jest zima i pobliskie asfaltownie nie produkują asfaltu, pomysł nie został zrealizowany. – Gdyby teraz było, gdzie ten asfalt zdobyć – dodaje.
Wykonawca, według Gawliczka, na bieżąco zasypuje rozkopy tłuczniem. Doraźnie jest to poprawiane. – W wyniku eksploatacji jezdni po rozkopach ich jakość się pogarsza. Jednak na bieżąco wykonawca dziury wypełnia. Tak było np. na ul. Pogrzebieńskiej czy Gajowej – tłumaczy radny. Czyszczenie ulic za pomocą wody, jego zdaniem, tylko pogorszy sytuację, gdyż ziemia jej nie pochłania.
Skargi mieszkańców dotarły również do wykonawcy. – Skargi mieszkańców do mnie dotarły, staramy się na bieżąco tłuczeń uzupełniać. Pogoda jest niesprzyjająca, więc musimy na bieżąco poprawiać drogi w miarę możliwości – mówi Ryszard Bortel. Podkreśla, że jak warunki atmosferyczne pozwolą to będzie kładziony asfalt w Brzeziu. Podobna sytuacja jest – przyznaje Bortel – w Markowicach, gdzie również trwa budowa kanalizacji.
/KJ/
Taka budowa kanalizacji wymaga zarówno cierpliwości jak i wyrzeczeń. Jednak mieszkańcy nie powinni cierpieć przez tyle miesięcy z powodu inwestycji miejskiej, zwłaszcza ze dla wielu kanalizacja jest tzw. złem koniecznym. W cywilizowanych krajach są metody ktore na bieżąco czyszczą i zabezpieczają gliniane wykopy. Byłem w Niemczech gdzie podobne drogi są najierw czyszczone a potem tak zasypywane czystym piachem i żwirem, że żadna glina na szosie nie ma racji bytu. U nas kultura bodowy robot ziemnych jest po prostu na poziomie bardzo niskim. Wykonawcy i samorząd nie myślą o mieszkańcach, podobnie było na nerce gdzie kłądki przez budowe prowadziły w taki sposób ze mozna się było zabić, nie tylko zabrudzic buty… Kultury, wyobraźni i dobrej woli brakuje u inwestora.
„Niestety warunki atmosferyczne są niesprzyjające. – Panie Radny, a czego Pan się w zimie spodziewal. Twierdzi Pan, że pogoda się poprawi – kiedys na pewno, ale zima, ta astronomiczna, będzie jeszcze z nami prawie dwa miesiące i tych roztopów może byc jeszcze parę. Zgadzam sie z kamilem – na „nerce” bylo to samo. Kiedy w końcu w naszym mieście pojawi się firma zwracająca uwage na mieszkańców?
To, że błoto na ulicach zalega tam gdzie prace są/niedawno były prowadzone to jedno, ale kolejnym tematem jest stan dróg, które rzekomo są „doprowadzone do stanu sprzed prowadzenia robót”. Asfalt położono jedynie na części drogi (ok1/2 szerokości jezdni), nie zważając na ubytki na pozostałej części asfaltu spowodowane ciężkim sprzętem jeżdżącym po ulicy. Ponadto nowy asfalt położony w zeszłym roku, na dzień dzisiejszy znajduje sie miejscami ok 3cm poniżej poziomu na jakim być powinien. Nie wspomnę o poboczach po obu stronach drogi, które pozostały rozjeżdżone i absolutnie nieuporządkowane. Szkoda ulicy, która była w całkiem dobrym stanie przed rozpoczęciem prac związanych z kanalizacją. Czy tak jak nasza będzie wyglądała większość raciborskich ulic? Dlaczego od wykonawcy nie egzekwuje się odpowiedniego poziomu wykonywanych prac?
Radnemu Gawliczkowi proponuję spacer ulicami Brzezia, na których asfalt został już położony – może wyciagnie wnioski i zadba, aby kolejne ulice wyglądały lepiej.
jak się bierze NAJTAŃSZEGO wykonawce to proszę nie wymagdć. Gdyby firma dostałw więcej kasy to by pozamiatała bo by w kosztorysie to było ale w SRC chodzi o to by była kanalizacja najtańsza. i dlaczego wykonawca ma to zamiatać jak mu nikt za to nie zapłaci WYGONIC WSZYSTKICH Z MAGISTRATU NA JEDEN DZIEŃ I ZROBIC SPRZĄTANIE ŚWIATA – MIOTŁY W DŁOŃ !!!!!!