W czwartek 24 września 2009 roku, o godz. 14.24 dobiegło końca wystawienie relikwii Świętego Ojca Pio. Ciało Stygmatyka zostało definitywnie zamknięte w srebrnym sarkofagu. Zobacz zdjęcia.
Całkiem niedawno obchodziliśmy wspomnienie Ojca Pio. W San Giovanni Rotondo przez blisko 17 miesięcy do publicznej czci, były wystawione doczesne szczątki świętego, które to 24 września zostały znów złożone do grobu.
Ceremonia zamknięcia rozpoczęła się wczesnym rankiem modlitwą jutrzni. Wszystkim etapom liturgicznym i technicznym przewodniczył arcybiskup Manfredonii – Vieste – San Giovanni Rotondo, Michele Castoro.
Twarz Ojca Pio, po zdjęciu silikonowej maski, przykryto kawałkiem lnianego płótna. Ciało Świętego umieszczono w przezroczystej urnie z pleksy, którą napełniono specjalnym gazem zapobiegającym rozwojowi mikroorganizmów i zapieczętowano. W rękach Ojciec Pio trzyma krzyż i Regułę św. Franciszka.
Następnie urna została złożona do drewnianej trumny, z zewnątrz wyłożonej płytami ze srebra. Sarkofag został podarowany przez dobrodziejkę z San Giovanni Rotondo, lecz mająca go zdobić ikonografia nie jest jeszcze ukończona. Będzie ona dziełem gruzińskiego artysty Goudjiego, tego samego, który wykonał sarkofag, w którym przez minione miesiące było wystawione ciało Ojca Pio.
Na zakończenie ceremonii srebrną trumnę z powrotem umieszczono dokładnie w tym samym miejscu, w którym spoczywało ciało Ojca Pio po dokonanej w 2008 roku ekshumacji.
„Ciało Ojca Pio pozostanie na razie tam gdzie jest, ale nie będzie już widoczne – powiedział br. Aldo Broccato, prowincjał kapucynów. – Wyznaczony był konkretny czas wystawienia relikwii, żeby ludzie mogli ją zobaczyć. Ale już wcześniej została podjęta decyzja przez kapitułę naszej prowincji, żeby dostosować się do innych świętych franciszkańskich, najbardziej znanych: Franciszka z Asyżu, Antoniego z Padwy, a ich szczątki doczesne są zakryte. Gdy ktoś idzie do miejsca, gdzie są pochowani, może się zbliżyć, skoncentrować się bardziej na modlitwie, nie zaspokajając zbytnio ciekawości oczu, ale przede wszystkim angażując się duchowo, bardziej pobudzając myśl i serce”.
/m/