28 listopada na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Kuźni wystąpiła szczecińska formacja Big Fat Mama.
Był to pierwszy występ tej kapeli w Kuźni Raciborskiej. Wśród publiczności – poza kilkudziesięcioosobową grupą kuźnian – spotkać można było także mieszkańców Raciborza.
Muzycy po przywitaniu się z uczestnikami imprezy, zniknęli na moment ze sceny, by po chwili wrócić w zabawnych strojach. W trakcie koncertu nie zabrakło znanego już wielu osobom humoru. Artyści rozbawiali publiczność wesołymi opowiastkami, którym nieraz towarzyszyły niewybredne żarty. Duży aplauz wzbudzał śpiew i taniec wokalistki Minerwy, co sprawiało, że słuchacze żywiołowo reagowali na każdy zaprezentowany utwór.
Choć grupa powstała siedem lat temu, to w obecnym składzie muzycy występują od trzech lat. Muzykę, jaką grają określają mianem psychodelicznego funka z domieszką rock’n’rolla. Ich dotychczasowy dorobek artystyczny to kilkanaście utworów skomasowanych na jednej płytce, wydanej własnym kosztem. Niemniej jednak – jak zapewnia klawiszowiec Borys Sawaszkiewicz – już niebawem grupa wchodzi do profesjonalnego studia, by nagrać pierwszą, oficjalną płytę długogrającą. Ile kompozycji znajdzie się na krążku? – To na razie trudno określić. Może 10, a może 15 utworów – mówi Borys.
Koncert w Kuźni Raciborskiej był już szóstym występem, jaki artyści dali na ziemi raciborsko-wodzisławskiej. – Jesteśmy bardzo zaskoczeni reakcją tutejszej publiczności – dodaje klawiszowiec. – Tu jest zupełnie inne myślenie. Inaczej koncerty wyglądają na Pomorzu, gdzie publiczność w dużej mierze wciąż preferuje muzykę bardziej techniczną czy dyskotekową – zaznacza muzyk.
Przed zespołem dość długa trasa koncertowa. W planach mają zamiar zagrać szereg koncertów zarówno w Polsce, jak i w Europie Południowo-Zachodniej (Niemcy, Austria, Słowacja, Słowenia). – Praktycznie będzie można nas usłyszeć i zobaczyć wszędzie. No, może poza krajami Dalekiego Wschodu – dodaje żartem Borys.
Grupa pracuje ponadto nad swoją stroną internetową. Do czasu jej uruchomienia, szczecińskiego septetu można posłuchać na profilu myspace.com.
/BaK/
No, widzę, że coś drgęło z występami na żywo w tej naszej Kuźni 🙂 Big Fat Mama, 6 grudnia A4 i Good Day (co prawda koncert charytatywny, ale ważne, że jest), potem jeszcze grupa jazzowa… Super! Może wreszcie Kuźnia przestanie być postrzegana jako taki grajdołek, w ktorym nic (lub prawie nic) się nie dzieje. A koncert szczecinian – klasa !!