Najazd Mongołów na Polskę – inscenizacja na Dniach Raciborza

Jedną z głównych atrakcji obchodów tegorocznych Dni Raciborza oprócz kultowych zespołów jest inscenizacja historyczna na temat obrony zamku przed najazdem Mongołów w 1241 roku z udziałem znanego aktora Daniela Olbrychskiego.

– W tym roku organizatorzy Dni Raciborza zmienili tradycyjny spektakl – przejazd króla Jana III Sobieskiego i proponują mieszkańcom inscenizację historyczną z 13. wieku na temat obrony zamku przed najazdem Mongołów. Temat jest być może mniej znany raciborzanom, jednak w historii kraju fakt ten miał istotne znaczenie – czytamy w najnowszym numerze Gazety Informator.

- reklama -

 

W trzynastym wieku sytuacja polityczna Polski, w przeddzień najazdu Mongołów, była stabilna. Zwycięstwa księcia śląskiego Henryka Brodatego nad Władysławem Odonicem i Konradem mazowieckim pozwoliły książętom śląskim na opanowanie Wielkopolski, Małopolski i ziemi sandomierskiej. Wrogość pomiędzy polskimi książętami dzielnicowymi oraz wewnętrzne tarcia polityczne w poszczególnych dzielnicach zostały wykorzystane w mongolskich planach ataku na Polskę.

Właściwy najazd rozpoczął się w pierwszych dniach marca. Mongołowie dotarli pod Sandomierz, w którego rejonie podzielili armię na dwie części. Większa w sile około 15 tys. ludzi, pod przywództwem Bajdara i Ordu (brat Batu-chana) udała się do Krakowa, natomiast mniejsza w sile około 10 tys. pod przywództwem Kajdu udała się na ziemię łęczycką i Kujawy, jednak w pobliżu granicy z Kujawami zawrócili w stronę Łęczycy i Sieradza, niszcząc te miasta i skierowali się na Kraków.

Grupa dowodzona przez Bajdara natrafiła w rejonie Gór Świętokrzyskich na zgromadzone tam siły małopolskie, złożone z wojsk ziemi sandomierskiej i krakowskiej, a dowodzone przez wojewodę krakowskiego Włodzimierza, wojewodę sandomierskiego Pakosława oraz kasztelanów krakowskiego Klemensa z Brzeźnicy i sandomierskiego Jakuba Raciborowica. 18 i 19 marca 1241 roku doszło do starć pod Chmielnikiem, a następnie pod Tarczkiem. Oddziały polskie po początkowych sukcesach uległy przeważającym siłom mongolskim. W walkach stoczonych w okolicach Chmielnika, Szydłowa i Tarczka poległ m.in. wojewoda krakowski Włodzimierz oraz kasztelani Klemens i Jakub.

Pomimo tak dotkliwej klęski wojska polskie spełniły swoje zadanie. Nie tylko zdołały one zadać straty woskom mongolskim bezpośrednio w walce, ale przede wszystkim opóźniły marsz nieprzyjaciela, dając czas na zorganizowanie obrony w miastach oraz skoncentrowanie wojsk na Śląsku.

 

 

28 marca najeźdźcy zdobyli Kraków bez walki. 1 kwietnia siły mongolskie opuściły miasto podpalając jego zabudowania i przez Olkusz i Bytom udały się na Wrocław. Podczas przeprawy przez Odrę oddziały rozpoznawcze Bajdara zostały rozbite pod Raciborzem przez rycerstwo raciborskie dowodzone przez księcia opolskiego Mieszka II Otyłego. Główne siły mongolskie po dotarciu do Raciborza nie podjęły próby zdobycia grodu, tylko podążyły w kierunku Opola.

Pod Opolem doszło do kolejnego starcia. Tym razem siłami polskimi dowodzili książę opolski Władysław oraz małoletni Bolesław Wstydliwy. Wobec przewagi nieprzyjaciela, słabsi liczebnie Polacy po krótkiej walce wycofali się w kierunku Wrocławia. Bardaj w ślad za księciem opolskim ruszył do stolicy Dolnego Śląska. Wrocławianie sami podpalili miasto i uciekli do warownego grodu.

Wanda Gozdek

 

Zobacz: Gazeta – Informator 7 (69)

- reklama -

1 KOMENTARZ

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj