
Czytelniczka Portalu raciborz.com.pl zauważyła nietypowość formy czasownika ciągnąć – ciągniony. Czy jest ona poprawna? Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, czy istniejąca we współczesnej polszczyźnie obok formy ciągnięty, forma oboczna ciągniony, jest poprawna?
Prof. Jan Miodek: Niewątpliwie to słowo ciągniony brzmi archaicznie, to jest forma dopuszczalna, ale na taką sytuację potoczną, komunikacyjną polecałbym jednak postać ciągnięty. Ta forma ciągniony jest ładna, poprawna, mieszcząca się w tradycji polszczyzny, ale dzisiaj brzmiąca już raczej poetycko, nastrojowo. A tu proza życia, więc raczej ktoś jest ciągnięty za uszy, a nie ciągniony np. w szkole. Należy też uważać na słowo zgniły…

Słuchaj więcej:
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek.
A co z technologią wytwarzania druta np. stalowego? Fachowo nazywa się to ciągnienie druta i chyba ten fakt Pan profesor pominął.
ciągnij druta aptekarz
A jak brzmiałby przymiotnik od mgnąć i mgnienie? No chyba nie ma innego wyboru poza „mgniony”, co nie?