Do Urzędu Miasta wpłynęło pismo mieszkanki Raciborza o przywrócenie umowy najmu lokalu, w którym prowadzi sklep spożywczy. Ponad 10 lat temu MZB wypowiedział jej umowę za niepłacenie rachunków. Kobieta przez kilka lat spłaciła należności. Sprawa trafiła na forum komisji gospodarki miejskiej.
Pani Bożena prowadzi sklep spożywczy przy ul. Skłodowskiej. Jest to dla niej jedyne źródło utrzymania. W 1996 roku zawarła z MZB umowę najmu lokalu użytkowego o powierzchni blisko 54 metrów kwadratowych na czas nieokreślony. Z powodu nieregulowania płatności w lipcu 1999 roku MZB rozwiązał umowę i skierował do sądu sprawę o eksmisję. Wyrok taki zapadł w październiku 2001 – sąd nakazał kobiecie opuszczenie i opróżnienie zajmowanego lokalu użytkowego i wydanie go Miejskiemu Zarządowi Budynków.
MZB odstąpił od wykonania wyroku i zawarł z kobietą porozumienie o rozłożeniu należności na raty. Realizowała je płacąc jednocześnie czynsz bieżący. Po kilku latach uregulowała zadłużenie wynikające z tytułu niepłaconego czynszu, kosztów sądowych i komorniczych oraz podatku od nieruchomości. W styczniu br. wystąpiła o ponowne zawarcie umowy najmu, zgodnie z uchwałą Rady Miasta dopuszczającą taką możliwość. Brak tytułu prawnego do lokalu jest dla niej niekorzystny ze względu na płacone podatki.
Dziś prośbę opiniowali członkowie komisji gospodarki miejskiej. Za sklepikarką wstawił się radny Witold Ostrowicz: – Znam tą panią bo często robię u niej zakupy. Powinna liczyć na wyrozumiałość, bo sama wykazuje wyrozumiałość. Świadczy o tym gruby zeszyt, ile jej winni są klienci. Za przywróceniem ostrożnie opowiedział się prezydent Lenk, a także pozostali radni. Henryk Majnusz chciał wiedzieć, jakiego okresu dotyczyły zaległości i zgłosił wątpliwość, czy sytuacja się nie powtórzy. – Możemy zawrzeć umowę, ale opatrzyć ja klauzulą rozwiązania w przypadku zalegania z opłatami przez określony w umowie czas – zaproponował radny Gawliczek, zaś Mirosław Lenk przypomniał, że miasto wielokrotnie przywracało mieszkańcom umowy najmu lokali mieszkalnych. – Gwarancji nie ma, ale pani spłaciła wszystko, warto dać jej szansę – przekonywał.
Komisja gospodarki miejskiej jednogłośnie opowiedziała się za przywróceniem umowy najmu.
/ps/
Najpierw talony na obuad teraz gruby zeszyt, bardzo ciekawa sprawa 😉