31 października w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Kuźni Raciborskiej odbyła się zabawa pod nazwą "To nie Halloween, tylko Wieczór Tim'a Burton'a". Zobacz video i fotorelację.
Inicjatorami przedsięwzięcia byli nauczyciele kuźniańskiej placówki oświatowej – Gracjana Lutkiewicz-Adamczewska i Arkadiusz Mróz. Realizatorem natomiast samorząd uczniowski. – Do tej pory z reguły organizowaliśmy dyskoteki, jednak z powodu coraz słabszego zainteresowania tego typu imprezami, postanowiliśmy zmienić formułę zabawy i zorganizować szkolne Halloween – powiedział nauczyciel historii A. Mróz.
Miejsce zabawy, którym był szkolny korytarz został odpowiednio przygotowany. Na ścianach i oknach widniały wycięte z papieru duchy i nietoperze, po korytarzu natomiast raz w jedną, raz w drugą stronę przechadzali się gimnazjaliści poprzebierani w czarownice, duchy oraz wampiry.
W programie imprezy znalazł się m. in. konkurs na wykonanie najciekawszej rzeźby z dyni czy wybór Królowej i Króla Wieczoru (głównym kryterium oceny był strój, jaki uczestnik zabawy miał na sobie). Ze względu na słabe zainteresowanie konkursem ze strony uczniów, Królem Wieczoru został(a) Patrycja Rybicka (startowała w kat. męskiej), a Królową Izabela Nienartowicz. Zwycięska para otrzymała w nagrodę berło oraz koronę.
Kolejnym punktem programu była aukcja przedmiotów podarowanych przez nauczycieli. Jednym z nich był zeszyt z 4 klasy technikum współorganizatora zabawy – Arkadiusza Mroza. – To prawdziwy unikat. Lata dziewięćdziesiąte – zachęcał gimnazjalistów do zakupienia szkolnego kajetu. Poza zeszytem, wylicytować można było m. in. bransoletki podarowane przez nauczycielkę języka niemieckiego Agnieszkę Czyszczoń (sprzedane za 5, 01 zł) oraz krawat G. Lutkiewicz-Adamczewskiej, za który zapłacono 10 zł.
W trakcie imprezy chętni mogli zaopatrzyć się w ciasta, które serwowano w "Kawiarence Babci Czaszki", a miłośnicy ozdób mieli możliwość zakupu ich na stoisku pn. "U Jacka". Imprezę uświetnił ponadto występ grupy tanecznej oraz koncert szkolnego zespołu rockowego pn. The Black Cross.
/BaK/
———————-
Reklama:
Raciborski Katalog Firm – największa internetowa baza firm Raciborza i okolic.
Sprawdź, czy Twoja firma już się tu znajduje.
Dodaj bezpłatny wpis do Raciborskiego Katalogu Firm !
www.firmy.raciborz.com.pl – Poleć znajomym!
Katalog Firm oferuje również płatne formy prezentacji Twojej firmy, m.in. graficzna prezentacja firmy , wyróżnienia w branżach. Jesteś zainteresowany? Skontaktuj się z nami! – tel. 32 414 90 30
lub mail: [email protected] [email protected]
Prezentacja w Internetowym Katalogu firm – to najtańsza a zarazem skuteczna reklama internetowa.
Halloween i podobne zwyczaje z udziałem postaci duchów, różnych straszydeł
i diabłów to obrzędy oraz tradycje pogańskie , chętnie kultywowane przez satanistów i grupy różnych sóbkultur. Zostały one przeniesione do Polski często ze Stanów Zjednoczonych. A my bezmyślnie je przyjmujemy i upow2szechniamy.
A przecież na te dni mamy rózne , polskie obrzędy i zwyczaje chrześcijańskie.
Wprowadzanie Halloween do szkoły i to jeszcze przez nauczycieli jest wielce naganne.”Polacy nie gęsi, też swój język mają”. Ciekawe co na to wierzący, katoliccy rodzice? Może ks. Proboszcz z ambony im to wytłumaczy, skoro bezmyślnie godzą się na takie naśladownictwo preferowane przez media.
Przecież jest napisane że to nie halloween tylko noc burtona. A robienie z dyni czachy i wsadzanie do niej świeczki jest stare jak świat, starsze niż samo halloween. Babcia mi to pokazała jeszcze w latach 60tych. Ale ludziom nieznającym rodzimych kultur wydaje się że zwyczaj przyszedł ze Stanów i próbują go zwalczać, bo niby zubaża naszą kulturę. To proponuję tym ludziom – poznajcie najpierw kulturę a później się wypowiadajcie. W kulturze ludowej taka dynia w kształcie czaszki to była norma, szkoda, że niby-spece broniący jakieś własnej biednej wizji narodowych kultur o tym zapominają.
Do Olburzony: Skąd stwierdzenie, że Halloween to ” takie naśladownictwo preferowane przez media” ? Warto ustosunkować się do artykułu, w którym portal raciborz.com.pl snuje refleksję na temat sensu „kopiowania” idei Halloween na grunt polskiej tradycji, polecam: http://www.raciborz.com.pl/halloween-juz-takze-nasza-tradycja,22098.html
Proszę tu nie ściemniać. Z relacji wynika wyraźnie, iż pretekstem do zorganizowania imprezy był dzień Halloween.Dlaczego, rzekomo innej imprezy nie zorganizowano innego dnia? A o czym świadczą porozwieszane maski diabłów, czarownic i innych straszydełek? Dlaczego odbył się konkurs na najciekawszy ubiór straszydła? Jest to wyraźne nawiązanie do Halloween. Czy nauczyciele nie mogą wymyślić innych, ciekawych imprez dla młodzieży. Jakie wartości niesie program tej imprezy? Ja też pamikętam jak dawniej w latach dziecinnych robiliśmy maski z wydrążonej dyni a w niej wieczorem paliła się świeca. Nikt wówczas nie łączył tego z jakąś tradycją czy obrzędowością.Był to zwyczaj niemiecki na tych ziemiach, bez żadnych treści. Po prostu oznqajmiano w ten sposób zbiór dyni z pól i ogrodów, a czaszka z dyni była prostą zabawką.
A czy Halloween to jakaś zbrodnia, przestępstwo??? To może zburzmy McDonalna, ofuknijmy się na Cappucino, wyrzućmy choinkę, Wylejmy do zlewu kawę Late, wyrzućmy ekspresy do kawy – wiadomo skąd to wszystko przyszło!!! Czy nam się to podoba czy nie wzory kulturowe sie przenikają. A że dzieje sieto głownie w jednym kierunku .. no cóż, USA dominuje gospodarczo. Nie widzę powodu czepiać się Halloween, gdy bardziej rozpowszechnione w naszej kulturze jest noszenie przykładowych dzinsów. I to wszystko na co dzień, a halloween raz w roku. Czy ktoś kontestuje tę oczywistą oczywistość noszenia dziś dżinsów? A gdzie szlacheckie komtusze, gdzie chłopskie szaty??? Czy ty też „Do sryh” nie uczestniczysz przypadkiem w niszczeniu tradycji? Może zamienisz samochód na dorożkę? Może wrócisz do tradycji i zaczniesz jeść z jednej miski… no, przynajmniej raz w roku, np. w halloween, bo tak przecież w Europie niegdyś się jadło. ….. Mówisz „nikt nigdy nie łączył (dyni) z tradycją, czy obrzędowością”. Może nie łączył, ale to także był wzór kulturowy! Jeśli każdego roku gdy tylko dynia dojrzała robiłaś z niej czaszkę to stało się to właśnie tradycją!!! A że o tej tradycji już zapomniałaś/eś to inna sprawa. I nie możńa mieć do ciebie z tego powodu wyrzutów. Czy dynia to tradycja niemiecka? Nie dam sobie głowy/dyni uciąć, bo korzeni niemieckich ani śląskich nie mam, a zwyczaj robienia czaszki z dyni znam, bynajmniej nie od ludzi stąd. Jeśli rzeczywiście niemiecki, to zawędrował bardzo daleko, ale przypuszczam, że na takie „pomysły” wpadano wszędize tam, gdzie dynię znano.
i jeszcze jedno – czy zabawa w szkole musi zawsze nieść ze zobą jakieś napuszone wartości? Dzieci i młodzież leją na te tradycyjne wartości szerokim łukiem, zwłaszcza wtedy, gdy próbuje się im na siłę te wartości wciskać, przy byle okazji, na każdym apelu, rocznicy itd. Umiejętność zabawy to też wartość, podobnie jak oswojenie ze strachem, lękiem, upiorem… wiadomo – dziecięca wyobraźnia nie zna granic. I właśnie dlatego Halloween jest ważne, że oswaja z z irracjonalnym lękiem – upiory nie są już takiie straszne, gdy samemu można się za nie przebrać. I nie ma sensu do tego specjalnie wymyślać innej nazwy czy innego dnia. Niczego na siłę, niczego na siłę, zrozum tę zasadę a świat sam stanie przed tobą otworem. Człowiek to nie krowa, którą na siłę z obory wyprowadzisz. Człowieka może i na siłę wyprowadzisz, ale on sam tam wróci., Myślami. I skoro Halloween już jest, nikt go z pamięci dzieci nie wymaże. Jeśli im zabronisz, to wymyślą sobie w tym dniu sami imprezę. Strach może i pomyśleć jaką!!! Oby tylko na zarżniętych kotach się nie skończyło przez takich jak ty. Trochę pedagogiki, młode dziewcze, czy chłopcze. Świata nie zmienisz. Możesz zmienić siebie.
Przyrównywanie Halloween do przedmiotów, potraw, używek czy rzeczy martwych , które przyszły do nas z zachodu i się już przyjęły to kolejne wprowadzanie czytelnika w błąd, Tego nie można porównać ze sobą.
Obce zwyczaje, oparte na pogańskich, upowszechniane bezmyślnie u nas
zapewne są atrakcją dla ludzi młodych ale pozostawiają piętno w psychice.
To nie są rzeczy martwe. To sprawy kultury i sumienia ludzkiego.
Dlaczego nie przypominamy w sposób atrakcyjny i interesujący z taką
ochotą nasze , rodzime , polskie obyczaje. Są piękne. Oparte na
tradycjach chrześcijańskich. Warto się nad tym zastanowić.
Scyzoryk się w kieszeni otwiera! Dyletant, piszący ostatnio jako „do styh” rzuca hasłami, które nie mają żadnego umocowania w rzeczywistości. Cóż to są te „nasze, rodzime, polskie obyczaje, oparte na tradycjach chrześcijańskich”. Pokaż mi szkołę, we której nie są organizowane tzw. jasełka. Mimo, że nie wszystkie dzieci są wyznawcami jedynie słusznej religii katolickiej. Szkoła jest instytucją ŚWIECKĄ i w związku z tym może wspierać również inicjatywy wywodzące się z różnych kultur. Jak na razie nikt nie udowodnił szkodliwości obchodów Halloween na rozwój dzieci (i krzyki nawiedzonych katechetów nic tu nie zmienią). Jeśli ktoś chce, doszuka się satanizmu wszędzie, np. w odsłuchiwanych od tyłu piosenkach „Bitelsów” (przykład autentyczny, z lekcji religii; czy ktoś normalny by na to wpadł?). Uczniowie wykazali inicjatywę, zorganizowali fajną imprezę i zapewne nic złego, oprócz zabawy, nie mieli na myśli. A domyślam się, że nazwanie imprezy wieczorem Tima Burtona (co usprawiedliwia czaszki, diabły i inne) miało w pewien sposób załagodzić protesty kościoła. Niestety tej hydry byle co nie zadowoli. Trzymam kciuki (to też zabobon pogański) za tych wszystkich, którzy nie dadzą się stłamsić „stróżom moralności”. Niech żyje wyobraźnia, nie dajcie się zamknąć w gorsecie jakichkolwiek tradycji!