Kabaret Moralnego Niepokoju odwiedził Racibórz

12 stycznia raciborzanie mieli doskonałą okazję do spędzenia pełnego humoru i dowcipów wieczoru. Wystąpił  znany wielu osobom z telewizji – Kabaret Moralnego Niepokoju (zdjęcia). Jako support wystąpił Kabaret Chyba (zdjęcia).

Jako pierwsi raciborską publiczność rozgrzał Kabaret Chyba z Wrocławia (Sylwia Styczeń, Piotr Gumulec, Maciej Gliński). Tercet ten zaprezentował 3 skecze: pierwszy o powrocie ojca rodziny z więzienia, drugi o świętych i jasełkach oraz trzeci – parodia teleturnieju "Jeden z dziesięciu".

- reklama -

 

 

Zobacz więcej zdjęć z występu Kabaretu Chyba…

 

 

Po krótkiej zapowiedzi na deskach Raciborskiego Centrum Kultury pojawiła się gwiazda wieczoru – Kabaret Moralnego Niepokoju, a raczej jej członek i główny filar, powitany brawami – Robert Górski. Po pełnym humoru powitaniu publiczności znany sekstet (w składzie Robert Górski, Przemysław Borkowski, Mikołaj Cieślak, Rafał Zbieć, Agata Załęcka oraz akordeonista Bartłomiej Krauz) przeszedł do pierwszego skeczu. Skecz ten opowiadał o pobycie dwóch Polaków w Londynie którzy korzystając z przerwy chcieli zjeść kebaba. Niestety nie udało im się to – a to przez bariery językowe.

 

 

 

W następnym skeczu widzowie ujrzeli spotkanie kolegów po latach i nagłe pojawienie się już dorosłej acz młodziutkiej córki jednego z nich. Pełne humoru sytuacje i zachowania kolegów po to, by zaimponować dziewczynie rozbawiły raciborzan.

 

 

Następny, czyli trzeci skecz ukazywał także spotkanie kolegów, ale już bez dziewczyny za to z pokazem slajdów z wakacji jednego z nich. Pełne zabawnych sytuacji przeżycia z wakacji również rozśmieszyły publiczność do łez. Następnie przyszła krótka przerwa na piosenkę wykonywaną przez członkinię grupy czyli Agatę Załęcką. Po śpiewającym akcencie przyszła pora na kolejne skecze, a były to sytuacja na lotnisku, na którym trzeba było przejść kontrolę wykrywania metali, zabawna rozmowa dwóch komentatorów meczów Euro 2012, radiowa audycja serialu oraz wywiad z sportowcem biathlonowym.

 

Nie zabrakło również piosenki finałowej. Sala była pełna, aczkolwiek wiele miejsc na balkonach było pustych. Ci, którzy spędzili ten wieczór z Kabaretem Moralnego Niepokoju na pewno nie wracali do domów rozczarowani.

 

/nat/

- reklama -

3 KOMENTARZE

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj