Członkowie powiatowej komisji rozwoju gospodarczego mają poważny dylemat, gdzie lepiej dyskutować o sprawach powiatu – żeglując statkiem po Odrze czy podczas uroczystości otwarcia Zamku Piastowskiego po remoncie.
____________________________________
Na 22 czerwca zaplanowano wspólne posiedzenie powiatowych komisji rozwoju gospodarczego oraz rolnictwa. Radni wraz ze swoimi kolegami z powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego mieli wsiąść na pokład statku płynącego po Odrze i tam, przy skromnym poczęstunku, radzić o ważnych dla regionu sprawach.
Obiekcje zgłosił jednak radny – etatowy członek zarządu Józef Stukator. Tego samego dnia po wieloletnim remoncie ma się odbyć uroczystość otwarcia Zamku Piastowskiego i radnym wypada tam być. Z drugiej strony – niezręcznie odmawiać samorządowcom z Kędzierzyna, którzy wynajęli już statek i liczą na wspólne pływanie.
Aby wilk był syty i owca cała, radny Artur Wierzbicki zaproponował, by wsiąść na statek w Kędzierzynie i podpłynąć rzeką pod zamek, ale wspólnie uznano to rozwiązanie za nierealne. Sprawa jest o tyle istotna, że w czerwcu komisja chciałaby zaprosić na posiedzenie "kogoś kto jest najbardziej poinformowany o postępach w budowie zbiornika Racibórz".
/ps/
..na statku!…może zatonie ..
Proponuję spotkanie, „na udeptanym polu”, jako że o rolnictwie mowa. Na oko, taki plac(udeptany) – dokładnie w środku Powiatu, będzie Stadion Miejski, bo na nic innego się nie nadaje. Trzeba SIĘ ŚPIESZYĆ, BY PRZYPADKIEM POSEŁ SIEDLACZEK nie zdążył przybyć: z [b]NICZYM KONKRETNYM[/b], to jego specjalność i popsuje całą chłopską libację. Na statek, za duże ryzyko, mogą zamulić Odrę i będą wylewy. Stadion – dawno większego cyrku tu nie było. Jestem za.