Rolnicy skarżą się, że dziki niszczą ich uprawy, dyrekcja Arboretum Bramy Morawskiej nie pozwala na odstrzał, a prezydent miasta proponuje bezpłatne wypożyczenie elektronicznych odstraszaczy zwierzyny łownej.
O problemie, jaki z dzikami mają mieszkańcy dzielnicy Obora i Markowice, poinformował podczas ostatniej sesji radny Franciszek Mandrysz. Zwierzęta, których są setki, niszczą uprawy. Dziki sprowadziły się do Obory z powiatu rybnickiego. Są praktycznie nietykalne, bo dyrekcja Arboretum nie pozwala na odstrzał.
W związku ze skargami prezydent miasta wydał oświadczenie, w którym informuje o możliwości uzyskania odszkodowania za zniszczenia spowodowane przez dziki. Zgodnie z ustawą z dnia 13 października 1995 roku Prawo łowieckie dzierżawca obwodu łowieckiego obowiązany jest do wynagradzania szkód wyrządzonych w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny. W przypadku gdy pomiędzy właścicielem gruntu a dzierżawcą obwodu łowieckiego powstanie spór o wysokość wynagrodzenia za powyższe szkody, strony mogą zwrócić się do organu gminy w celu mediacji dla polubownego rozstrzygnięcia sporu. W oświadczeniu prezydent informuje także, że Urząd Miasta Racibórz posiada elektroniczne odstraszacze zwierzyny leśnej, które może bezpłatnie wypożyczyć zainteresowanym rolnikom.
Dzik jest dziki, dzik jest zły…
Dziki niszczą uprawy w Markowicach
/p/
Z jednej strony koła łowieckie nie mogą dokonywać odstrzału tej dzikiej zwierzyny skoro jej tak dużo a z drugiej to oni mają wypłacać ze swojej kasy odszkodowania. A gdzie ubezpieczyciele upraw? Skoro władze gminy zabraniają odstrzału to niech płacą za szkody.