„Czekają nas ogromne koszty związane z wodami opadowymi”

– Z czego wynika potrzeba opracowania programu zagospodarowania wód opadowych i dlaczego ma on kosztować aż 200 tys. zł – z tym pytaniem zwrócił się radny Michał Fita do prezydentów Lenka i Krzyżka. Jak się okazuje, to dopiero początek.

Prezydent Lenk szczerze przyznaje, że wody opadowe to w Raciborzu duży problem. Borykają się z nim głównie mieszkańcy Nowych Zagród, których posesje są systematycznie podtapiane, ale i w innych częściach miasta problem ten nie jest obcy. Jak twierdzi wiceprezydent Krzyżek, system melioracji w mieście jest zdegradowany, a rowy i kanalizacja są zaniedbywane od kilkudziesięciu lat. Sprawa dotyczyć może nawet kilkunastu kilometrów cieków wodnych, które – gdy budowano ulice i chodniki – zostały zasypane. Stąd też zaistniała potrzeba uporządkowania systemu odprowadzania wód kompleksowo.

- reklama -

Miasto poczyniło już pewne kroki. Przeprowadzona została inwentaryzacja, a koncepcja zagospodarowania i odprowadzania deszczówki oszacowana wstępnie na 200 tys. zł to i tak "optymistyczne rachunki". Poza tym to zaledwie koszt opracowania, a do tego dojdą jeszcze koszty realizacji, zdaniem prezydenta Lenka "niewyobrażalne". – W naszym przekonaniu gospodarka wodno-ściekowa zakończona kilka lat temu to jest nic w porównaniu, co nas czeka z wodami opadowymi – przestrzegł Wojciech Krzyżek obrazowo przedstawiając skalę problemu.

 

Wprowadzenie podatku od deszczówki prezydent Mirosław Lenk zapowiedział już w maju 2011. Czy od nowego roku czeka nas nowy podatek?

 

/ps/

- reklama -

3 KOMENTARZE

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj