Gmina Krzyżanowice od wielu lat boryka się z problemem przestępczości przygranicznej. Co miesiąc na terenie gminy dochodzi do kilkunastu kradzieży. Ich sprawcami są najczęściej obywatele Czech.
Gminy leżące przy granicy z Republiką Czeską od lat borykają się z problemem wzmożonych kradzieży. Taką gminą w powiecie raciborskim są Chałupki. Co miesiąc odnotowuje się na tym terenie kilka kradzieży. Zmorą policjantów są natomiast kradzieże paliwa. Temat ten poruszono podczas ostatniej sesji rady gminy Krzyżanowice, na którą zaproszono komendanta powiatowego policji Pawła Zająca. Komendant zapewnił radnych, że walka z przestępczością przygraniczną jest jego "oczkiem o głowie". W ciągu pierwszego kwartału tego roku w gminie doszło do 18 kradzieży z włamaniem oraz do 42 przypadków kradzieży mienia, a policja wszczęła łącznie 149 postępowań. Chociaż w porównaniu do roku poprzedniego sytuacja nieco się poprawiła (w pierwszym kwartale 2011 roku wszczęto bowiem 174 postępowania), to jak powiedział radny Zdzisław Ciapka, mieszkańcy gminy w ogóle nie odczuwają poprawy.
Złodzieje, przez których są okradani mieszkańcy i przedsiębiorcy z Chałupek to najczęściej obywatele Czech. Kradną i wracają do siebie. Chociaż, jak mówi komendant niestety wśród sprawców tych kradzieży są również obywatele naszego kraju. W Polsce kradzież rzeczy o wartości powyżej 250 złotych już jest przestępstwem. W Czechach granica pomiędzy wykroczeniem a przestępstwem jest znacznie wyższa. Aby u naszych południowych sąsiadów kradzież uznano za przestępstwo to wartość skradzionych towarów lub pieniędzy musi przekroczyć 900 złotych. – Lepiej, by było gdybyśmy zatrzymywali ich jeszcze na terenie Polski, bo w Czechach zostaną potraktowani bardzo łagodnie – mówił komendant powiatowy policji, Paweł Zając. Policja na terenach przygranicznych prowadzi wzmożone patrole, jednak jak mówią policjanci nikt nie popełni przestępstwa, gdy w pobliżu będzie policja, a terenów tych nie mogą monitorować przecież 24 godziny na dobę. – Chciałbym zaapelować do mieszkańców, by zapisywali numery tablic rejestracyjnych podejrzanych osób. Może nam to pomóc w odszukaniu sprawców włamań i kradzieży – mówił komendant.
Komendant ma nadzieję, że wzmożone kontrole i współpraca z mieszkańcami pozwolą zmniejszyć liczbę kradzieży. Może w tym pomóc również nowy, nieoznakowany samochód policyjny, którego zakup zobowiązała się sfinansować gmina. Podobny problem był również z kradzieżami kieszonkowymi na targowiskach w Zabełkowie oraz Chałupkach i udało się go rozwiązać. Od kilku miesięcy policjanci częściej zaglądają na targowiska w cywilnych ubraniach. Efekty są widoczne gołym okiem. W pierwszym kwartale 2012 roku na targowiskach nie doszło do ani jednej kradzieży. W ubiegłym roku w tym samym czasie odnotowano ich 11.
/p/
w większości to cygany a nie czesi, to tak jak o turkach mówić obywatele niemiec