Za kilka dni w kościele parafialnym w Krzyżanowicach odbędzie się koncert poświęcony pamięci Ludwika van Beethovena. – Dlaczego na koncercie w Krzyżanowicach nie wystąpi lokalny chór? – zapytują czytelnicy.
uż 25 maja w kościele parafialnym p.w. św. Anny w Krzyżanowicach odbędzie się koncert poświęcony pamięci Ludwika van Beethovena i Franciszka Liszta (godz. 15:45). Utwory, wśród których nie zabraknie również kompozycji Bacha i Vivaldiego, wykona Orkiestra Symfoniczna Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. w Opolu pod batutą Huberta Prochota. Tegoroczne uroczystości rozpoczną się o godz. 15:00 złożeniem kwiatów pod tablicami pamiątkowymi przy pałacu Lichnowskich w Krzyżanowicach. Następnie uczestnicy przejdą ul. Główną do kościoła, gdzie odbędzie się koncert.
Koncert i jego wykonawcy doczekali się reakcji czytelników portalu raciborz.com.pl, z których jedni zapytywali o przyczyny nieobecności na koncercie Chóru św. Anny w Krzyżanowicach, a drudzy odpowiadali im, że przyczyną jest niechęć obecnego wójta gminy Grzegorza Utrackiego do dyrygenta chóru i byłego wójta gminy – Leonarda Fulneczka.
Poprosiliśmy przywołanych przez Czytelników Panów o komentarz w tej sprawie.
Leonard Fulneczek – były wójt Gminy Krzyżanowice, radny powiatu raciborskiego, dyrygent chóru św. Anny w Krzyżanowicach.
Jest mi przyko, że po raz kolejny muszę „tłumaczyć się” ze słów wójta Utrackiego na mój temat. Czynię to z zażenowaniem i smutkiem. Nie otrzymaliśmy jako chór ani zaproszenia, ani propozycji udziału w tradycyjnym majowym koncercie (podobnie zresztą, jak na żadne organizowane przez gminę wydarzenie kulturalne). Zdecydowanie zaprzeczam, bym kiedykolwiek w imieniu chóru zrezygnował z występów podczas koncertów poświęconych pamięci Beethovena i Liszta w Krzyżanowicach.
Niestety mają rację czytelnicy mówiący o niechęci obecnego wójta do krzyżanowickiego chóru. Jest wiele przykładów o tym mówiących. Chór jako stowarzyszenie jest jedynym stowarzyszeniem na terenie gminy Krzyżanowice, które nie otrzymuje dotacji w ramach gminnego konkursu ofert na realizację zadań z zakresu kultury i dziedzictwa narodowego. Prośba z 2011 roku o zwiększenie budżetu i zaplanowanie choć drobnych środków w roku 2012, mimo pozytywnej opinii komisji Rady Gminy, nie została uwzględniona (wójt nawet nie odpowiedział na pisma). Nie znajdują się także środki na tradycyjne wspólne świąteczne koncerty w Krzyżanowicach, w których uczestniczyli czescy artyści. Najważniejsze, że nie ma to wpływu na działalność chóru.
Grzegorz Utracki – Wójt Gminy Krzyżanowice.
Koncerty poświęcone pamięci Liszta i Beethowena odbywają się od wielu lat i prezentowane są na nim różne gatunki muzyki oraz zespoły – chóry, orkiestry, pianiści, soliści itd. Dla utrzymania ich atrakcyjności zapraszani są różni artyści, by zapewnić odpowiedni poziom artystyczny koncertów.
Nie wiem skąd Czytelnicy o mojej niechęci do kogokolwiek. Zapewniam, że tak nie jest. Pan Leonard Fulneczek został zaproszony na tegoroczny koncert i takowe zaproszenie imienne otrzymał. Jednak to że chór z Krzyżanowic nie wystąpił w ub. roku jak i w tegorocznej edycji koncertu jest spowodowane odmową dyrygenta chóru, p. L. Fulneczka, który w maju 2011 roku był przeze mnie zaproszony do występu z chórem na koncercie i występ się odbył. Jednak wówczas Pan L. Fulneczek, dyrygent chóru, podczas rozmowy ze mną stwierdził i tu cytat: "… jeśli chcę w przyszłości żeby śpiewał chór podczas majowych koncertów, mam sobie poszukać (jako wójt) innego chóru, ponieważ chór z Krzyżanowic nie będzie występował podczas tych koncertów".
Przyjąłem to oświadczenie Pana Leonarda Fulneczka z żalem ale do dzisiejszego dnia nie zmienił zdania. Osobiście żałuję że taką decyzję podjął dyrygent, bo tracą na tym głównie chórzyści, zwłaszcza mieszkańcy Krzyżanowic, ale to jednak ich suwerenna decyzja. O zaistniałej sytuacji wielokrotnie rozmawiałem z Prezesem chóru i niektórymi chórzystami jednak swojej decyzji dyrygent do dziś nie zmienił. Tegoroczny koncert odbędzie się w kościele parafialnym w Krzyżanowicach z udziałem orkiestry PSM w Opolu i mam nadzieję, że dostarczy wielu niezapomnianych wrażeń artystycznych dla wszystkich słuchaczy.
Wojciech Żołneczko
Dwóch Panów, prawdopodobnie znających się od dziacka ewidentnie się nie lubi, a tym samym działa na swoją iekorzyść. Szkoda tylko, że nie są na tyle dojrzali, żeby zauważyć, że to nie tylko o ich tyłki biega, a przy okazji swojego konfliktu krzywdzą także dziesiątki innych osób. I to mają być dorośli ludzie? Wstyd! Wieje wiochą. Dosłownie.
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Pokrzywdzeni i biedni, czy uparci i zadufani w sobie?
Szkoda, że władza nie jest bezstronna, a żądza i własne ego są silniejsze ponad interes społeczny.
Popatrzecie sobie na ich zdjęcia – zaściankowość i głupota bije z oczu. To jak oni maja się dogadać?
zeby była zgoda to poprostu trzeba poprosic kogoś o pomoc np oswalda k. tak mowi fama , ja tylko piszę . . .
Z wypowiedzi panów na zdjęciach wynika, że któryś kłamie; jeżeli dyrygent to nieładnie, ale jeśli wójt, no to by znaczyło, że władza wszystko może
Dla dobra gminy nie potrafią odłożyć prywatnego sporu.. Tak było od samego poczatku kiedy LFulneczek został wojtem. Wtedy to kandydiwał Utracki i po przegranej obrażony był na wota bo ucierpiała jego WIELKA duma
Może by zapytać członków chóru jak oni to widzą. Albo najlepiej mieszkańców gminy – w takich młych wsiach każdy wie wszytsko. Może uda się ustalić, kto jest winny.