– W szpitalu peryferyjnym takim jak nasz lekarze nie podejmują pracy tak chętnie jak w większych miastach – tłumaczy szef raciborskiej lecznicy. Nie zamierza jednak z tego powodu naruszać dyscypliny finansowej i zawyżać płac.
Szpital w Raciborzu nie odczuwa drastycznych braków jeśli chodzi o niedobór kadry lekarskiej. Owszem, w pewnych dziedzinach i okresach może zdarzyć się, iż będzie brakować specjalisty z danej dziedziny, nie paraliżuje to jednak pracy poszczególnych oddziałów czy poradni. Z uwagi jednak na to, iż również w tym zawodzie panuje spora rotacja, a na rynku kadry medycznej nie ma dużego wyboru, dyrekcja bardzo stara się dbać o właściwą politykę personalną.
W ostatnich miesiącach większość oddziałów w szpitalu przyjęła wystarczającą liczbę lekarzy-rezydentów, by potrzeby kadrowe były na najbliższe lata zaspokojone. Niemniej jednak gdzieniegdzie dodatkowi medycy byliby mile widziani. Jak szefostwo szpitala zamierza uzupełniać braki?
Zgodnie ze słowami dyrektora Ryszarda Rudnika, proces ten nie jest wcale łatwy. Specjalistów nie ma na rynku zbyt wielu, a ci którzy są niezbyt chętnie podejmują zatrudnienie w szpitalach położonych poza większymi miastami. Druga sprawa to płace. – My nie płacimy bardzo dobrze. Są jednostki, gdzie płace są dużo wyższe niż u nas – twierdzi.
Szpital 60 % swojego budżetu przeznacza na wynagrodzenia. Średnio lekarz specjalista zarabia 3,5 tys. zł (bez dyżurów). Jak mówi dyrektor, w innych jednostkach aby poradzić sobie z niedoborem kadry i ściągnąć medyków zdecydowano się na podbijanie stawek. Sam jednak nie chce tego robić i oferować wyższych kwot. – Widzimy po okolicznych szpitalach, że ci, którzy przesadzili z płacami mają dziś poważne problemy – podsumowuje.
Paweł Strzelczyk
———————————————
zobacz także:
Sprawdzą, czy pielęgniarkom w innych szpitalach płacą lepiej
Dyrekcja raciborskiego szpitala negocjuje z związkami domagającymi się podwyżek. Czy żądania są zasadne, ma okazać się po porównaniu z zarobkami pielęgniarek w innych miastach.
Rodzinni przejmą rolę specjalistów? Dyr. szpitala sceptyczny
Dr Włodzimierz Kącik, zastępca dyrektora szpitala ds. medycznych, o pomyśle ministerstwa zdrowia na rozładowanie kolejek do lekarzy.
Panie Rudnik, a może wina małaego zainteresowania szpitalem leży w Panu? Może lekarze nie chcą pracować z Panem? Poza tym, na swoje premie jakoś sobie Pan kasy nie szczędzi, a na lekarzy i owszem. Cóż za wspaniały, wręcz podręcznikowy okaz hipokryzji. Wiem, bo miałem na studiach. Medycznych studiach.
bedzie wreszcie nowy Dyrektor ???
Obecny zwrocil juz nienalezna Mu ,,kase,, ???
A kto stworzył z solidnej placówki, jaką był ten szpital przed laty, peryferyjny przybytek? Starosto Hajduku rusz wreszcie głową, jeśli taką masz i ratuj mieszkańcow powiatu przed masowym wymieraniem!!! WYMIENIĆ DYREKTORA!!