Firma dostarczająca wyżywienie dla pacjentów szpitala zerwała umowę na wykonywanie usług. Szpital w dwa dni musiał awaryjnie znaleźć zastępcę.
Od 2012 roku żywienie w raciborskiej lecznicy zapewniała firma Ragos, wyłoniona w konkursie. Umowa zakładała, że będzie to robiła przez 3 lata. Tymczasem 23 stycznia 2014 roku firma umowę zerwała, informując o tym dyrekcję szpitala zaledwie 2 dni wcześniej. Jako powód podano trudności finansowe.
Władze szpitala miały zaledwie dwa dni na zapewnienie ciągłości dostaw posiłków dla pacjentów. W trybie awaryjnym zawarto umowę z wolnej ręki, bez postępowania przetargowego. Już następnego dnia usługę zgodziła się realizować firma Impel Catering, z którą podpisano umowę do końca czerwca br.
Niestety, o ile wcześniej Ragos realizował zamówienie za 15,30 zł stawki żywieniowej na pacjenta na dzień, tak już nowy dostawca zażyczył sobie o 4,68 zł więcej. Wiąże się to z odległością, z której posiłki muszą być dowożone. Dyrektor Rudnik aby wyrównać stratę naliczył Ragosowi karę za zarwanie umowy wynikającą z jej zapisów w wysokości 336 tys. zł. Część tej kwoty to kompensata bieżących płatności na rzecz Ragosu, stratę ma wyrównać również firma ubezpieczeniowa z gwarancji wykonania kontraktu. Reszta prawdopodobnie będzie dochodzona na drodze sądowej.
Już w trakcie trwania bezprzetargowej umowy z Impelem szpital szybko przeprowadził przetarg na wyłonienie dostawcy, który zajmie się zaopatrzeniem w posiłki przez najbliższe lata. Jako jedyny ofertę złożył właśnie Impel i to on otrzyma zlecenie od 1 lipca 2014 do końca czerwca 2017 roku. Wartość umowy kształtuje się na podobnym poziomie jak w przypadku tej z Ragosem.
– Mimo bardzo krótkiego czasu wszystko udało się sprawnie przeprowadzić. Nie było przerw w dostawie posiłków, a pacjenci nawet nic nie zauważyli – komentuje dyrektor Ryszard Rudnik.
/ps/
——————————————————
zobacz także:
Raciborski szpital do prywatyzacji?
– Jeśli tylko powiat będzie do tego dążyć, jesteśmy w stanie sprawnie sprywatyzować szpital – zapewnia dyrektor Ryszard Rudnik.
KIedyś, przed „wiekami” najsmaczniejsza była w starym szpitalu bułka z masłem i kawa z mlekiem na śniadanie – świeże, ciepłe; kuchnia na miejscu, a teraz wszechobecny catering.
16 zł na DZIEŃ! 16 zł? To jest uwłaczające ludzkiej godności… Zwłaszcza, że więźniowie mają wyższą stawkę! 16 zł? Dzięki Bogu, że wyjechałem z tego kraju…
Co się dziwisz? Więźniowie to grupa społeczna która w 90% głosuje na Platformę Obywatelską. Władza musi o nich dbać i dobrze karmić. Pacjenci publiczych szpitali to tylko obciążenie. Dobrze jakby ich nie przyjmowano. Jeszcze lepiej gdyby umierali tak około 70-tki. Jaka to oszczędność dla rządu Donalda.
Jaki kraj taki szpital.Rannych z Ukrainy przujmują do leczenia bez kolejki,a chorym Polakom terminy u specjalisty ustalaja na 2015 rok.To jest mądry kraj !!!
szpitalne jedzenie poraszka