Mirosław Lenk krytycznie wyraża się o jakości worków na odpady segregowane: szkło, makulaturę i plastik. Chciałby, aby były takie jak przed rewolucją śmieciową.
Wystawiając rano worki z odpadami prezydenta spotkała niemiła przygoda. Rozsypał się mianowicie worek ze szkłem. – Już wcześniej miałem sygnały, że są one po prostu za słabe. Worki na makulaturę są natomiast za wąskie. W odróżnieniu od wcześniej stosowanych nie mają też tasiemki pozwalającej je zawiązać – poskarżył się swemu zastępcy pytając, czy istnieje możliwość powrotu do worków stosowanych za czasów, gdy wywózką zajmowało się Przedsiębiorstwo Komunalne.
Ten odparł, iż to jakie worki dostają mieszkańcy, zależne jest od producenta je dostarczającego. A ten został wyłoniony w przetargu. Za czasów PK worki były zamawiane, więc można było wybrać dowolnego producenta. Niemniej jednak będąca w opracowaniu specyfikacja warunków zamówienia przyszłego przetargu śmieciowego ma pozwolić na powrót dawniej używanych worków.
Paweł Strzelczyk
—————————————————–
zobacz także:
Gospodarka odpadami: Już szukają firmy do wywozu
Minimum trzema śmieciarkami musi dysponować firma, która po 1 lipca chce przejąć w Raciborzu wywóz i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Umowa ma obowiązywać 18 miesięcy.
O wywózce odpadów czyli komu bije dzwon
Krzysztof Myśliwy zwrócił uwagę prezydenta na dziwne praktyki firmy zajmującej się odbiorem odpadów segregowanych z tzw. dzwonów.
Przychodzi Lenk do lekarza i mówi:
-Pękł mi worek
Lekarz:
-Mosznowy?
Lenk:
-Niiii!