Wywiad z zastępcą Komandora XVI Rajdu Rowerowego

Ryszard Karkosz – Świat na trzeźwo wygląda diametralnie inaczej. Ludzie dookoła Ciebie cieszą się, kiedy jesteś trzeźwy. Ty sam jesteś zupełnie innym człowiekiem.

przez 15 lat organizował to przedsięwzięcie Marian Niewiadomski. Rok temu do nieba powołał go Pan Bóg. Ale jego dzieło żyje. Kontynuuje je Marian Banaś. Jego prawą ręką jest właśnie Ryszard Karkosz z Jaworzna.

- reklama -

 

Po raz który bierze Pan udział w Rajdzie?

Ryszard Karkosz: Po raz trzeci. W trzynastym i w piętnastym jechałem cały i teraz jadę trzeci raz.

Dlaczego zdecydował się Pan na taką formę rekreacji?

 

R.K. Bo to jest superokazja. Mogę pozwiedzać kawał naszego kraju. Podróżuję w dużej, doborowej kompanii. Same pozytywy.

 

A jak Pan znajduje ideę tego wydarzenia? Czym ono jest dla Waszego środowiska?

 

R.K. Właściwie to nie mamy jednego celu, ale aż trzy. Pierwszy cel to oczywiście promowanie zdrowego trybu życia. Jesteśmy abstynentami – nie pijemy. To już jest bardzo zdrowe. A przecież jest jeszcze rower, świeże powietrze… Po drugie jedziemy przez całą Polskę i promujemy trzeźwość. To sposób na integrację całego środowiska. Pokazujemy – można żyć, można się bawić bez alkoholu. Spotykamy się z ludźmi, którzy wyszli z uzależnienia. Bierzemy udział w rozmaitych spotkaniach, mityngach. W różnych miejscowościach. Druga sprawa to promowanie turystyki rowerowej. Jedziemy przecież na nich 3500 kilometrów. To jest naprawdę wspaniały sposób na rekreację. Można się fajnie odstresować, zadbać o sylwetkę.  I wreszcie, promocja Raciborza, bo przecież to rajd raciborski. Tu się go organizuje i tu powstała jego idea.

 

Czy na trasie rajdu macie również wyznaczone jakieś góry zaplanowane miejsca spotkań, czy wszystko odbywa się spontanicznie?

 

 Ryszard Karkosz to drugi komandor XVI Raciborskiego Rajdu Trzeźwości dookoła Polski ( o rajdzie czytaj również tutaj)

 

R.K. Na pewno będziemy mieli spotkania w 4 miejscach. U nas – w województwie śląskim spotkamy się z chętnymi do rozmowy z nami w ośrodkach zajmujących się leczeniem alkoholizmu w Gorzycach i w Skoczowie. W województwie pomorskim spotkamy się z tymi, którzy walczą z nałogiem w Lubuczewie i w dolnośląskim spotkamy się z nimi w Czarnym Borze. Tam niesiemy im przesłanie. Bo my jesteśmy żywym przekazem, że ludzie, którzy kiedyś pili, przestali. Że mogą jechać ponad 3 tysiące kilometrów i nic się nie dzieje. Że tak się da żyć. Dla nich to jest świadectwo.

 

Proszę powiedzieć, jaka jest największa różnica pomiędzy tym życiem na trzeźwo, a tym, gdy funkcjonowało się w szponach nałogu?

 

R.K. Trudno jest na to pytanie w jednym zdaniu. Można by gadać bez końca. Alkoholizm to jest straszna choroba. Powoduje degradacje stosunków międzyludzkich. Niszczy rodzinę. Przyczynia się do wielu strasznych rzeczy. Sam wiem, bo kiedyś nadużywałem alkoholu. Właściwie to nawet nie nadużywałem. Ja ostro piłem. I teraz mogę to porównać. Świat na trzeźwo wygląda diametralnie inaczej. Ludzie dookoła Ciebie cieszą się, kiedy jesteś trzeźwy. Ty sam jesteś zupełnie innym człowiekiem. I dlatego jest tak ważne, aby promować trzeźwość.

 

Leszek Iwulski

 ————————————————————————————————–

Zobacz również:

 

Macie świadomość, że przed wami wielkie wyzwanie – pomóc tym, których licznie spotkacie na trasie waszego rajdu, którzy niosą w życiu rożnorakie problemy" – mówił do uczestników rajdu ksiądz Adam Rogalski.
 
 
 
 
 
 

Pijąc – straciłem wszystko. Żonę. Pracę. Mieszkanie. W końcu musiałem wybrać – albo umrzeć, albo przestać pić.
 
 

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj