Droga, która w zamyśle miała być tymczasową, na trwałe zaistniała na mapie komunikacyjnej miasta. Choć polubili ją kierowcy, uprzykrza życie okolicznym mieszkańcom.
Przypomnijmy, skrót między Oborą a Markowicami powstał przy okazji remontu mostu na kanale Ulgi, po zakończeniu prac miał zostać zamknięty. Okazał się jednak tak popularny, iż dziś nikt nawet nie wspomina o jego zamykaniu. Nikt oprócz mieszkańców ul. Drzewieckiego w Oborze i Olimpijczyka w Markowicach, którym wzmożony ruch zakłóca spokój w sennych jeszcze kilka lat temu okolicach. Podczas spotkania prezydenta Lenka z mieszkańcami Obory jeden z uczestników poskarżył się, iż z drogi korzystają nawet tiry, a pojazdy nie zważając na standardy drogi poruszają się z prędkością dużo wyższą niż dozwolona. – Jesteśmy realistami, nie żądamy całkowitego zamknięcia drogi, ale moglibyście coś z tym zrobić – zaapelował.
Przy wjeździe na drogę stoi znak ograniczający dopuszczalną masę pojazdów do 3,5 tony. Prezydent obiecał, iż ograniczenie to ulegnie zmniejszeniu do 2,5 tony. Sęk w tym, iż kierowcy z ograniczeń podobnych często nic sobie nie robią, ale i na to ma gotową odpowiedź. Zachęca mianowicie, by nie bać się posądzeń o donosicielstwo i przypadki takie zgłaszać odpowiednim służbom.
Prezydent Lenk w każdej chwili gotów jest zamontować na szosie progi spowalniające. Problem z nimi polega jednak na tym, iż sami mieszkańcy nie bardzo skłaniają się ku takim "śpiącym policjantom". Ponoć mają pomysł, ale zostanie on ujawniony dopiero za jakiś czas. Prezydent, o ile realizacja nie okaże się zbyt kosztowna, wstępnie zadeklarował poparcie dla tego tajemniczego rozwiązania. Zaś definitywnie problem powinien zniknąć, jak uważa wiceprezydent Wojciech Krzyżek, po wybudowaniu drogi regionalnej Racibórz – Pszczyna, która przejmie cały tranzyt.
W drugim z kolei tegorocznym spotkaniu z cyklu objazdu dzielnic wzięło udział 12 osób.
/ps/
—————————————————-
zobacz także:
M. Lenk: Specjalnej kampanii prowadził nie będę
Urzędujący prezydent zapowiada, że w najbliższych wyborach będzie ubiegał się o reelekcję. Rezygnuje za to ze startu do rady miasta.
Tamtejsi mieszkańcy niech nie narzekają , bo może spotkac ich los m ieszkańców Odrzańskiej Chopina, Browarnej i Solnej , gdzie hałas jest niewyobrażalny, w cywilizowanym świecie, non stop 24 godziny! Dzieki Prezydentowi Lenkowi, który posłuchał i d i o t ó w od spowolnienia ruchu pojazdów i /sic/ i zamontowano najordynajniejszy bruk na świecie, teraz poszli dalej na Nowej i Zamkowej mamy juz bruk tylko c i o s a n y! Ludzxie nie głosujcie na tych pozbawionych poczucia człowieczeństwa osobników![img]upload/small_2ScreenShot304.jpg[/img][img]upload/small_53ScreenShot015.jpg[/img][img]upload/small_11ScreenShot174.jpg[/img][img]upload/small_8ScreenShot175.jpg[/img][img]upload/small_8ScreenShot176.jpg[/img][img]upload/small_28ScreenShot093.jpg[/img][img]upload/small_0ScreenShot320.jpg[/img][img]upload/small_0ScreenShot324.jpg[/img]
Toto ma spowalniac ruch i byc ,,wystrojem,, starówki miasta ! To,, wystró,,j wyobrazni Prezydenta! Nadal chcecie miec za prezydenta takiego parweniusza?[img]upload/small_0ScreenShot347.jpg[/img][img]upload/small_0ScreenShot348.jpg[/img][img]upload/small_0ScreenShot351.jpg[/img][img]upload/small_0ScreenShot349.jpg[/img][img]upload/small_0ScreenShot350.jpg[/img]
Bruk to już wielki problem dla mieszkańców.Ale wycinki drzew w mieście to także chyba taki sam problem jak nie większy.A kto za tym stoi?Pewni ludzie i duże pieniądze.
Duże pieniadze?
Jak zostało powiedziane.Np.tylko na wycinki setek drzew i krzewów w Parku Zamkowym wydano „tylko” skromniutkie ok.1.3 miliona zł.Policz sobie do tego jeszcze wartość drewna a drzewa tam grube były wiec drewna było masa.
Trzeba dodać że z tej kwoty wydano tam następnie i nasadzono trochę jak wycięto ale skromnie.To było tak że coś w zamian niby posadzono w tej cenie.
Nic z tego nie bedzie – to takie mydlenieoczu, udawanie,ze mu zalezy. A tak naprawde to spotkanie niczego nowego nie wnioslo, nic nie zmienilo.
„Dobrze że coś się dzieje w tej sprawie?”, byłem ostatnio świadkiem na ul. Olimpijczyka w miescu gdzie jest „trójkąt” objazdowy z drogą jednokierunkową, w miejscu gdzie powstaje nowy sklep z materacami – pierwszy dom od Obory (biały z czarnym dachem) -( stałem na zatoczce gdzie wyrzuca się jakieś rzeczy dla biednych czy coś – jest tam taka zatoczka gdzie można przystanąć na chwilę) i dajej jadąc w lewo zakład blacharski, kto jeździe pewnie wie gdzie to jest. Jechał tir na Gliwickich tablicach, ale co najlepsze że taka masa jest niedopuszczalna na tej drodze, to co najważniejsze i poniżej krytyki nie objechał prawidłowo objazdu jadąc od strony Gliwic jednokierunkowego trójkąta obok zakładku blacharskiego-torów i w stronę Obory, gdyż z naczepą pewnie by nie wyrobił lecz wjechał pod zakaz od razu w lewo w drogę jednokierunkową obok wyżej wymienionego budynku. Jest to dom praktycznie na zakręcie, niektórzy wjeżdzają od strony Obory nawet 80-100km pełnym łukiem i wyobraźdzcie sobie teraz taką sytuację gdzie jedzie rodzina z dziećmy prawidłowo, a tu czołowo spotyka się z rozpędzonym tirem, który jak najszybciej chciał przejechać zakazany odcinek. Chyba nie trzeba tego dalej opisywać. Zaraz za tym zakrętem powinien być próg zwalniający oznakowanie, jakaś lampa, aby było to wszystko widać. Rozmawiałem z mieszkańcami na tej ulicy po tym zdarzeniu bo sami wyszli zszokowani na ulicę i wspominali że wielokrotnie pisali pisma, zbierali podpisy w tej sprawie ale bez odzewu. Zatem takie działania są podejmowane jak widać – czytaj żadne. Zarządzający niech wyciągną sami wnioski z tego opisu i postawią się na miejscu gdy sami by jechali ze swoją rodziną na ul. Olipijczyka a na przeciw wyjechałby rozpędzony tir pod prąd. Mam zrobione zdjęcia tej sytuacji i nagrany film na komórce, który będę musiał chyba opublikować na you tube.