Według dyrektora raciborskiego szpitala jest jeszcze za wcześnie, by móc jednoznacznie ocenić funkcjonowanie pakietu onkologicznego.
Pakiet onkologiczny wszedł w życie ledwo w początku stycznia, a już budzi olbrzymie kontrowersje. W zamierzeniach ma to być program, który otworzy pacjentom łatwiejszą ścieżkę do diagnozy, a konsekwencji do zwiększenia ich szans na pokonanie nowotworu. Jednym z głównych elementów pakietu ma być umożliwienie lekarzom pierwszego kontaktu bezpośredniego kierowania pacjentów na specjalistyczne badania. W raciborskim szpitalu funkcjonowanie pakietu budzi pewne zastrzeżenia, ale według dyrektora Ryszarda Rudnika jest jeszcze za wcześnie, by go jednoznacznie oceniać. Dyrektor uważa: – Sprawy związane z pakietem budzą sporo emocji. Są różne spostrzeżenia. Również i my mamy szereg wątpliwości, ale jest jeszcze za wcześnie, by móc o nich szerzej mówić. Są to zagadnienia związane przede wszystkim ze sposobem prowadzenia pacjentów i sposobów rozliczania. Z przepisów to wynika, ale już od strony technicznej pojawiają się rozbieżności. Jak wspomniałem jest jeszcze za wcześnie na konkretne wnioski, ale obawiamy się, że zaistnieje potrzeba sporych korekt. W naszym przypadku niewiele się zmienia, bo ci pacjenci i tak do nas trafiali. Przecież przed wprowadzeniem pakietu i tak go przyjmowaliśmy. Pacjent onkologiczny zawsze miał, a myślę że podobnie jest we wszystkich szpitalach, priorytet. Pakiet przede wszystkim ma skracać ścieżkę dostępu do szybszej diagnostyki. Według mnie to założenie jest jak najbardziej słuszne, ale jak w praktyce będzie wyglądać działanie pakietu, na to musimy jeszcze poczekać.
/l/