W czwartek Sąd Apelacyjny w Katowicach oddalił zażalenia na wyrok Sądu Okręgowego o nieważności wyborów w dwóch obwodach, gdzie doszło do zamiany kart. Decyzja jest ostateczna.
Zażalenia były wynikiem pomyłki, do której doszło w dwóch okręgowych komisjach wyborczych w Raciborzu w wyborach do rady powiatu. Pomyłka polegała na zamianie kart wyborczych. W jej wyniku wyborcy w Budowlance i SMS głosowali nie na swoich kandydatów. Sąd Okręgowy w Gliwicach uznał wybory w tych obwodach za nieważne, wyrok został oprotestowany, stąd sprawa trafiła do Katowic. Rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego jest wiążące.
Konieczne zatem będą nowe wybory w dwóch obwodach gdzie doszło do pomyłki. W rezultacie 12 obecnych radnych powiatowych z Raciborza straci swe mandaty. Ważność mandatów ma upłynąć 24 marca – na dzień ten zaplanowano sesję, podczas której radni mieli zadecydować o łączeniu zespołów szkół w centra kształcenia zawodowego. Najprawdopodobniej uczynią to więc dzień wcześniej. Jak wyjaśnia starosta Ryszard Winiarski, decyzja o zwołaniu na poniedziałek 23 marca sesji nadzwyczajnej ma zostać podjęta podczas zaplanowanego na piątek rano posiedzenia zarządu powiatu.
Zgodnie z całą procedurą – powiadomienie wojewody, ogłoszenie terminu – powtórka wyborów najpewniej odbędzie się pod koniec kwietnia.
publ. /ps/
———————————————–
zobacz także:
Sądowa batalia o wybory
Czy 12 radnych z Powiatu straci mandat? Pomyłka podczas wyborów samorządowych.
A ci nasi barany myśleli, że i tym razem się uda. Już porozdzielali stołeczki a tu g…o. Wybory trzeba powtórzyć! Tego, czy była to pomyłka, czy celowe działanie, sąd nie roztrzygnął (sic!). I, co zrobicie teraz, jak okaże się, że Olender, sztandarowy działacz PO nie ma mandatu?????
baranem to jest ktoś, kto pisze, a w ogóle nie wie o co chodzi. Odwołanie złożyła przewodnicza komisji, w której doszło do pomyłki, chciała, by wybory zostały powtórzone w całym mieście, bo jej zdaniem informacja o pomyłce mogła wpłynąć na innych wyborców, którzy nie poszli na wybory, bo spodziewali się ich powtórzenia. Sąd oczywiście tego nie uznał. Radni nie składali żadnych odwołań. I na koniec biorąc pod uwagę liczbę głosów, które zostały już oddane w pozostałych komisjach to te powtórzone wybory mogą mieć wpływ tylko na wynik radnych, którzy otrzymali niewielką ilość głosów. Olender dostał dwa razy więcej głosów niż drugi z listy, jest i będzie radnym – nawet gdyby teraz nie otrzymał żadnego głosu.
Czy w tej sytuacji starosta który był wybierany w głosowaniu tych radnych których manfdaty są unieważnione nie musi być ponownie wybierany po nowych wyborach? Żeby znowu nie było szmuigki. To trzeba opbserwować.
Demokracja da podstawę do wiarygodnej powtórki,nie wazne co kundle szczekają!!!!!