Maria Tatura – kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu. Lista 1 miejsce 16.
Nazywam się Maria Tatura. Mam 32 lata. Z zawodu i powołania jestem psychologiem. Ukończyłam studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pracuję jako psycholog szkolny. Jestem matką pięknej 4 letniej córeczki Małgosi. W tych wyborach mam zaszczyt prosić o wasze zaufanie, by móc reprezentować wasze interesy w polskim sejmie. O mandat posła ubiegam się z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ uważam, że jedynie ta partia jest gwarancją dobrej zmiany w naszym kraju. Uważam, że zbyt długo problemy naszego regionu były niedostrzegane, że zbyt długo o losach Śląska decydowały jedynie partyjne interesy. Gwarantuję wam, że jeśli dostanę się do sejmu głos naszego regionu wreszcie będzie słyszany.
Będę bronić polskiej rodziny i godności osób niepełnosprawnych
Z problemami rodziny borykam się na co dzień w pracy jako psycholog szkolny, a wcześniej jako asystent rodziny. Chcę zadbać o to, by rodziny zastępcze mogły wreszcie zacząć godnie funkcjonować. Żeby świadczenia miały wreszcie godziwy kształt i żeby rzeczywiście trafiały do najbardziej potrzebujących. Świetlice, żłobki muszą być ogólnodostępne i bezpłatne. Czas, żeby i w Warszawie zrozumiano, że rodzina to fundament wolnej, chrześcijańskiej i demokratycznej Polski. W sejmie chcę zająć się problemami niepełnosprawnych. Dzisiaj zbyt wielu z nich jest wykluczonych z rynku pracy. To ludzie, którzy chcą i mogą pracować. Musi wreszcie powstać prawo, które im to umożliwi. Przepisy mają służyć ludziom, a nie na odwrót. Zadbam, by świadczenia dla osób niepełnosprawnych i ich rodzin pozwalały im godnie żyć, a nie były jałmużną, która nie wystarcza nawet na wegetację.
Będę walczyć o kopalnie i warunki dla rozwoju przedsiębiorczości
Wiem, że Śląsk to węgiel. To dobro, o które trzeba dbać. Kopalnie muszą zostać w rękach państwa, a górnicy muszą dobrze zarabiać. Jako posłanka będę walczyć o to, by przywrócono deputaty węglowe, które Platforma Obywatelska zabrała ciężko pracującym ludziom na Śląsku. Chcę, żeby Śląsk stał się przyjazny dla przedsiębiorczości. Nasz rodzimy biznes musi otrzymać wsparcie, które pozwoli mu na konkurowanie z zagranicznymi firmami.
Dlaczego można mi wierzyć?
Bo zawsze byłam blisko ludzi. Gdy podjęto kroki, których skutkiem może być likwidacja szpitala w moich rodzinnych Rydułtowach byłam jedną z pierwszych, która stanęła w jego obronie. Do tej pory zebraliśmy ponad 14 tysięcy podpisów. Jeśli zostanę wybrana do parlamentu żaden szpital w nie straci swojego publicznego charakteru. Od lat udzielam się w organizacjach społecznych działających na rzecz słabszych. Należę do stowarzyszeń pomagających dzieciom z autyzmem, z upośledzeniami umysłowymi. W swoich działaniach zawsze byłam skuteczna. Żadne z dzieci, którymi się zajmowałam, a które chciano odebrać rodzicom, nie powędrowało do sierocińca. Potrafiłam poruszyć dla nich niebo i ziemię. Obiecuję bronić równie skutecznie naszych spraw w polskim Sejmie.
/Materiał sfinansowany przez KW Prawo i Sprawiedliwość/