O znaczeniu lokalnego dla uczelni wyższej rozmawiamy z Dyrektor Instytutu Architektury raciborskiej PWSZ dr Joanną Sokołowską – Moskwiak.
Leszek Iwulski: Jak jest obecnie polityka PWSZ w stosunku do samorządu terytorialnego?
Dr Sokołowska – Moskwiak: Polityka Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu, jeśli chodzi o współpracę z samorządem terytorialnym jest niezmienna. Z mojej obserwacji wynika, że zarówno obecne, jak i poprzednie władze wykazywały troskę uczelni o budowanie dobrych relacji z otoczeniem. W ostatnim czasie rzeczywiście nastąpiła duża intensyfikacja kontaktów z różnymi instytucjami publicznymi. Jesteśmy zdania, że w silnym otoczeniu konkurencyjnym nowoczesna szkoła wyższa nie może zdobyć na rynku edukacyjnym dobrej marki, jeśli nie współpracuje zarówno z sektorem publicznym jak i prywatnym. Współpraca z sektorem publicznym to przede wszystkim współpraca z samorządami.
W niezwykły sposób uwypukla się to na przykładzie instytutu, który reprezentuje – Instytutu Architektury. Nasi studenci w wyjątkowy sposób mogą służyć poszczególnym gminom, czy powiatom. I właśnie to robią. Wspomnę tylko, że w ramach podpisanej w grudniu 2014 umowy z gminą Rudnik o wzajemnej współpracy już w tym roku wykonaliśmy inwentaryzację 31 kaplic terytorialnie przynależnych gminie. To kompleksowe opracowanie; wykonywane łącznie z opracowaniem dokumentacji fotograficznej i rysunkowej. Zamiarem Gminy jest przygotowanie publikacji na ten temat. Zdradzę, że plany na przyszłość są znacznie szersze. W ramach procesu dydaktycznego w Instytucie Architektury wykonywane są projekty urbanistyczne, urbanistyczno – architektoniczne. Te ostatnie ukierunkowane są na rewitalizację i zagospodarowanie opuszczonych i zdegradowanych obiektów. Gmina Rudnik dysponuje nieprzeciętnym zasobem takich budowli. Na jej terenie znajduje się ponad 20 kompleksów pałacowo – parkowych. Część opracowań wykonano na przedmiocie dotyczącym zagadnień konserwatorskich. Mają one charakter dokumentacyjno-historyczny, ale również studialny. Są świetnym poligonem do badań nad ożywieniem tych miejsc, m im nowego charakteru, tworzeniem wizji ich przyszłości.
Z gminą Rydułtowy podjęliśmy działania, podejmując wysiłki ukierunkowane na pozyskanie środki zewnętrzne na rewitalizację hałdy rydułtowskiej i stawu Machnikowiec. Przygotowane w Instytucie Architektury pod kierunkiem prof. dr hab. Inż. architekta Jacka Włodarczyka i dr inż. architekta Wiesława Olejki 4 różne studenckie koncepcje projektowe zagospodarowania urbanistycznego hałdy. Prawdopodobnie zostaną włączone do dokumentacji służącej pozyskaniu pieniędzy z Unii Europejskiej. To bardzo konkretne działania i pomoc, na które gmina patrzy z rosnącym zainteresowaniem.
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Raciborzu to uczelnia, która od wielu lat prowadzi politykę współpracy z różnymi instytucjami i podmiotami gospodarczymi.
Jakie są korzyści wynikające ze współpracy pomiędzy samorządem a wyższą szkołą zawodową?
Dla samorządu to przede wszystkim świeże spojrzenie. Gmina, czy powiat otrzymuje od nas propozycję zupełnie nowego oglądu wielu spraw. To spojrzenie wolne jest od administracyjnych ograniczeń, od barier finansowych. To spojrzenie nieskrępowane, nierzadko niepokorne, ale zawsze oryginalne. Z drugiej strony nasi studenci dostają również lekcję. Uczą się, jakie przeszkody stoją przed architektami lub urbanistami w praktyce. Dzięki doświadczeniu kontaktu z samorządem dowiadują się wiele o rzeczywistym środowisku, w którym będą musieli się poruszać jako przyszli pracownicy. W ten sposób już na etapie studiów są blisko realiów rynku pracy. My służymy więc swoją wiedzą, ale jednocześnie nasi studenci się uczą tego, co dzisiaj być może jest najważniejsze – jak wygląda zastosowanie ich wiedzy w praktyce.
Warto zauważyć jednak, że ta obustronna wymiana wiedzy i doświadczeń, tego wspólnego uczenia się, jest na bieżąco monitorowane. Wszystkie działania odbywają się pod okiem doświadczonej kadry i są weryfikowane przez kompetentnych urzędników. W niektórych przypadkach projekty naszych studentów były włączane do szerokiej dyskusji na temat centralnych przestrzenie w mieście i poddawane pod osąd opinii publicznej. Tak było w przypadku żywo dyskutowanej redefinicji kształtu i funkcji Placu Długosza w Raciborzu. Niewątpliwą, o której trzeba wspomnieć korzyścią dla studentów jest również możliwość odbywania praktyk w jednostkach samorządowych.
Inauguracja roku akademickiego to wielkie święto dla każdej uczelni wyższej. W tym roku raciborska PWSZ obchodziła ją na Zamku Piastowskim.
Jakie dostrzega Pani możliwości Wyższych Szkół Zawodowych, których być może duże ośrodki akademickie są pozbawione?
Zacznijmy od tego, że małe jest piękne (śmiech). Uczelnia taka jak PWSZ ma jedną zasadniczą przewagę nad dużymi ośrodkami akademickimi. W jej przypadku możliwe jest zindywidualizowane podejście do kształcenia studenta. Jest to szczególnie ważne tam gdzie praca ze studentem ma charakter twórczy, a architektura, sztuki plastyczne czy wychowanie fizyczne do takich dziedzin należą. Dzięki większej indywidualizacji procesu nauczania nasz student jest wyposażony w specyficzny rodzaj wiedzy pozwalający mu na jednoczesne twórcze działanie i poruszanie się w granicach zakreślonych przez realne możliwości.
Wobec tego przyglądnijmy się temu, co dla mnie najbliższe, czyli architektom. Duże ośrodki akademickie ze względu na strukturę są dużo mniej elastyczne w reagowaniu na zmiany, których oczekuje rynek pracy. Barierą dla nich jest często ich własna wielkość – zmiany muszą w ich przypadku sięgać znacznie głębiej i często są rozciągnięte w czasie. W naszym przypadku mamy możliwość szybszej odpowiedzi na oczekiwania rynku. Dlatego, chcąc być konkurencyjni przyglądamy się bacznie otoczeniu i staramy się dostosować do jego zapotrzebowania i oczekiwań. Obserwacja dostarcza nam odpowiedzi na pytanie, jak dostosować profil absolwenta, który jest obecnie poszukiwany na rynku pracy.
PWSZ organizuje nie tylko studenckie, ale stara się współtworzyć życie społeczne wspólnoty lokalnej na wielu szczeblach – także dla dzieci i młodzieży.
Jakie znaczenie dla szkoły takiej jak raciborska PWSZ ma zakorzenienie w środowisku lokalnym?
Rola i znaczenie zakotwiczenia uczelni w środowisku lokalnym jest nieoceniona. Dotyczy to nie tylko niewielkich uczelni zawodowych. Uczelnia przecież żyje swoim otoczeniem i dla niego. Wrasta w nie. Staje się jego częścią. Jeśli szkoła nie ma wkalkulowanych w swoją misję dobrych relacji z samorządami z lokalnym środowiskiem bussinesu czy wreszcie z szeroko pojmowanym regionem, to trudno wyobrazić sobie jej funkcjonowanie. Dlatego PWSZ w Raciborzu korzysta ze wszelkich sposobów, by te relacje rozszerzać, wzmacniać i udoskonalać. Chodzi przecież o to, żeby młodzieży rekrutującej się z Raciborza z tego środowiska, z tych okolic, z tego miejsca pokazać taką uczelnię, która nie tylko jest nowoczesna, prężna i potrafi wykształcić na doskonałym poziomie. Ślemy do niej przesłanie, żeby przyszli studenci nie szukali nigdzie daleko, żeby nie narzekali, ale byli dumni z tego, że w Raciborzu jest uczelnia. Chcemy, żeby utożsamiali się z tym miejscem, a z czasem jestem pewna, że je docenią i pokochają. Studiowanie daleko poza miejscem zamieszkania zawsze wiązało się z dużymi kosztami. Tym bardziej należy dzisiaj z uwagą przyglądać się temu, co jest dostępne i jest tak blisko. Obecnie mamy bardzo świadomą pełną aspiracji i oczekiwań młodzież. Doskonale wiemy, że przyszli studenci nie wybiorą uczelni, jeśli nie będzie miała ona swojej marki i nie zagwarantuje im odnalezienia się na rynku pracy. Siła Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu stanowi więc cała społeczność akademicka, kompetentna i doskonale wykształcona kadra rekrutująca się w większości z dużych ośrodków akademickich, prowadzenie poszukiwanych na rynku pracy pożądanych kierunków studiów i kontakt z otoczeniem zewnętrznym samorządami, z izbami gospodarczymi, z przedsiębiorstwami. To, naszym zdaniem, są narzędzia budowania takiej marki.
Urząd Miasta w Rydułtowach to jeden z partnerów Państwowej Wyższej Szkoły Biznesowej w Raciborzu. Uczelnia będzie współpracować z tą gminą w zakresie rewitalizacji zdegradowanych terenów poprzemysłowych.
A jak dzisiaj stoi architektura w Raciborzu?
Jeszcze rok temu niewielu wiedziało, że jest ona w ogóle w Raciborzu (śmiech), a dzisiaj nasze studentki odbierają nagrody za najlepsze projekty studenckie tego kierunku w Polsce. Jesteśmy bardzo młodym kierunkiem a już laureatami I nagrody Brick Award – Międzynarodowy konkurs architektoniczny. Zdobyliśmy II nagrodę SARP w Rzeszowie. Możemy się pochwalić licznymi wyróżnieniami, udziałem w wielu wystawach i pokazach. Wzorem ubiegłych lat w grudniu włączymy się w organizację Międzynarodowego Turnieju Budowlanego. Rozpoczynamy kurs rysunku odręcznego. Na stałe w harmonogram naszej pracy w Instytucie Architektury zostały wpisane warsztaty międzynarodowe dla studentów architektury Sarajevo Workshop w Sarajewie i już 8 listopada wyjeżdżamy z kolejną grupą studentów. Nawiązaliśmy kontakt z Fundacją Romualdo del Bianco we Florencji. I oczywiście ogromnie dla nas ważna jest współpraca z samorządami w regionie poparta umowami – Rydułtowy, Rudnik, Racibórz. To wszystko wydarzyło się w ciągu ostatniego roku. Na zakończenie dodać muszę, że skompletowaliśmy doborową kadrę, dzięki której te wszystkie działania są po prostu możliwe. Ale największą dumą i radością są nasi studenci. Im po prostu dziękuję. Więc odpowiadając na pytanie: myślę, że idziemy w całkiem dobrym kierunku.