Lenartowicz w sejmie broni dwunastu pielęgniarek z Raciborza

Nie ma już w Sejmie Henryka Siedlaczka, jest za to Gabriela Lenartowicz. Jedną z pierwszych spraw poruszonych w obecnej kadencji przez jedyną przedstawicielkę ziemi raciborskiej jest kwestia "niewidzialnych" pielęgniarek.

 

- reklama -

 

 

Dotychczas na łamach portalu raciborz.com.pl bacznie przyglądaliśmy się dokonaniom posła Henryka Siedlaczka, przez ostatnie kadencje jedynego przedstawiciela ziemi raciborskiej w Sejmie. Po ostatnich wyborach Siedlaczka w Sejmie już nie ma, jest za to Gabriela Lenartowicz (także Platforma Obywatelska). Raciborszczyzna w obecnej kadencji ma więc znów jednego reprezentanta, którego działalności – wystąpieniom, interpelacjom i pozostałym aspektom pracy parlamentarnej także zamierzamy się przyglądać.

 

W dotychczasowych posiedzeniach była szefowa WFOŚiGW wystąpiła dwukrotnie – po raz pierwszy wdając się w dyskusję poświęconą Trybunałowi Konstytucyjnemu, po raz drugi zabierając głos w sprawie ogólnych warunków umów i wynegocjowanych przez pielęgniarki podwyżek. I właśnie tę wypowiedź z 6. posiedzenia Sejmu RP z 22 grudnia przytaczamy poniżej:

 

Poseł Gabriela Lenartowicz:

 

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ja mam bardzo konkretne pytanie do pana ministra, a szczerze, postulat, który wydaje się oczywisty. Chciałam poruszyć pewien problem i zapytać, jak ministerstwo zamierza rozwiązać ten problem, który wyniknął w toku wdrażania rozporządzenia ministra zdrowia z 8 września 2015 r. w sprawie ogólnych warunków umów, mówiąc w skrócie, który dotyczył właśnie wynegocjowanych przez pielęgniarki podwyżek. Otóż w toku procedowania i wdrażania tych rozporządzeń pokrzywdzone, to z całą odpowiedzialnością chcę powiedzieć, są pielęgniarki, których nie zauważono. Mówię tu przykładowo o 12 pielęgniarkach pracujących w szpitalu powiatowym w Raciborzu, ale dotyczy to wielu innych pielęgniarek w województwie śląskim, częściowo małopolskim, które pracują w publicznych szpitalach, a jednocześnie te szpitale są podwykonawcami wojewódzkiego pogotowia ratunkowego, i jako pracownicy podwykonawców nie otrzymały tych podwyżek.

Zajmowałam się tym na prośbę tychże pielęgniarek jeszcze jako wicewojewoda, w zakresie działalności mając także kwestię nadzoru nad opieką zdrowotną. Otrzymaliśmy wtedy deklarację z resortu, że sprawa ta będzie uregulowana w najbliższym czasie, mam na myśli przyszły rok budżetowy. Zwracam się z pytaniem i z prośbą tak naprawdę o deklarację rozwiązania tego tematu, bo z punktu

(Dzwonek)

 widzenia kosztów nie są to duże pieniądze, ale z punktu widzenia równości, takiej sprawiedliwości, w jednym szpitalu jedne dziewczyny uzyskają podwyżkę, drugie nie, i ten brak podwyżki będzie się za nimi, że tak powiem, ciągnął. Liczę na to, że będę mogła po dzisiejszej odpowiedzi pana ministra czy wiceministra zawieźć na święta odpowiedź, która da im nadzieję.

Zważywszy na obsadę i potencjał, jaki mamy, niski, personelu średniego, myślę, zwłaszcza że tak jak mówię, to są pracownice  publicznych  zakładów  opieki  zdrowotnej,  które zgodnie z prawem pracowały u podwykonawcy,  tak że zgodnie z prawem zakontraktowanego…

 

Wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska: Dziękuję bardzo.

 

…od wojewódzkiego pogotowia ratunkowego. I myślę, że byłoby głęboko niesprawiedliwe, gdyby zostały właśnie z powodu meandrów formalnych trwale gorzej potraktowane. Dziękuję

 

  ———————————————————————

 

Odpowiada Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Piotr Gryza:

Kolejne pytanie, pani poseł Gabrieli Lenartowicz, dotyczące  tych  pielęgniarek.  To  rzeczywiście  jest sprawa szczególnie drażliwa, ponieważ to są panie pielęgniarki zatrudnione u podwykonawcy, no i na  tym polega problem.

(Poseł Gabriela Lenartowicz: To jest w publicznym szpitalu.)

Na tym polega problem, pan minister tego po prostu, że tak powiem, nie przewidział. Bo nie wszystko… My zastanawiamy się na tym, ponieważ pewien taki element funkcjonuje też w POZ. A więc zastanawiamy się nad tym rozwiązaniem, ale w tej chwili, mówiąc  szczerze, nie bardzo widzę możliwości rozwiązania tego problemu. Tak że nie jest to na razie taka odpowiedź, jakiej by się pani mogła spodziewać, pomimo chęci i zrozumienia, że to jest niesprawiedliwe.

(Poseł Gabriela Lenartowicz: No jest.)

Rzeczywiście tak jest.

 

źródło: stenogram z posiedzenia – sejm.gov.pl

publ. /ps/

 

 ———————————————————

 

zobacz także:

 

Co podała G. Lenartowicz w oświadczeniu majątkowym?

Posłowie nowej kadencji Sejmu złożyli oświadczenia majątkowe. Jak wygląda sytuacja Gabrieli Lenartowicz, jedynej przedstawicielki ziemi raciborskiej w parlamencie?

 

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj