
– Mam skandaliczną interpelację dotyczącą prezydenta i odpowiedzi na interpelacje! – grzmiał na sesji radny Leszek Szczasny, mimo iż większość radnych wcale nie chciała tego słuchać. I nie wysłuchała. Oficjalnie przez technikę.
Zaczęło się od wniosku radnego Marcina Ficy, który zaproponował aby z racji zbliżających się świąt radni nie przeciągali sesji i złożyli wszystkie swoje interpelacje w formie pisemnej. To ogromna oszczędność czasu. Z reguły na sesjach jest tak, że wygłaszanie interpelacji trwa ok. godziny, odpowiedzi prezydenta nierzadko drugie tyle.
Większość w radzie w głosowaniu poparła inicjatywę Ficy. Oburzyło to radnych opozycji. – Jesteśmy tu, żeby pracować – zauważyła Zuzanna Tomaszewska dodając, iż chyba specjalnie wyznaczono termin sesji tuż przed świętami aby nie trzeba było słuchać co radni mają do powiedzenia. Wtórował jej Piotr Klima – on specjalnie zaprosił na sesję mieszkankę Raciborza aby mogła być świadkiem o czym się mówi. Kobieta przesiedziała kilka godzin bez potrzeby.
Najbardziej wytrwały w dążeniu do przedstawienia palących go kwestii okazał się Leszek Szczasny, który – jak stwierdził, miał do przekazania wyjątkowo skandaliczną sprawę w jaki sposób prezydent odpowiada na interpelacje. I dopiął swego. Mimo iż przewodniczący rady miał już kończyć sesję, dopuścił radnego do głosu.

Ten zamierzał wprowadzić pozostałych do tematu dzięki projekcji materiału wideo zamieszczonego na facebookowym profilu "Jawny Racibórz". Ponieważ przez sprzęt dość długo mu się to nie udawało, prezydent się zniecierpliwił. – Panie Leszku, wiem o co chodzi i większość tu zebranych również wie. Każdy już to widział i mogę się do tego odnieść nawet bez wyświetlania filmu. Zwłaszcza, że to manipulacja – zarzucił.
Ponieważ Szczasny dalej walczył ze sprzętem próbując jednak pokazać film, Lenk kontynuował. Według jego słów materiał jest zręcznie zmanipulowany. Pomieszano w nim dwie kwestie – rejestru umów dostępnego w internecie oraz rejestru faktur którego urząd nie ma obowiązku publikować – w ten sposób, że można odnieść wrażenie, że chodzi o jedno i to samo.
– To poważne oskarżenia – kontynuował radny, ale już bez większego przekonania i ostatecznie zaprzestał nierównej walki z upartym laptopem. – W każdej chwili mogę się do tego odnieść, ale jak będzie to sprawa oficjalnie zgłoszona, a nie tylko publikacja na portalu społecznościowym – zapewnił prezydent.
/ps/
Panie Prezydencie,to sa p[isowskie zagrywki,chca dokopac wszystkim ,którzy jeszcze ostali sie po Rzadach PO!Spokojnie Panie Prezydencie.Obecna opozycja to cienkie bolki,nie maja dorobku politycznego i pomysłów politycznych.Gryza po kostkach jak borsuki bo KONIUSZY zwolniony a biedrońca nie powołali.Karły igamonie polityczne w MOJEJ ocenie.PANIE PREZYDENCIE NIE REAGOWAĆ NA ZACZEPKI i tylko merytorycznie działać i odpowiadać i głosno mówić o intrygach i klamstwach opozycji!!!