Mają być one sprzedane razem z najemcami, którzy mają następnie dostać wypowiedzenia dzierżawy od nowego właściciela – alarmuje radny Leszek Szczasny w odniesieniu do działek przy ul. Czarnieckiego/Starowiejskiej.
Interpelacja radnego Leszka Szczasnego do Prezydenta w sprawie ogródków działkowych (Czarnieckiego/Starowiejska)
W tym tygodniu spotkałem się z mieszkańcami – użytkownikami ogródków działkowych zlokalizowanych w rejonie ulicy Czarnieckiego/Starowiejskiej (obok garaży i zakładu kamieniarskiego). Obszar ten leży na terenie działek 1385/60 i 1383/60. W chwili obecnej działki te są przez nich dzierżawione od Miasta Racibórz.
Mieszkańcy Ci zwrócili się do radnych RSS Nasze Miasto z prośbą o sprawdzenie informacji, która dotarła do nich nieoficjalnie. Ponoć ich działki mają być sprzedane razem z nimi (jako najemcami), a następnie mają dostać wypowiedzenia dzierżawy od nowego właściciela…
Po zasięgnięciu informacji w Urzędzie Miasta (informacje te sprawdzał drogą telefoniczną w dniu 12 lipca radny powiatowy Dawid Wacławczyk) okazuje się, że:
1) Wydział Inwestycji i Urbanistyki potwierdza, że w ostatnim czasie zmienił się Plan Zagospodarowania Przestrzennego dla wspomnianych działek. Od kwietnia obszar ten widnieje w w/w planie jako oznaczony symbolem FZ2/6MNU tj. „zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna oraz usługi, w tym usługi publiczne i handlowe, których łączna powierzchnia całkowita nie przekroczy 100% powierzchni całkowitej funkcji mieszkalnych, wraz z przynależnym zagospodarowanie”.
2) Wydział Gospodarki Nieruchomościami potwierdza, że prowadzone są wstępne działania (podziały geodezyjne) mające na celu sprzedaż tego terenu w formie 2 działek budowlanych.
Potwierdzona została też informacja, że w planach Urzędu jest sprzedaż wspomnianego terenu wraz z najemcami, co w zasadzie trudno interpretować inaczej niż pozbycie się problemu i „umycie rąk” przez UM i Prezydenta Miasta Racibórz…
Mając więc na względzie to, że:
a) Nikt z urzędników nie powiadomił dotychczasowych najemców terenu o przygotowywanej zmianie Planu Zagospodarowania Przestrzennego, przez co nie wnieśli oni do niego swoich uwag.
b) Miasto Racibórz posiada tereny pod działki budowlane w innych częściach miasta (np. Ocice), a dodatkowo w Raciborzu jest sporo działek budowlanych na prywatnym rynku nieruchomości.
c) Miasto Racibórz czerpie obecnie korzyści z najmu tego terenu (najemcy płacą Miastu Racibórz czynsz dzierżawny), co skończy się w momencie jego ewentualnej sprzedaży.
d) Przeznaczenie pod budownictwo akurat tych ogródków działkowych wiąże się ze znacznymi kosztami społecznymi. Znaczna bowiem część wspomnianych działek uprawiana jest od wielu lat przez osoby starsze, dla których jest to forma bezpłatnej rekreacji oraz możliwość pozyskania (wyhodowania) własnych, darmowych, a w dodatku zdrowych warzyw, owoców, ziół etc.
e) Wspomniane działki są miejscem wypoczynku i rekreacji kilkudziesięciu osób, które poniosły w ostatnich latach spore nakłady na nasadzenia, krzewy i drzewa owocowe, infrastrukturę ogrodową (altany, grille, tunele foliowe, wędzarniki itp). Tych nakładów nie będą w stanie od nikogo odzyskać w sytuacji otrzymania wypowiedzenia umowy dzierżawy, gdyż znaczna ich część jest po prostu niemożliwa do wykazania (nikt nie przetrzymuje dowodów zakupu wspomnianych towarów, a wartość ogrodu działkowego jest w znacznej mierze wartością niematerialną). Dowody, iż nie są to w żadnym razie miejsca zapuszczone czy zdewastowane można znaleźć w załączniku fotograficznym.
Wnoszę w takiej sytuacji o:
1) zaprzestanie przez UM Racibórz prac mających na celu sprzedaż w/w ogrodów działkowych – po to by nie narażać budżetu Miasta Racibórz na niepotrzebne wydatki (prace geodezyjne).
2) udzielenie Radzie Miasta Racibórz rzetelnej informacji o tym, kto był inicjatorem dokonania zmian w Planie Zagospodarowania Przestrzennego dla wspomnianego terenu oraz przedstawienia na najbliższej sesji RM planów, jakie Prezydent Miasta Racibórz ma wobec wspomnianego terenu.
3) zorganizowanie przez Urząd i Prezydenta Miasta Racibórz spotkania z w/w mieszkańcami – użytkownikami wspomnianych ogródków działkowych. Z tego, co od nich usłyszałem są jak najbardziej otwarci na takie rozmowy. Jak najbardziej zasługują w końcu na podmiotowe potraktowanie.
4) ew. przygotowanie propozycji sprzedaży wspomnianego terenu obecnym najemcom tj. użytkownikom ogródków działkowych – w granicach jakich je obecnie użytkują.
publ. /ps/
Miasto jest od zabudowy a nie uprawiania roli. Czy tych NaMowcow zbyt mocno słońce przygrzało?
W mieście nie ma mieszkań dla młodych a oni bronią hodowli marchewek w sercu miasta. Kogoś faktycznie pogrzało.
PopPopulistyczne brednie w tym uzasadnieniu. Miasto musi się rozwijać a ci walczą o ogródki emerytów. Panowie Wacławczyk i Szczasny już naprawdę nie mają pomysłu na siebie w polityce.
Miasto niech się rozwija na zewnątrz a nie w srodku kosztem trenów zielonych które są także strefami przewietrzania miasta ze smogu.Żal że prezydenta Lenka nie udało się odwołać szkodzenie miastu trwa w najlepsze przez niego i jego podwładnych.
Jakoś działek między warszawską a dworską nie ruszają a te są bliżej centrum. Poza tym zieleni powinno być jak najwięcej.
Zieleni i owszem, ale nie kur, kaczek i gołębi.