Gala Miss Polonia. Korona dla Izabelli Krzan z Olsztyna

O godz. 20:00 12 listopada rozpoczęła się gala finałowa Miss Polonia 2016. O tytuł najpiękniejszej Polki walczyła raciborzanka Natalia Popis. AKTUALIZACJA

- reklama -

Konkurs Miss Polonia uważany jest za jeden z najstarszych konkursów piękności na świecie. Pierwsza edycja odbyła się w Warszawie w 1929 roku. Tytuł i koronę Miss Polonia nosiło aż 37 Polek. Po kilkuletniej przerwie zdecydowana, że w tym roku odbędzie się konkurs. W finale 12 listopada zmierzy się 20 finalistek, w tym mieszkanka Raciborza Natalia Popis.. Zwyciężczyni otrzyma nową koronę, specjalne zaprojektowaną z myślą o Miss Polonia. Mies

AKTUALIZACJA

Nową Miss Polonia została Izabella Krzan z Olsztyna. Raciborzanka Natalia Popis nie weszła do finałowej dziesiątki. Bardzo blisko tytułu była natomiast Ludwika Cichecka z Rybnika, która zdobyła nagrodę publiczności.

Zobacz zdjęcie z koronacji Miss Polonia https://www.facebook.com/OfficialMissPolonia/photos/a.399260912846.176603.301610292846/10154857806742847/?type=3&theater

Wywiad Leszka Iwulskiego, rzecznika Urzędu Miasta w Raciborzu z Natalią Popis

Jak się zaczęła twoja przygoda z konkursem miss Polonia?

N.P. Jak większość rzeczy w moim życiu. Spontanicznie (śmiech). Otrzymałam zaproszenie od organizatorów, później były castingi. Zaczyna się od województw, gdzie startuje kilkaset dziewczyn, dochodzi się aż do półfinału, w którym pozostaje nas 80. W ścisłym finale jest nas 20. Zanim zacznie się wielki show, jesteśmy 10 dni na czymś w rodzaju zgrupowania, które ma miejsce pod Warszawą, w miejscowości Serock. W ciągu tych 10 dni mamy różnego rodzaju warsztaty, na których uczymy się choreografii, są przymiarki naszych ubrań. Miałyśmy również konferencję prasową, a także dzień, w którym nagrywano video o naszym pobycie w tym miejscu.

Natalia Popis

A więc to wszystko jest reżyserowane…?

N.P. Nie. Owszem, uczymy się choreografii, ale cała reszta musi przyjść naturalnie. Zachowanie przed kamerą, twoja mowa ciała, sposób wypowiedzi i to co chcesz powiedzieć – tego się nie uczysz. Prezentujesz siebie takim, jakim jesteś. Naturalność nie wyklucza jednak, że to jest także ciężka praca. Zajęcia kończymy o 9, a nawet 10 wieczorem. Do tego dochodzi stres. Dopiero wczoraj miałyśmy trochę luźniejszy dzień, w którym znalazłam czas na godzinę basenu.

Dlaczego w ogóle postanowiłaś wziąć udział w konkursie?

N.P. To była spontaniczna decyzja. Pewnie każda mała dziewczynka marzy, by zostać miss, ale ja nie miałam takich aspiracji. Pojawiła się okazja, to spróbowałam. Dlaczego nie?Jednocześnie to świetna okazja, aby rozwinąć swoje skrzydła jeszcze bardziej i zdobyć nowe doświadczenie. Mając świadomość, że Miss Polonia to nie tylko wygląd i błysk na czerwonym dywanie, a ciężka praca pełna obowiązków, postanowiłam, że chcę podjąć się tego wyzwania i tym samym sprawić, aby innym żyło się lepiej. Miss powinna świecić przykładem i mobilizować ludzi do działania na rzecz potrzebujących i to właśnie jest misja, która zmotywowała mnie do podjęcia udziału w konkursie.

Nie jest to jednak twoje pierwsze doświadczenie przed kamerą, na wybiegu?

N.P. Nie. Od 17 roku życia pracuję jako modelka. Wystartowałam w Mediolanie. Wyobraź sobie. Masz siedemnaście lat, lądujesz w światowej stolicy mody i masz w ręku tylko mapkę z zaznaczonymi miejscami castingów. I radź sobie. W pierwszym tygodniu było naprawdę ciężko. Ale to pokochałam. Praca modelki daje ci niesamowite możliwości poznawania świata, nowych ludzi, innych kultur, języków… Sukces rodzi sukces. Po Mediolanie przyszedł czas na Japonię, a ja nie miałam jeszcze wtedy 18 lat. To była naprawdę trudna decyzja. Rodzice oczywiście obawiali się o mnie, rozmawiałam z nimi, przekonywałam ich. W końcu wyszło na moje. Japonia okazała się dla mnie innym światem. Ludzie byli niezwykle otwarci, zwłaszcza dla nas – Europejczyków. Spędziłam tam 2 miesiące, a następnie po roku wyjechałam ponownie na 2 lata do Azji i tam pracowałam w wielu krajach. Zakochałam się w Azji.

Jest różnica między konkursem piękności a modelingiem?

N.P. Ogromna. Chociaż doświadczenie w tej branży daje ci pewien bonus. Mam wrażenie, że pracując w modelingu jesteś trochę bardziej ograniczony. Prezentujesz mniej siebie, a bardziej ubiór. Nie oznacza to jednak, że jesteś wieszakiem na ubranie. Musisz umieć zachować swoją naturalność, coś co Cię wyróżnia, swoją spontaniczność. Ja pracowałam m. in. dla Diora prezentując makijaże, a także dla Calvina Kleina. U tego ostatniego projektanta uczestniczyłam w tzw. show room i w pokazach bielizny. W konkursie piękności musisz natomiast bardziej pokazać siebie. Zaprezentować się właśnie jako „Ty”.

Mówiłaś o rodzicach. Jak wpłynęli oni na twoją karierę?

N.P Bez nich nie byłaby możliwa. Jeśli nie masz oparcia w bliskich, nie masz miejsca, do którego lubisz wracać, nie masz ludzi których kochasz, to jesteś w bardzo trudnej sytuacji. Oczywiście mam świadomość, że obawiali się o mnie, gdy wyjeżdżałam jako nastolatka, że dalej się o mnie troszczą, ale to właśnie ich zaufanie daje mi siłę.

Skaczesz po różnych kontynentach, bywasz w różnych krajach, a jak odbierasz miejsce, z którego pochodzisz?

N.P. Jestem raciborzanką i jestem z tego dumna. Kocham to miasto. Oczywiście dzisiaj bywam w nim dużo rzadziej niż, gdy byłam młodsza, ale uwielbiam do niego wracać. Tu mam swoich znajomych, swoich bliskich. Tu jest moje serduszko. Tu odpoczywam. Odprężam się. Powiem ci, że kiedy wracam po długich podróżach to widzę dwie rzeczy jednocześnie. Z jednej strony to samo miasto, te same zakątki, uliczki, które tak dobrze znam. Z drugiej strony widzę, że miasto się zmienia, że się rozwija. Zwłaszcza sportowo, turystycznie. Ostatnio byłam na niedawno powstałej plaży miejskiej, korzystałam nawet z tych urządzeń do street workoutu. Racibórz jest naprawdę fajnym miejscem.

Fot. archiwum Natalii Popis, UM Racibórz

oprac. /j/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj