– Janku! Pewnie byś nie chciał takich honorów, ale naprawdę na to zasługujesz – mówiła Małgorzata Rother-Burek. 16 grudnia przy rondzie im. Darowskiego spotkali się ci, którzy przez lata dbali o pamięć o poecie.
– O Darowskim – tłumaczu, poecie, eseiście, mówi już cały świat. Nie może więc być tak, żeby w jego rodzinnym mieście o nim nie pamiętano. Stąd inicjatywa, by jego imieniem nazwać to rondo, znajdujące się przy słynnej brzeskiej alei – mówił Ireneusz Burek podczas krótkiego spotkania przy rondzie u zbiegu ulic Rybnickiej, Markowickiej i S. Drzewieckiego w Raciborzu.
Z inicjatywą takiego upamiętnienia poety wyszło wydawnictwo Raciborskie Media oraz Małgorzata Rother-Burek – wieloletnia przyjaciółka Darowskiego i swego rodzaju rzeczniczka jego twórczości w regionie, który do końca życia uważał za swoją małą ojczyznę.
W uzasadnieniu wyboru miejsca upamiętnienia czytamy: „Lokalizacja wskazanego we wniosku ronda bardzo wymownie wiąże się z postacią poety. Występuje bowiem na drodze z Brzezia do Raciborza, w bezpośrednim sąsiedztwie dawnej granicy pomiędzy Raciborzem a Brzeziem (zaledwie kilkadziesiąt metrów od tablicy z nazwą dzielnicy Brzezie). Ponadto od ronda wychodzą cztery drogi, które prowadzą w różne strony: na Śląsk, ziemię opolską czy Republikę Czeską, symbolicznie przypominając, iż człowiek może podążać w różne strony świata”.
W krótkiej uroczystości przy rondzie oprócz pomysłodawców nadania imienia wzięli również prezydent miasta i starosta raciborski, dyrektor Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Raciborzu oraz mieszkańcy Brzezia z koleżanką Darowskiego z dzieciństwa na czele.
Mirosław Lenk podkreślał, że oddolne inicjatywy, takie jak prośba o upamiętnienie wielkiego brzezika, są bardzo istotne – ponieważ wynikają z emocjonalnego zaangażowania ludzi.
O osobistej relacji z poetą opowiadała również Małgorzata Rother-Burek. Ze wzruszeniem przyjęto również odczytanie przez nią jednego z najsłynniejszych wierszy Darowskiego pt. „Brzeską aleją”.
Wszyscy uczestnicy spotkania przy rondzie zgodzili się nie tylko co do obowiązku upamiętniania twórcy rodem z Brzezia, ale akcentowali także konieczność rozpowszechniania wiedzy na jego temat, zwłaszcza wśród młodzieży. – Darowski to poeta, pisarz dopiero odkrywany i wszyscy wciąż możemy się dowiedzieć o nim czegoś nowego – powiedział Ireneusz Burek.
/kc/
fot. Karol Burek, Katarzyna Przypadło
Pan Ireneusz wygląda coraz to młodziej, to nie złośliwość a aobserwacja 🙂 i dobrze tak trzymać, pozdrawiam