W prawym narożniku Tomasz Kusy, były radny miejski, Prawo i Sprawiedliwość. W lewym (bardziej pasowałoby „środkowym”, ale na ringu takiego nie ma) Artur Wierzbicki, radny powiatowy, Platforma Obywatelska.
Donald Tusk przewodniczącym Rady Europejskiej. Werdykt sędziów: 27-1 na korzyść dotychczasowego posiadacza tytułu. Votum separatum zgłosił arbiter z Polski, której to barwy podobno czempion reprezentował. Zdaniem sędziego reprezentował nie tak do końca. Mistrz walczył dla siebie, dla swojej chwały, dla swojej wypłaty. Był takim bardziej Dariuszem Michalczewskim, który niby Polak, a boksował i zdobił się w laur zwycięstwa pod czarno-czerwono-złocistą banderą Bundesrepubliki. Promotorem ostatecznego zwycięzcy była rzeczywiście czołowa sędzina pojedynku, mająca w dodatku niebagatelny wpływ na pozostałych arbitrów. Czy zatem można mówić o nokaucie znanego, lecz zupełnie nieliczącego się zawodnika z kategorii 2 ligi oldbojów wystawionego przez polskiego promotora? Wszak gołym okiem widać było, że JS-Wolski drugim George Foremanem czy Rockym Balboa nie będzie. Czy też raczej o taktycznym rzuceniu ręcznika i poddaniu pierwszego pojedynku, by ostatecznie pokazać, jak przegniłą, skorumpowaną jest cała federacja? Panie i panowie, ring wolny! O komentarz poprosiliśmy naszych lokalnych polityków, Tomasza Kusego kibicującego PiS i wspierającego Platformę Artura Wierzbickiego.
Tomasz Kusy (PiS, były radny miejski):
Wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej nie jest ani sukcesem ani porażką Polski. To wyłącznie osobisty sukces Tuska, który w nagrodę za klientyzm może przez kolejne dwa lata piastować lukratywną i dobrze opłacaną posadę. W unijnych kuluarach głośno się mówi, że Tusk był miernym przewodniczącym, ale wielu politykom zależało, aby dać prztyczka Polsce, która po wielu latach traktowania jej jak postkolonii głośno domaga się podmiotowości. Przed jego pierwszą kadencją wielu miało nadzieję, że Polak na takim stanowisku odegra pozytywną rolę dla Polski. Nic takiego jednak się nie stało. W zamian dostaliśmy kryzys imigracyjny, brexit i chyba najsłabszą unię w jej historii. Teraz również rzekomo swojego przedstawiciela który, wykorzystując swą funkcję, bez skrępowania atakuje na forum PE rząd swojego kraju w sprawach ważnych dla całej Polski.
Artur Wierzbicki (PO, radny powiatowy):
Donald Tusk został wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej dziesięć dni temu. Dziś dane mi jest wystąpić w roli komentatora sytuacji międzynarodowej. Jestem w tej dogodnej sytuacji, że z dystansu mogę spojrzeć na tragikomiczną sytuację w jakiej postawiono Premier Beatę Szydło. W Polsce przyjęto, że Rada Ministrów prowadzi bieżącą politykę państwa i odpowiada za nią przed Sejmem. A jednak to jakoś nie tak. Ja, nie tylko ja, zapamiętam z tego galimatiasu, co potwierdził, rzecznik rządu Beata Mazurek, że uchwała komitetu politycznego PiS zobowiązała premier Beatę Szydło do tego, by „stanowczo sprzeciwiła się” wyborowi Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. Komitet polityczny wydaje polecenie premierowi. Gdzieś to już w historii Polski było. Pani premier pojechała i zrobiła, co miała zrobić. Na długo zostanie historii zestawienie liczb: 27:1. Nie chcę się już pastwić nad rolą urzędnika. Koń jaki jest każdy widzi. Jedni ocenią sytuację, że wybrano „niemieckiego wasala”, drudzy, że: Polska jest dumna z tego głosowania, bo wyrażono opinię że Polska zawsze będzie częścią Europy. Osobiście jestem dumny z wyboru. Polak Donald Tusk został szefem jednego z ważniejszych gremiów na świecie.
Donald Tusk jest przewodniczącym Rady Europejskiej. Rady Europejskiej nie należy mylić z Radą Unii Europejskiej ani Radą Europy. Pomieszane to wszystko. Proszę jeszcze o chwilę uwagi. Gdzie rządzi Tusk? Rada Europejska składa się z głów państw lub szefów rządów państw członkowskich. Mających takie doświadczenie. Rada Europejska nie pełni funkcji prawodawczych. Jej główne zadanie to, w skrócie, nadawanie impulsów do rozwoju, określanie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE. Szefowie rządów wiedzą lepiej, co w trawie piszczy. Rada wyznacza priorytety polityczne. Rada, a nie Tusk. W tym wszystkim pracami wszystkich premierów Europy kieruje Polak. Kieruje kolejną kadencję. W tym kontekście to symboliczne, że tylko jeden rząd nie poparł polskiego przewodniczącego w jego roli. Teraz po wygranej Tuska, trzeba skierować wzrok na miejsce w Unii, gdzie dzielone są fundusze europejskie i gdzie planuje się nowe transze na lata przyszłe. To ma znaczący wpływ na to, co się dzieje w Polsce, na Śląsku, w Raciborzu. Mam nadzieję, że polski rząd złożył już swoje propozycje i będą one skuteczniejsze niż teatralne próby blokowania jednego człowieka.
Paweł Strzelczyk
Zgoda z Panem Tomaszem.
Nie zgodzę się że wybór Tuska jest teraz dobry dla Polski.
Praca. To nie wybór papieża.
Zgadzam się z opinią Tomasza.
Wierzbicki to nieźle się zeszmacił.
Kusy! kusy ? – umysłowo ? Zdjęcie coś mi przypomina może nawet zdradza. Tusk jako przewodniczący Rady Polskiej no faktycznie niewiele zrobił dla Polski o kurna kafka jako Przewodniczacy Rady EUROPEJSKIEJ działa dla Europy i chwała mu za to , bo Polska jest częścią Europy ale na pewno nie tej kusej 🙁 albo przynajmniej już nie tak długo !