Święta tuż tuż. Aby poczuć świąteczną atmosferę, wraz z nauczycielami języka niemieckiego: mgr Katarzyną Burger, mgr Elżbietą Wolską oraz mgr Januszem Jureczko wybraliśmy się na jednodniową wycieczkę do Drezna – stolicy Saksonii, położonego we wschodnich Niemczech nad Łabą. Miasto niezwykłe, albowiem zniszczone w czasie II wojny światowej i tylko częściowo odbudowane.
W mroźny, zimowy, piątkowy poranek 1 grudnia wyruszyliśmy autokarem do stolicy Saksonii. W wycieczce brali udział uczniowie klas VI i VII SP18 oraz II i III Gimnazjum 3. Każdy z nas jechał do Drezna po to, by choć w pigułce poznać to przepiękne miasto oraz by odwiedzić Dresdner Striezelmarkt – najstarszy w Niemczech oraz jeden z najpiękniejszych jarmarków bożonarodzeniowych w całej Europie.
Wycieczkę po Dreźnie rozpoczęliśmy od jednego z wielu zabytków miasta, Frauenkirche- Kościół Marii Panny, który jest jednym z najważniejszych obiektów na mapie Drezna. To protestancki, barokowy kościół, jego ruiny przez wiele lat stały w centrum Drezna jako pomnik historii i świadectwo zbombardowania tego miasta w czasie II wojny światowej. Budynek niedawno został zrekonstruowany. Następnym punktem zwiedzania był Zamek – rezydencja Wettynów, który reprezentuje połączenie sztuki barokowej i renesansowej z ponad 800-letnią historią. Fürstenzug – Orszak Książąt zachwycił nas swoimi przepięknymi mozaikami, które zdobią mur okalający przyzamkowy dziedziniec turniejowy. Symbolem stolicy Saksonii, który zrobił na nas ogromne wrażenie, jest Zwinger, dwór książęcy reprezentujący architekturę barokową. Bardzo charakterystyczna jest Brama Koronna ze słynną złotą kopułą. W pałacu znajduje się kilka ważnych muzeów, np. Muzeum Porcelany. Następnie udaliśmy się do Katedry Świętej Trójcy, Hof Kirche – Kościoła Dworskiego. Ta katolicka świątynia, zbudowana została w stylu późnego baroku, jest jedną z największych nowożytnych budowli sakralnych wzniesionych na terenie Saksonii. Ostatnim punktem naszej wycieczki było serce świątecznego Drezna, czyli jarmark bożonarodzeniowy. Prażone migdały, serca z piernika, banany w czekoladzie i ta niesamowita woń cynamonu i goździków sprawiły, że poczuliśmy naprawdę świąteczną atmosferę, przenieśliśmy się do świata pełnego magii i nadchodzących świąt.
Po zakupieniu słodyczy i pamiątek, troszkę już zmarznięci wsiedliśmy do autokaru i wyruszyliśmy w drogę powrotną do Raciborza. Wyjazd był bardzo udany i choć polskie jarmarki nie różnią się bardzo od tych niemieckich, to zdecydowanie panująca tam atmosfera nadała naszej wycieczce niezapomniany charakter.