„Dziwny konkurs na dyrektora zamku”. Starostwo: brak podstawy prawnej do upublicznienia danych kandydatów

Dziwny konkurs na dyrektora zamku. Starostwo: brak podstawy prawnej do upublicznienia danych kandydatów
Dziwny konkurs na dyrektora zamku. Starostwo: brak podstawy prawnej do upublicznienia danych kandydatów

– Nie godzę się na dziwne i niezrozumiałe sytuacje – napisał w oświadczeniu Zbigniew Woźniak, ubiegający się o kierowanie zamkową agencją. Chodzi o to, iż starostwo, organizator konkursu, nie podaje do wiadomości publicznej nazwisk 13 kandydatów starających się o posadę dyrektora zamku. To już druga próba obsadzenia stanowiska po Grażynie Wójcik, która odeszła na emeryturę. Za pierwszym razem jedynym kandydatem był Woźniak, ale stanowiska nie otrzymał. Przy drugim podejściu powiat obniżył wymagania względem kandydatów.

- reklama -

Oświadczenie uczestnika konkursu, Zbigniewa Woźniaka
DZIWNY KONKURS NA DYREKTORA ZAMKU PIASTOWSKIEGO:

Konkursy na ważniejsze stanowiska kierownicze to wielka zdobycz demokratycznego społeczeństwa. Chodzi o to, by poprzez zastosowanie przejrzystych procedur rekrutacyjnych znaleźć najlepszych możliwych kandydatów a jednocześnie zapobiegać kumoterstwu, nepotyzmowi i kolesiostwu. Tyle teoria.

W związku z mającym nastąpić przejściem na emeryturę obecnej pani dyrektor Agencji Promocji Ziemi Raciborskiej…, która jest jednostką organizacyjną starostwa powiatowego, starosta ogłosił nabór na to stanowisko w trybie konkursu.

Poprzeczkę wymagań postawiono wysoko, bo też i funkcja jest ważna, pestiżowa i niełatwa do sprawowania. Oczywiście, jak to w konkursie, można wygrać lub nie wygrać i nie ma o co się obrażać… Niech dyrektorem zostanie najlepszy.

Postanowiłem spróbować. Opracowałem stosowny program i złożyłem wymagane dokumenty.

Okazało się, że jestem jedynym kandydatem i zostałem zaproszony przed komisję rekrutacyjną do przedstawienia swego programu. W komisji zasiadało czterech radnych powiatowych, w tym wicestarosta Kurpis i jeden członek zarządu powiatu oraz urzędniczka ze starostwa. Idąc na to spotkanie zastanawiałem się, o co – prócz mojego programu – może pytać komisja? Pomyślałem, że na pewno zapytają o tak modne teraz programy i fundusze, które umożliwiają pozyskanie środków zewnętrzynych. Na wszelki wypadek, zrobiłem sobie ich spis.

Nie zapytali, ale już w protokole (sporządzonym przez nie wiadomo kogo) jest zapis, że jeden z członków komisji poprosił o „podanie nazw konkretnych programów i funduszy”… A „kandydat nie podał nazw konkretnych programów oraz funduszy”.

Atmosfera, trwającej trzy kwadranse, rozmowy była bardzo dobra, ale niektóre pytania (ze strony urzędniczki) jakieś dziwne. Np. co bym zrobił, gdybym miał nieograniczony budżet. Kiedy odpowiedziałem, że nie jestem fantastą, to usłyszałem że to pytanie na kreatywność. W protokole jest więc zapis, że kandydat nie dał przykładu konkretnego wydarzenia (nikt nie powiedział, że chodzi o wydarzenie). Pewnie gdybym coś zaproponował, to by się okazało, że bujam w obłokach i nie nadaję się na dyrektora.

Ta sama pani Kunicka pytała mnie co bym zrobił w związku z rzekomo złymi stosunkami międzyludzkimi w agencji, więc odpowiedziałem że musiałbym się temu najpierw przyjrzeć. W protokole jest natomiast napisane, że pytanie było o strukturę organizacyjną agencji a ja nie mam wiedzy „nt. instrumentów zarządzania personelem, systemu premiowania, elastycznego grafiku” itd. Moim zdaniem, to manipulacjie obliczone na zdyskredytowanie kandydata. Ktoś mnie po prostu tam nie chciał.

W postanowieniach końcowych protokołu, „komisja dostrzega duży potencjał kandydata, jego entuzjazm oraz bogaty dorobek zawodowy” a także „wiele pomysłów kandydata jest wartych rozważenia, bo wnoszą one nowe wartości i możliwości w funkcjonowanie jednostki”, ale oceniła moją kandydaturę dość nisko, zaś sam wicestarosta o połowę niżej niż pozostali członkowie (pani Kunicka pośrodku). Rekomendacji na stanowisko nie otrzymałem, więc starosta zarządził po tygodniu nowy konkurs.

Wicestarosta Marek Kurpis ogłosił w RTK, że „powiat chce mieć punkt odniesienia, tzn. poznać propozycje większej liczby kandydatów”. W związku z tym „wymagania względem kandydatów zostaną… obniżone”.

No i zgłosiło się trzynastu kandydatów, ale pan wicestarosta Kurpis nie ujawnia nazwisk „na ich prośbę”.To ciekawe, bo w pierwszej edycji moje nazwisko ujawnił, a teraz nie chce, choć obliguje go do tego zarządzenie starosty (i przepisy), w którym widnieje zapis iż „informacje o kandydatach, którzy zgłosili się do naboru stanowią informację publiczną. Po konkursie nie będą już kandydatami. Wysłałem więc do niego pismo (w załączeniu) wzywające do ujawnienia nazwisk, ale oświadczył (panu Wawocznemu) że ma na to 14 dni. Tylko że komisja będzie przesłuchiwała kandydatów już w poniedziałek a za dwa tygodnie to już będzie musztarda po obiedzie.

Panie wicestarosto, ponieważ pana szanuję, to powiem że sprawa jest dziwna. Tylko co mogą pomyśleć ludzie, którzy są panu mniej życzliwi? Pewnie dowiemy się z komentarzy internautów…

Ps. Zapewne usłyszę, że coś mi się ubzdurało, mam wybujałe ego, urażoną ambicję i jestem awanturnikiem albo nawet mam coś nie po kolei w głowie. Zapewniam pana, że jestem zupełnie normalnym człowiekiem (w związku z pozwoleniem na broń mam nawet aktualne badania od psychologa i psychiatry), gotowym na to że może się znaleźć lepszy kandydat ode mnie. Nie godzę się jedynie na te dziwne i niezrozumiałe sytuacje.

Zbigniew Woźniak

 ————————————————-

Odpowiedź starostwa powiatowego w Raciborzu:

z uwagi na większe zainteresowanie naborem na stanowisko dyrektora Agencji Promocji Ziemi Raciborskiej i Wspierania Przedsiębiorczości na Zamku Piastowskim w Raciborzu, informuję że w terminie wyznaczonym do składania dokumentów wpłynęło 13 ofert.

Komisja powołana przez Zarząd Powiatu Raciborskiego dokonała analizy dokumentów na posiedzeniu w dniu 17 stycznia 2018 r. zgodnie z regulaminem naboru na wolne stanowiska urzędnicze w Starostwie Powiatowym w Raciborzu oraz kierowników jednostek organizacyjnych powiatu raciborskiego.

10 ofert spełniło wymagania formalne określone w ogłoszeniu o naborze i kandydaci zostali zakwalifikowani do kolejnego etapu rekrutacji, którym będzie rozmowa kwalifikacyjna.

Niezwłocznie po przeprowadzonym naborze informacja o wyniku naboru zostanie upowszechniona, w tym opublikowana w Biuletynie Informacji Publicznej.

Z uwagi na docierające do urzędu sugestie i prośby o opublikowanie listy kandydatów spełniających wymagania ww. naborze, informuję że w obowiązującym systemie prawnym brak jest podstawy prawnej do upublicznienia danych osób kandydujących na określone stanowisko, gdyż przepis ustawy o pracownikach samorządowych nakazujący umieszczenie w BIP listy kandydatów spełniających wymagania formalne przestał obowiązywać 31 grudnia 2008 r. Aktualne regulacje w tym zakresie mają na celu ochronę sfery prywatności osób biorących udział w naborze oraz ich relacji z dotychczasowym pracodawcą.

Dodatkowo informuję, że osoby kandydujące na stanowisko urzędnicze, w tym kierownicze wyraziły zgodę na udostępnianie swoich danych w zakresie związanym tylko i wyłącznie z samą procedurą naboru.

 —————————————————

Skan pisma Z. Woźniaka do wicestarosty Marka Kurpisa:

publ. /ps/

- reklama -

8 KOMENTARZE

  1. Brawo Panie Woźniak. Żyjemy w państwie demokratycznym i takie ,publiczne stanowiska kierownicze za nasze pieniądze nie mogą stanowić żadnego tabu.

  2. Niestety… panie Kurpis …ta. sprawa. ŚMIERDZI . …. jeśli okaże się że stanowisko obejmie ” osoba z kręgu”… ojjj… śmierdzące te konkursowe wybory ;[

  3. Jest to konkurs na dyrektora nie tylko zamku ale także promocji Powiatu Raciborskiego.
    Dlaczego więc jury wypytywało jedynego kandydata tylko o działalność zamku?
    Nagle zgłosiło się aż 13 kandydatów? To podejrzane. Ludzie szukają dobrze płatnej pracy a nie widzą obowiązków w całokształcie którym muszą sprostać. To także działalność promocji powiatu.
    Skład jury nie jest adekwatny do stawiania wymogów kandydatom. Oby nie było to po znajomości!

  4. Myślę, iż przebieg konkursu powinien być nagłaśniany. To jest sprawa także mieszkańców a nie tylko kilku radnych i urzędników powiatu. Tu nie może być żadnych tajemnic. Zmienić skład jury i dokooptować kompetentną osobę spoza urzędu.

  5. Panie Woźniak. Niech Pan idzie dalej w tej śmierdzącej sprawie i odwoła się do samorządu wojewódzkiego i wojewody a potem do sądu. Odważnie. Życzę powodzenia.

  6. Co to znaczy Panie Starosto, że osoby kandydujące nie wyraziły zgody na upublicznienie ich nazwisk? Prawo wcale nie zabrania tego. To powinno być umieszczone w regulaminie konkursu.
    Po co więc takie cyrki?

  7. W kraju demokratycznym wszystko powinno być przejrzyste, a ciągle, jeszcze w takim żyjemy. Wiec czyżby macki pis-owskich wojowników dosięgły już i naszej mieściny?

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj