Bicie, krzyki, awantury, znęcanie fizyczne i psychiczne – to tajemnica wielu polskich rodzin. Ofiary przemocy często nie zgłaszają się po pomoc.
Ofiary przemocy w rodzinie niejednokrotnie tłumaczą sprawców, wstydzą się ujawniania problemów rodzinnych. Sprawcy z kolei często starają się doprowadzić do izolacji społecznej ofiary. Dokładnie kontrolują i ograniczają jej kontakty z bliższą i dalszą rodziną, przyjaciółmi i sąsiadami…
Odizolowanie i ukrywanie przed innymi swoich problemów sprawia, że ofiara przemocy staje się coraz bardziej bezsilna, a „władza” sprawcy systematycznie się zwiększa.
Przemoc w rodzinie nie jest jednak sprawą prywatną! Jest przestępstwem ściganym przez prawo. Wykorzystywanie, bicie i krzywdzenie osób bliskich jest takim samym przestępstwem, jak przemoc wobec obcych.
Przemoc domowa rzadko bywa też jednorazowym incydentem. Jeżeli wobec sprawcy nie podejmie się natychmiastowych, stanowczych działań – może czuć się bezkarny i sytuacja może się powtarzać.
Dlatego reagujmy! Nie tylko będąc ofiarami przemocy, ale również – wiedząc, że osobie z naszego otoczenia dzieje się krzywda. Każda osoba, która padła ofiarą przemocy, może liczyć na wsparcie policjantów oraz innych placówek świadczących pomoc.
– Bierne przyglądanie się sytuacji na pewno nic nie zmieni, a jeden sygnał może pomóc uniknąć tragedii. Mundurowi z troską podchodzą do Państwa problemów. W tych działaniach korzystamy z procedury „Niebieskie Karty”, a w przypadku, gdy potwierdzimy, że przemoc ta jest zjawiskiem powtarzającym się, wówczas prowadzimy postępowanie dotyczące przestępstwa znęcania się nad rodziną. Co ważne, każda wiadomość o przemocy przekazana mundurowym zostanie dokładnie sprawdzona i zweryfikowana. Mowa tu o sytuacjach, w których sąsiad, znajomy czy osoba bliska zasygnalizuje, że komuś dzieje się krzywda. W przypadku znęcania i przemocy domowej nie ma znaczenia, czy ofiara i sprawca pozostają spokrewnieni. W świetle uregulowań kodeksowych osobą najbliższą jest nie tylko członek rodziny, ale także np. konkubina/konkubent. A co dzieje się w przypadku, gdy potwierdzi się fakt znęcania nad bliskimi? Sprawcy nie pozostają bezkarni. O ich dalszym losie zadecyduje sąd. Oprawcy mogą trafić za kratki nawet na 5 lat. Prokurator, oprócz przedstawienia zarzutów, może orzec odpowiednie środki karne – tłumaczą raciborscy policjanci.
publ. /k/
Fot. KPP Racibórz