Raciborzanie mają gdzie siedzieć. Czego jak czego, ale ławek u nas nie brakuje

Racibórz ławkowym El Dorado
Racibórz ławkowym El Dorado

Racibórz okazał się jednym z liderów rankingu SEEDiA, prezentującego dane dotyczące liczby ławek w miastach o liczbie mieszkańców w przedziale 50-100 tysięcy. Według analizy, Racibórz znalazł się na drugim miejscu pod względem liczby ławek w mieście. Przypada ich u nas aż 11 na 1000 mieszkańców. Miejsca do siedzenia do jedno z wielkich wyzwań polskich miast w związku z procesami demograficznymi – rosnąca liczba seniorów. Wiele miast w Polsce nie radzi sobie z tym wyzwaniem.

- reklama -

SEEDiA przeanalizowała dane dotyczące miejskiej infrastruktury wybranych miast, mieszczących się w przedziale 50-100 tys. mieszkańców. Z analizy wyłaniają się ogromne dysproporcje pod względem liczby ławek na 1 tys. mieszkańców. Różnice sięgają ponad 1000 procent!

To już druga edycja raportu firmy SEEDiA – w pierwszej  na warsztat brano duże miasta – Wrocław, Poznań, Kraków czy Warszawę. Wyłonił się z niego niepokojący obraz miejskiej infrastruktury do siedzenia. Okazało się bowiem, że w stolicy polski tysiąc mieszkańców musi się zmieścić na zaledwie 2,5 ławki. I choć w najnowszej odsłonie naszego badania niechlubny rekord należący do Białej Podlaskiej wynosi tylko 1,4 ławki na tysiąc mieszkańców, to jednak część raportu napawa optymizmem. W wielu z analizowanych przez nas ośrodków miejskich na tysiąc mieszkańców przypada powyżej 7 ławek na tysiąc mieszkańców, co stanowi przyjęty w Europie standard.

Największą liczbą miejsc do siedzenia mogę się cieszyć mieszkańcy Legnicy (15 ławek na tysiąc mieszkańców), Raciborza (11 ławek na tysiąc mieszkańców), Głogowa i Ostrowca Świętokrzyskiego (po 9,2 ławek na tysiąc mieszkańców). Pierwszą piątkę zamyka Leszno, w którym na tysiąc mieszkańców przypada 8,1 ławki.

Nie zmienia to faktu, że na mapie Polski znajdują się tysiące miast, w których nie ma na czym siedzieć. Biorąc pod uwagę zachodzące w Polsce procesy demograficzne oznacza to poważny problem dla mieszkańców (którzy średnio są coraz starsi) i wyzwanie dla zarządzających polskimi miastami prezydentów i burmistrzów, którzy już teraz muszą stawić czoła narastającemu problemowi. – Czas, żeby miasta aktywnie zaangażowały się w poprawę polityki w zakresie małej architektury. Wiele mówi się o tym, że miasta powinny być smart, ale ciągle umyka nam co to w praktyce oznacza, czyli ergonomię i rozwiązywanie podstawowych potrzeb mieszkańców. Jednym z ich problemów jest to, że w przestrzeni miejskiej brakuje mebli miejskich, co jest szczególnie dotkliwe w dobie starzejącej się populacji. Bardzo ważny jest również element komunikacji, danych przekazywanych w czasie rzeczywistym, czy dostępu do źródeł energii w obrębie miasta – wyjaśnia Piotr Hołubowicz, CEO SEEDiA.

DEMOGRAFIA NIE POMAGA…
Według ekspertów liczba ławek powinna być ściśle skorelowana ze strukturą demograficzną. Społeczeństwa polskich miast – od wielu już lat się starzeją.
Struktura ludności zmienia się w kierunku zwiększenia populacji osób powyżej 65 roku życia. Dodatkowo systematycznie rośnie średnia długość życia – zarówno kobiet, jak i mężczyzn.

Według prognozy ludności na lata 2014 – 2050, sporządzonej przez Główny Urząd Statystyczny liczba ludności Polski będzie się systematycznie zmniejszać, a średni wiek będzie rósł.

Z analiz GUS wynika, że w  2035 r. liczba Polaków wyniesie 36,5 mln, a w 2050 r. niespełna 34 mln. W prognozie aż do 2050 r. utrzymuje się ujemny przyrost naturalny, a przeciętne trwanie życia będzie nadal wydłużało się – życie przeciętnego mężczyzny wydłuży się do 82,1 lat, zaś kobiety do 87,5 lat. Oznacza to, że ulicami polskich miast będzie poruszało się coraz więcej  osób starszych, które będą potrzebować miejsc do siedzenia. W szczególności, że 55% osób powyżej 65 roku życia jako ulubioną formę spędzania wolnego czasu wymienia spacery i odpoczynek na świeżym powietrzu.

MIESZKAŃCY CHCĄ ŁAWEK
Wszelkie dostępne ankiety i wywiady dowodzą, że mieszkańcy miast, bardzo chętnie spędzają czas na świeżym powietrzu – w parkach, na skwerach, przy fontannach. Dotyczy to zarówno rodzin z dziećmi, osób starszych, ale także młodzieży. Ławka to w końcu miejsce „socjalizujące”: miejsce spotkań z przyjaciółmi, poznawania nowych ludzi, karmienia gołębi, spacerów z psem, obserwacji otoczenia, czy romantycznych chwil.

Ławka, to tradycyjny mebel miejski, który cieszy się niesłabnąca popularnością. Coraz częściej w ramach budżetów partycypacyjnych mieszkańcy wskazują właśnie  ławki jako swoje główne potrzeby. Zwłaszcza, że dostępne dziś meble miejskie oferują  nie tylko tradycyjne funkcjonalności…

Wiele miast, także w Polsce, rozwijać się chce w duchu smart cities. Jednym z elementów tej filozofii są inteligentne, ekologiczne meble miejskie. Przykładem są ławki SEEDiA, która spełnia wszystkie „socjalizujące” cele tradycyjnej ławki, a ponadto wyposażona w fotowoltaiczne panele umożliwia ładowanie smartfonów, oferuje bezpłatne wi-fi oraz spełniać może wiele innych funkcji. Jakich? Kwestia celów i… wyobraźni.

Raport został przygotowany w oparciu od dane pochodzące od urzędów miejskich i znajdujące się pod ich nadzorem. Ławki, których dotyczy, usytuowane są w miejscach rekreacyjnych: w parkach, na skwerach, na placach zabaw i w centrach miast.

publ. /ps/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj