Kto zatruł ścieki? Sprawę smrodu w Raciborzu bada policja, są podejrzani

Racibórz: Awaria oczyszczalni ścieków. Sprawę bada policja

W zakładzie wodociągów mają kilka domysłów, kto mógł spuścić substancję, która zniszczyła całe złoże biologiczne odpowiedzialne za napowietrzanie ścieków. Substancja ta to powód awarii w oczyszczalni ścieków i smrodu unoszącego się w powietrzu przez ostatnie dni w Raciborzu. Sprawę badają organa ścigania. Czy w przyszłości można uniknąć podobnych sytuacji?

Szkodliwej substancji było na tyle dużo lub była w takim stężeniu, że dosłownie zabiła całe złoże bakterii biorących udział w napowietrzaniu, czyli procesie oczyszczania ścieków. To, że coś niedobrego dzieje się w oczyszczalni, odkryto w ostatnią sobotę. Przez dwa dni próbowano zwiększyć napowietrzanie, niestety bez rezultatu. W poniedziałek 23 kwietnia szefostwo ZWiK doszło do wniosku, iż dalsze starania w tym kierunku nie mają sensu i potrzeba bardziej radykalnych działań. Zawiadomiono Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i powołano sztab kryzysowy. Ściągnięto ambulans pomiarowy oraz włączono w akcję straż pożarną. Niestety, we wtorek rano na zagniwającym złożu stwierdzono obecność szkodliwego siarkowodoru. Pomiary nie wykazały zagrożenia dla zdrowia mieszkańców, niemniej stężenie substancji powodowało dokuczliwy, trudny do zniwelowania odór.

- reklama -

Na dziś (środa 25 kwietnia) sytuacja wydaje się w miarę opanowana, choć jak przyznał na sesji miejskiej szef ZWiK Krzysztof Kubek, odór – choć już nie tak silny – może jeszcze kilka dni być momentami odczuwalny. Zniszczone złoże biologiczne jest usuwane. Na początek przyszłego tygodnia zaplanowano rozruch i powrót do właściwych parametrów oczyszczalni. Kubek poinformował, że przyczyna awarii nie leży po stronie spółki. Sprawę bada policja. Istnieje kilka podejrzeń, kto mógł wpuścić szkodliwą substancję. O tym, jak silna musiała ona być, niech świadczy fakt, iż podczas wielu lat pracy oczyszczalni ścieków nie odnotowano podobnej sytuacji (dwie komory po 5600 metrów sześć. każda).

W tej chwili, oprócz przywrócenia oczyszczalni do normalnej pracy, najważniejszą sprawą jest ustalenie podmiotu spuszczającego szkodliwe ścieki. Ma to zapobiec powtórzeniu się podobnej sytuacji w przyszłości. Jak bowiem przyznaje prezes Kubek, ZWiK nie ma możliwości działania prewencyjnego w przypadku, gdy ściek taki trafi już na oczyszczalnię.

/br/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj