Zaledwie 17-letnia mieszkanka Raciborza, Karolina Wolny, nakręciła film na trudny i ważny dla niej temat – o fobii społecznej.
– Witam. Nazywam się Karolina Wolny, mam 17 lat i mieszkam w Raciborzu. Od podstawówki interesuję się filmowaniem. To oraz fotografia, to moja pasja. W gimnazjum zaczęłam tworzyć pierwsze filmiki. W konkursach szkolnych zajmowałam pierwsze miejsca, mam również dyplom od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej za spoty, które kręciłam. Postanowiłam sama obrać sobie tym razem cel i temat filmu. Wybór padł na fobię społeczną – mówi raciborzanka. I wyjaśnia: – Jest to choroba, która w dużym stopniu utrudnia życie niektórym osobom (w tym mnie). Bardzo proste i codzienne sytuacje są w stanie nas przygnieść. Dla niektórych picie kawy na mieście, to nic nadzwyczajnego, ale dla kogoś innego wiąże się to z ogromnym stresem i lękiem. Filmik opowiada o niektórych sytuacjach, o tym, jak się z nimi żyje, co się myśli oraz jak można temu zapobiec. Bardzo zależy mi na dotarciu tego filmu do jak najszerszego grona odbiorców. Zaznaczę jeszcze, że o fobii społecznej nie mówi się dużo, a powinno.
Wyreżyserowany i nakręcony przez młodą raciborzankę film obejrzeć możecie poniżej.
publ. /k/
Fot. kadr z filmu Karoliny Wolny
Karolina jesteś wielka…myślę, że nakręcenia tego filmu to milowy krok w kierunku twojego zdrowia.Nie poddawaj się. Wałcz.
Nie jestem w stanie przestać myśleć o filmie który nakręciłas ponieważ porusza on do szpiku kości zwłaszcza jeśli miało lub ma się styczność z osobą która również ma taki lub podobny problem z otaczającym ja światem. Naprawdę jestem pełna podziwu dla twojej odwagi
Moim zdaniem przewrażliwienie oraz wstyd są typowe dla nastolatków, którzy hormonalnie przechodzą zmiany gwałtowne. Dojrzewanie niesie stres i ciągłe 'uczulenie’ na wzrok innych. To etap normalny, na szczęście przechodzi. Stany depresyjne nastolatek przechodzi intensywnie, dlatefo okaleczanie się, narkotyki i samobójstwa są , były i będą związane z dojrzewaniem. Jedyne co można nastolatkom tłumaczyć to to, że nikt aż tak się im nie przygląda, są jednym z milionów więc nie są w centrum uwagi i najważniejsze to że ten hormonalny etap PRZECHODZI.
Przechodzi lub nie.Czasami zaburzenia są tak silne ze bez silnych leków nic nie da sie zrobić. Pisze to ponieważ bardzo bliska mi osoba zmaga się z tym problemem a już dawno nastolatkiem nie jest.Obserwujmy własne dzieci żeby nic nam nie umknęło tylko tak jesteśmy w stanie w miarę szybko zacząć działać