Proces beatyfikacyjny SM Dulcissimy przekazany do Watykanu. Abp Wiktor Skworc w Brzeziu przewodzi komisji [ZDJĘCIA]

18 maja w kościele parafialnym pw. św. apostołów Mateusza i Macieja w Raciborzu-Brzeziu miała miejsce uroczysta sesja zamknięcia procesu beatyfikacyjnego na szczeblu diecezjalnym Sługi Bożej Siostry Marii Dulcissimy – Heleny Joanny Hoffmann ze Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej.

5 października 1945 roku o. Józef Szwetter zakończył sporządzanie opisu życia „dziecka łaski”, jak nazywa siostrę Dulcissimę. Podziwianą siłę jej modlitwy, poświęcenie w cierpieniach, głębię ofiarnej miłości i bezgraniczne samozaparcie. Uważano ją za świętą i polecano się jej modlitwom; również przełożeni, jak relacjonuje o. Szwetter, zwracali się do niej w trudnych sprawach. Po śmierci mówiono: „zmarła święta”, co zmotywowało autora do opracowania na prośbę członkiń rady generalnej Sióstr Maryi Niepokalanej życiorysu s. Dulcissimy, a w konsekwencji – starań o jej wyniesienie na ołtarze.

- reklama -

Po śmierci 18 maja 1936 r. s. Dulcissima została otoczona wzmożonym kultem, jednak okoliczności czasu wojny i powojenny czas represji komunistycznych nie sprzyjały rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego. O. Józef Szwetter przekazał życiorys s. Dulcissimy wraz z dokumentacją, którą się posługiwał, s. Marii Lazarii. Usiłowała ona zabezpieczyć i przekazać dokumenty matce generalnej w Berlinie. Jednak od tamtego czasu wszelki ślad po dokumentacji zaginął. Kiedy poszukiwała ją I komisja historyczna, okazało się, że wszystko zostało zniszczone w czasie wojny, a po wojnie siostry same paliły pozostawioną dokumentację, aby nie wpadła w ręce komunistycznych oprawców.

Proces rozpoczął się 18 lutego 1999 roku, lecz dopiero w październiku 2006 s. Sybilla, obecna matka generalna sióstr, poszukując materiałów do pracy magisterskiej, przypadkowo w kartonach znajdujących się w schowku w kaplicy sióstr we Wrocławiu znalazła całą dokumentację, jaką dysponował o. Szwetter oraz inne pamiątki związane z s. Dulcissimą. W trakcie trwania procesu, w 2000 r., przeprowadzono ekshumację szczątków s. Dulcissimy i złożono w okazałym sarkofagu przed kościołem parafialnym w Brzeziu. Opracowano też szereg opinii – grafologa, psychiatrów, historyków i teologów, po czym w związku ze zmienionymi przepisami kongregacji ds. świętych powołano nową komisję historyczną, która opracowała ostateczną i obszerną opinię historyczną.

Przetłumaczone na język włoski zeznania świadków i biegłych oraz ich opinie, a także dokumenty przygotowano do uroczystego zakończenia procesu beatyfikacyjnego, które miało miejsce 18 maja tego roku i przekazania ich do kongregacji spraw kanonizacyjnych w Watykanie. Akta oryginalne procesu, po ich opieczętowaniu i zalakowaniu, zostaną złożone w archiwum archidiecezjalnym. Nikt nie będzie mógł ich otwierać bez zgody arcybiskupa katowickiego.

Metropolita katowicki ks. abp Wiktor Skworc, delegat arcybiskupa metropolity katowickiego ks. Paweł Buchta, promotor sprawiedliwości ks. Józef Kużaj, notariusz ks. Andrzej Chorzępa i postulator ks. Alojzy Drozd złożyli przysięgę o treści: „Przysięgam, że w procesie beatyfikacyjnym sługi bożej s. Marii Dulcissimy Heleny Hoffmann ze zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej wypełniłem wiernie i dokładnie zadanie mi powierzone i dochowam tajemnicy we wszystkim, czego wyjawienie mogłoby zaszkodzić sprawie lub czyjemuś dobremu imieniu. Tak mi dopomóż Bóg i ta święta ewangelia”.

fot. Ireneusz Burek
oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj