O tym, czy Racibórz sprzyja niepełnosprawnym i czego brakuje w ofercie terapeutycznej powiatu, rozmawiamy z Małgorzatą Jańską – prezes stowarzyszenia Spektrum, które 22 października świętowało na Zamku Piastowskim jubileusz 5-lecia działalności.
1. Gazeta Informator: Kto był inicjatorem zawiązania stowarzyszenia i jaka idea temu przyświecała?
Małgorzata Jańska: Inicjatywa zrzeszenia się wyszła od samych rodziców, ale przy dużym wsparciu i odpowiedniej motywacji psychologów i pedagogów PPP. Jednym z głównych założeń powstania Spektrum, oprócz chęci wzajemnego wsparcia i wymiany doświadczeń pomiędzy rodzicami dzieci z zaburzeniami rozwojowymi, było stworzenie odpowiedniego i przyjaznego miejsca dla prowadzenia działań terapeutycznych oraz miejsca spotkań dla naszych dzieci. Poza tym istotne było prowadzenie działań na rzecz lokalnej społeczności, mające na celu uwrażliwienie na potrzeby osób niepełnosprawnych, zwracanie uwagi na problemy życia codziennego tej grupy oraz prowadzenie działań edukacyjnych.
GI: Czego brakuje w ofercie terapeutycznej powiatu raciborskiego, aby młodzież z zaburzeniami rozwojowymi mogła rozwijać się w zrównoważony sposób?
MJ: Uważam, że dużo zmieniło się na lepsze, np. obecnie można już uzyskać diagnozę w Raciborzu. Oferta placówek edukacyjnych z możliwością korzystania na ich terenie z zajęć terapeutycznych ogólnie jest dobra. Niestety jeśli chodzi o ofertę w ramach NFZ, nie jest najlepiej, najczęściej są to usługi odpłatne; nie wspominając już braku nowości terapeutycznych. Kiedy edukacja dziecka dobiega końca, wtedy rodzi się kolejne pytanie: co dalej? Czy osoba dorosła zostanie w przysłowiowych czterech ścianach, czy też będzie miała możliwość uczestniczenia w życiu otaczającej je społeczności na miarę umiejętności i możliwości, jakie posiada. Sądzę, że na tym polu jest niestety jeszcze wiele do zrobienia.