Zapewne nie polecą urzędowe głowy za straty ekologiczne przy inwestycjach drogowych. Fala krytyki pod adresem Dariusza Polowego i Grzegorza Swobody za brak zainteresowania podczas uzgodnień i projektowania drogi DW 935, czego efektem jest bezzasadna wycinka drzew.
– Strasznie się patrzy na działania, które są wynikiem bezrefleksyjności. Jasne, że niektóre drzewa w miastach muszą być wycięte ze względu na inwestycje, które poprawiają nasze bezpieczeństwo i komfort życia. To oczywiste. Ale na litość boską… z sensem! Oto po raz kolejny widzimy, że wycinamy piękne stare drzewa, bo to by… zrobić ścieżkę rowerową. To można by jeszcze zrozumieć, gdyby nie fakt, że rownolegle do ulicy Bosackiej (niecałe 100 metrów dalej) idzie już piękna droga rowerowa nad Odrą i zamiast wycinać ludziom jedyną zieleń pod oknem i ich osłonę przed drogą – wystarczyło zrobić łącznik rowerowy pomiędzy drogą istniejącą a nową (na wysokości Lidla). Teraz mieszkańcy mają lotnisko pod domem. Coś nie gra w systemie. Brakuje konsultacji z mieszkańcami. Teza autora artykułu – jakoby radni mieli śledzić w szczegółach każdą inwestycję dziejącą się w mieście z poziomu Województwa (ale i samorządu miasta i powiatu) – jest niestety naiwna. To nierealne. Radni to nie śledczy, którzy mają pełnić stały nadzór nad urzędnikami (to byłoby zresztą założenie, że radny jest z zasady mądrzejszy i bardziej kompetentny od każdego urzędnika, co nie jest prawdą). Równie dobrze można oczekiwać tego od miejscowych mediów, które mają taki sam dostęp do informacji publicznej jak radni i mieszkańcy. Reagowanie jest obowiązkiem tych, którzy dostają do zaakceptowania konkretne plany na biurko a nie tych, którzy „mogą do nich dotrzeć”. Żyjmy w realu. Ale tak naprawdę brakuje rozwiązania systemowego – obowiązkowego informowania o wycince mieszkańców, którzy powinni mieć czas na reakcję. Nie ukrywam, że teraz jest za późno i można tylko wyciągać wnioski na przyszłość. Dowiedzieć się kto te plany utworzył a właściwie kto dostał do akceptacji i nie zareagował. Kto wydawał zgodę na wycinkę i nie zadał sobie trudu gruntownego przeanalizowania sytuacji. Będę ten temat drążył, choć sprawa jest już dla mieszkańców przegrana… – skomentował w mediach społecznościowych radny Dawid Wacławczyk.
Przypomnijmy, realizowane zadanie to „PRZEBUDOWA DROGI WOJEWÓDZKIEJ NR 935 ETAP I Odcinek B – Przebudowa skrzyżowania DW935 z DW919 w Raciborzu”. Kolejne etapy inwestycji to: „PRZEBUDOWA DROGI WOJEWÓDZKIEJ NR 935 ETAP I Odcinek C – od Kanału Ulga w Raciborzu do ulicy Pamiątki w gminie Kornowac” oraz „PRZEBUDOWA DROGI WOJEWÓDZKIEJ NR 935 ETAP I Odcinek D – od ulicy Pamiątki do skrzyżowania z DW933 w gminie Kornowac”.
https://www.facebook.com/raciborzcompl/posts/3141586285861931
Na wielu odcinkach remontowanej drogi DW 935 wycina się drzewa. Pytanie zawarte w komentarzach można uogólnić lub wręcz uszczegółowić. Poniższy przykład wycinki drzew na wysokości skrzyżowania z u. Brzeską dotyczy miejsca gdzie będzie prowadzony chodnik dla pieszych w kierunku osiedla Dębicz (zdj. styczeń 2020).
/red./
Dawidzie, przespałeś czy dopiero po naszym krzyku, obudziłeś się….. z ręką w nocniku….. Taki z Ciebie ekolog…. Radni śpią?? POBUDKAAAAAAA… ZACZNIJCIE DZIAŁAĆ DLA DOBRA MIASTA I MIESZKAŃCÓW.
Z drzewa można by zrobić ?