Pediatra i pulmonolog z Przemyśla wywołał spore poruszenie, gdy oznajmił, że wyleczył z COVID-19 stu swoich pacjentów oraz samego siebie. Lekiem, który zastosował jest dostępny na receptę Viregyt–K. Środowiska medyczne są sceptyczne.
Włodzimierz Bodnar, pediatra i pulmonolog z 30-letnim stażem, ogłosił efekty swoich działań na stronie internetowej jednej z przemyskich niepublicznych placówek opieki zdrowotnej.
„Nazywam się Włodzimierz Bodnar, jestem pediatrą, specjalistą chorób płuc, który leczy nieprzerwanie od 30 lat. Piszę jako lekarz i osoba z grupy ryzyka (wiekowo i zawodowo). Chciałbym z pomocą Państwa wdrożyć/opublikować leczenie, jak można pokonać ciężki przypadek choroby wywołanej przez SARS-CoV-2” – napisał na stronie i oznajmił, że między lutym a październikiem udokumentował ponad sto przypadków wyleczeń z COVID-19.
Amantadyna na COVID-19?
W. Bodnar wyjaśnił, że główny lek, który stosuje to amantadyna, lek przeciwwirusowy, ale nie jest on wpisany w schematy leczenia COVID-19, choć jest lekiem znanym od około 30-40 lat i stosowanym w leczeniu innych chorób. Lekarz tłumaczy, że „potrzeba co najmniej 24 godzin, aby lek przeszedł w ilości wystarczającej do komórki i zmienił w niej środowisko pH z kwaśnego na zasadowe w lizosomach, co uniemożliwia wirusowi przekazanie RNA materiału genetycznego do dalszej jego repliki. Po 48 godzinach efekt hamowania jest tak wyraźny, że znikają objawy chorobowe przez brak oddziaływania wirusa na organizm. Po podawaniu dożylnym leku prawdopodobnie uda się skrócić ten okres. W zależności od stanu i przebiegu choroby zmniejszana jest dawka leku w celu utrzymania poziomu terapeutycznego przez 10-12 dni. Po tym czasie organizm jest w stanie wytworzyć swoją własną odporność przeciw COVID-19” – uważa lekarz.
Od kilku miesięcy bez odpowiedzi
Lekarz, jak sam napisał, próbował zainteresować swoją koncepcją wiele instytucji i placówek.
„Marzec 2020 do Ministerstwa Zdrowia – bez odpowiedzi
Marzec 2020 Pani Profesor Katherine Kędzierski, przewodniczący australijskich naukowców (The Peter Doherty Institute for Infection and Immunity) – bez odpowiedzi
Kwiecień 2020 Profesor Krzysztof Simon, Klinika Chorób Zakaźnych Wrocław – bez odpowiedzi
W międzyczasie wielokrotne próby dotarcia do rządu przez posłów – bezskuteczne
Lipiec 2020 opublikowałem opis swoich przypadków z leczenia pacjentów, który został przesłany do wszystkich lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego w całej Polsce – niestety bez większego odzewu.
Lipiec 2020 także w lipcu otrzymałem jedyną odpowiedź – pozytywna odpowiedź przyszła ze Szczecina od Pana Profesora Cezarego Pakulskiego, Klinika Anestezjologii Intensywnej Terapii i Medycyny Ratunkowej, który w pełni poparł moje spostrzeżenia. Przywróciło mi to wiarę i siłę, aby dalej leczyć i pisać
Październik 2020 Przed samym zachorowaniem opublikowałem artykuł o sposobie leczenia COVID-19 w lokalnej prasie – bez większej reakcji, jeszcze przed chorobą i ostatnimi korektami leczenia” – relacjonuje W. Bodnar.
Sceptycyzm środowiska
Publikacja Bodnara wywołała ogromne poruszenie wśród internatów, ale także w środowisku medycznym. W efekcie na stronie przychodni pojawiły się informacje o wstrzymaniu leczenia amantadyną. – W związku z odgórnymi naciskami, proszę o przyjęcie informacji, że nie będę mógł dalej kontynuować leczenia pacjentów z COVID-19 amantadyną, ponieważ amantadyna nie jest wpisana w schematy leczenia COVID-19. Staram się leczyć zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą, umiejętnościami i przekonaniem. Leczyłem z przeświadczeniem, że zastosuję lek, który mimo że nie jest wpisany w schemat leczenia – to ratuje pacjentowi zdrowie i życie. W związku z powyższym schemat leczenia amantadyną został usunięty ze strony. Bardzo dziękuję Państwu za dotychczasowe wsparcie – napisał na stronie przychodni 30 października.
Koncepcja Włodzimierza Bodnara spotkała się z negatywnymi opiniami. „Absolutnie nie stosować. Stosowanie leków o nieudowodnionej skuteczności i bezpieczeństwie nigdy nie jest dobre. W COVID-19 przerabialiśmy to już kilkukrotnie. Amantadyna może mieć poważne skutki uboczne” – skomentował na Twitterze prof. Wojciech Szczeklik z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
„Dziwne dla mnie jest to, że niepubliczny ZOZ prowadzi pacjentów z COVID-19, bowiem zajmują się tym raczej szpitale jednoimienne. I bardzo dziwne jest, że ktoś (kto?) dał im zgodę na wykorzystywanie amantadyny niezgodnie z rejestracją w Charakterystyce Produktu Leczniczego.” – skomentował dla strony Crazy Nauka wirusolog dr. hab. Tomasz Dzieciątkowski.
Nic na własną rękę
Włodzimierz Bodnar apeluje do pacjentów, aby nie podejmować leczenia na własną rękę. – Bardzo proszę o nie stosowania przez pacjentów leczenia COVID-19 na własną rękę. Leczenie powinno być stale nadzorowane przez lekarza, ponieważ to bardzo dynamiczna i niebezpieczna choroba, jest często śmiertelne – czytamy na stronie przychodni.
/oprac. c/
Jestem prostym człówiekiem, mam 88 lat i nie mogę zabierać głou na temat skuteczności leków Natomiast mogę się pochwaić skutecznością swojej metody- IMBIR odcinam sobie plasterek o grubości 2 do 3 mm, obieram ze skórki, wkładam do ust i dokładnie przeżówam wysysając piekący sok. Od czasu kiedy to robię nie choruje na zadne choroby. Poprzednio zapadałem na zapalenia gardła, płuc i grypy.
Ile razy dziennie Pan to robi? Może pomoże,ale napewno nie zaszkodzi
Odpowiedni lekarz może zastosować lek dopuszczony w Polsce do stosowania. Musi tylko wpisać stosowne rozpoznanie. Zamiast covid-19 można wpisać „profilaktyka grypy typu A” i zastosować. Lek stosowany jest tez w ch. Parkinsona. Trzeba tylko mieć podkładkę uprawniająca do takiego rozpoznania. Przecież „Polak potrafi”. Ja radzę pić wodę czosnkową i choć raz dziennie zażyć węgiel aktywowany w proszku. „Covida” leczy się u nas tylko objawowo, więc lepiej się zaszczepić poprzez kontrolowany kontakt z covidem. Równocześnie trzeba wzmocnić odporność, ale na to trzeba kilka miesięcy. Przy obecnej zapaści w Służbie Zdrowia lepiej leczyć się prywatnie lub pół-prywatnie. Człowiek zgłosi się do szpitala to wywiozą do”pipidówka” na zmarnowanie.
Mój przepis na syrop który daje dziecia i sama pije i nie chorują moje dzieci od 5 lat żadna grupa dla dzieci bez spirytusu przepis
1glowka czosnku
2. Cytryna 12 szt
3. Imbir
4 2.-4 plasterków chili
Mały słoik miodu
100 ml spirytusu
Przygotować duży słoik wlać miód pokrojony czosnek chili imbir obrać i zetrzeć cytrynę wycisnąć sok wszystko do słoika dać odstawić na 3-4 doby od czasu do czasu mieszając po 4 dniach odcedzić (można wlać spirytusu) ja wolę bez i dla dzieci też bez syrop wlać do słoika wstawiać do lodówki i pić na nic 1lyzka (moje dzieci już nie pija już z.lyzki tylko robią łyk z słoika )