Jak w 2018 r. wskazywali eksperci WWF, statystyczny Polak rocznie wykorzystywał nawet 490 torebek foliowych. Mieszkańcy krajów nordyckich, Duńczycy czy Finowie, jedynie cztery.
23 stycznia w Polsce obchodzony jest Dzień bez Opakowań Foliowych. Torebki foliowe, choć są używane średnio tylko przez 25 minut, to rozkładają się nawet 400 lat.
Z Łodzi na całą Polskę
W 2008 r. łódzki radny Krzysztof Piątkowski rozpoczął kampanię przeciw jednorazówkom, składając wznowiony obywatelski projekt ustawy zakazującej ich bezpłatnej dystrybucji. Wcześniejsza uchwała została przegłosowana, jednak uznano ją za naruszenie konstytucyjnej swobody działalności gospodarczej i unieważniono. Zmiany mógł wprowadzić tylko Sejm – a żeby projekt został rozpatrzony, musiał mieć poparcie 100 tys. osób w trzy miesiące od złożenia wniosku. Do nowelizacji ustawy zabrakło jednej dziesiątej podpisów. Mimo to zachęta do rezygnacji z foliówki odbiła się szerokim echem u polskich u klientów i przedsiębiorców. Do akcji 23 stycznia przyłączyły się targowiska, sklepy osiedlowe i hipermarkety.
Racibórz też walczył z foliówkami
Kolejnym polskim miastem, które starał się wycofać torby plastikowe, był… Racibórz, wprowadzając w 2008 r. akcję „Sklep ekologiczny”. W jej ramach sklepy, które wycofały z użytku lub nawet ograniczyły zużycie toreb foliowych, mogły liczyć na nagrody pieniężne – od 3 tys. do 10 tys. zł. Pierwsze próby wyeliminowania z rynku foliówek urząd miasta podjął już pod koniec lat 90. Wówczas wyprodukowano płócienne torby wielokrotnego użytku, które każda placówka handlowa w mieście mogła kupić w cenie, jaką zapłaciłaby za reklamówkę. Zainteresowanie było jednak znikome.
Plastikowe torby zagrożeniem dla środowiska
Jak w 2018 r. wskazywali eksperci WWF, statystyczny Polak rocznie wykorzystywał nawet 490 torebek foliowych. Mieszkańcy krajów nordyckich, Duńczycy czy Finowie, jedynie cztery. Tymczasem popularne foliówki stanowią olbrzymie zagrożenie dla środowiska. Choć są używane średnio tylko przez 25 minut, to rozkładają się znacznie dłużej – nawet 400 lat.
Szacuje się, że rocznie na światowym rynku pojawia się od 500 mld do jednego biliona reklamówek. Te, które trafiają w ciągu roku na polskie wysypiska, ważą ok. 55 tysięcy ton. Podobna liczba ląduje co roku w oceanach – a 50 tys. ton plastikowej folii jest w stanie zabić ponad milion morskich ptaków i sto tysięcy morskich ssaków. Wiele zwierząt myli kawałki rozdrobnionego plastiku z pokarmem. Ich szybkie rozprzestrzenianie się jest groźne nie tylko dla zwierząt – na gęsto zaludnionych terenach są najczęstszymi śmieciami. Trafiając do akwenów i blokują odpływ rzek, kanałów czy wodociągów. W taki sposób przyczyniły się m.in. do dwóch dużych powodzi w Bangladeszu z 1988 i 1998 r.
Co zamiast foliówki?
Trudno całkowicie zrezygnować z plastiku, jednak można go ograniczyć. Wiele państw wprowadziło opłatę recyklingową, dzięki której zużywanie reklamówek foliowych znacznie się zmniejszyło. W Polsce od 1 września 2019 r. w sklepach obowiązuje zakaz wydawania towarów w darmowych plastikowych torbach. Bezpłatne foliówki dostępne są tylko w postaci tzw. zrywek. Zrywki można jednak zastąpić materiałowymi torebkami wielorazowego użytku. Tego rodzaju torebki można uszyć samemu, wykorzystując do tego np. stare firanki lub kupić w internecie. Torby foliowe można zastąpić bawełnianym odpowiednikiem lub pakować zakupy po prostu do torebki lub plecaka. Ciekawym rozwiązaniem są także wiklinowe kosze i wózki na zakupy.
Więcej o tym, jak chronić środowisko i poprawić jakość życia na platformie Plusy Dla Biznesu.
oprac. /kp/