Depresja jest chorobą podstępną i trudną w leczeniu, a często przez otoczenie błędnie postrzegana jest w kategoriach niewłaściwego, odbiegającego od normy zachowania.
23 lutego obchodzony jest Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Depresja stanowi poważny problem wśród nastolatków. To poważna choroba, a nie przejaw złego zachowania czy buntu. Dla młodych ludzi nawet z pozoru błahe zdarzenia mogą stanowić życiową tragedię. Według policyjnych statystyk tylko w 2020 r. aż 107 polskich nastolatków odebrało sobie życie, a 843 podjęło próbę samobójczą. Skala problemu może być jednak znacznie większa, bowiem wyniki badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę na próbie reprezentatywnej pokazują, że 7% osób w wieku 13-17 lat deklaruje, że choć raz podjęło próbę samobójczą.
Coraz więcej nastolatków potrzebuje pomocy
Depresja nastolatków jest dość rozpowszechniona, a jednocześnie rzadko dostrzegana i diagnozowana. Jej rozwój zależy od wielu czynników – genetycznych, środowiska rodzinnego, osobowościowych, związanych z ekspozycją na stres. U starszych nastolatków depresja często przybiera maskę buntu wobec osób z najbliższego otoczenia i nauczycieli. Osoba taka nie przestrzega zasad, przejawia zachowania agresywne, a niekiedy autoagresywne np. poprzez samookaleczanie się. Pojawia się drażliwość, apatia, brak zdolności przeżywania radości, złość czy demonstrowanie wrogości wobec otoczenia. Często nastolatek wycofuje się z życia towarzyskiego, ogranicza kontakty z rówieśnikami, przestaje cieszyć się z rzeczy, które wcześniej sprawiały mu radość. W ciężkich przypadkach depresji mogą pojawić się objawy psychotyczne takie jak omamy lub urojenia. Młodzież niejednokrotnie celem złagodzenia lęku, napięcia czy smutku sięga po alkohol oraz środki psychoaktywne.
– W ostatnich miesiącach zauważalny jest istotny wzrost pacjentów, którzy szukają pomocy psychologa czy psychiatry. Wśród nich coraz częściej są osoby młode, które zgłaszają się z problemami mogącymi wskazywać na depresję lub zaburzenia lękowe – najczęściej rodzice i szkoła zgłaszają problemy z zachowaniem, samookaleczenia, spadek motywacji do nauki czy wzrost drażliwości, ale także nasilenie uskarżania się na różne dolegliwości somatyczne. Psychika nastolatka nie jest w pełni stabilna, gdyż dojrzewanie to czas silnych emocji i skrajności, warto jest jednak pamiętać, że u części nastolatków obserwowane zmiany w funkcjonowaniu trudno powiązać z buntem okresu dorastania lub modą. Dlatego bardzo ważna jest w takich sytuacjach dobra relacja z rodzicami lub z inną osobą, która pomoże dziecku w przetrwaniu kryzysu. Brak takiej osoby może się wiązać z dużym obciążeniem – zaznacza dr Tomasz Srebnicki z Kliniki Psychiatrii Wieku Rozwojowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
W rozmowie z nastolatkiem warto zwrócić uwagę, czy nie przejawiają się u niego fantazje na temat śmierci („Co by było, gdybym umarł?”), czy myśli rezygnacyjne („Po co ja żyję?). Niepokojące są rozmyślania na temat odebrania sobie życia, które niejednokrotnie mogą skończyć się próbą samobójczą.
Jak rozpoznać depresję u nastolatka?
Jeżeli nastolatek przez kilka dni ma gorszy nastrój, jest zły czy smutny, np. z uwagi na przykre wydarzenia, jakie miały miejsce w szkole, nie oznacza to, że ma depresję. Naturalne emocje takie jak lęk, rozdrażnienie mają prawo się pojawić. Ważne jest natomiast, aby nastrój wrócił do wyjściowego stanu, kiedy miną okoliczności, które je wywołały. Depresję natomiast można rozpoznać u nastolatka, jeżeli objawy depresyjne są tak nasilone, że utrudniają one codzienne funkcjonowanie w domu, szkole, w środowisku rówieśniczym i utrzymują się dłużej niż 2 tygodnie. Wówczas konieczna jest pomoc specjalisty. Najlepiej, jeżeli po pierwszym rozpoznaniu lekarza rodzinnego, pedagoga czy psychologa osoba taka skierowana zostanie na konsultację psychiatryczną.
Depresja u nastolatka a czas epidemii
Pandemia COVID-19 może spotęgować i tak już ogromne problemy ze zdrowiem psychicznym. Obecnie wiele osób doświadcza uczucia niepokoju, który spowodowany jest izolacją społeczną, obawą przed zakażeniem. Grupą szczególnie narażoną jest młodzież, która gorzej znosi sytuację pandemii niż osoby dorosłe. Epidemia sprawiła, że na naturalnie trudny okres dojrzewania nałożył się lęk o przyszłość, bezpieczeństwo bliskich oraz niepewność, jak będzie wyglądał świat w dalszej przyszłości. Całość potęguje izolacja od rówieśników i przeniesienie życia towarzyskiego do wirtualnego środowiska, do Internetu. Nauka zdalna, a co za tym idzie spędzanie większej ilości czasu w domu przez młodzież spowodowało ich znaczne osłabienie kontaktów z rówieśnikami. Niepokojące są wyniki badań, które wykazują aż u 44% młodzieży objawy depresyjne względem 2018 r.. Wówczas taki stan dotykał ok. 20% młodych osób. Powyższe wskazuje na konieczność prowadzenia profilaktyki zdrowia psychicznego wśród dzieci oraz młodzieży celem zabezpieczania najmłodszych przed poważnym kryzysem zdrowotnym.
oprac. /kp/