Przedstawiciele raciborskiego samorządu zawitali do Prudnika, by czerpać z doświadczeń „miasta tkaczy”. Rozmawiano m.in. o aplikacji, która ułatwia turystom samodzielne zwiedzanie miasta.
Z burmistrzem Prudnika Grzegorzem Zawiślakiem oraz jego zastępcą Jarosławem Szóstką spotkał się wiceprezydent Raciborza Dawid Wacławczyk oraz Karolina Kunicka z Grzegorzem Kawalcem, czyli naczelniczka i specjalista ds. turystyki Wydziału Promocji, Kultury, Turystyki i Sportu Urzędu Miasta Racibórz. O praktycznych rozwiązaniach zastosowanych w „mieście tkaczy” opowiadała raciborzanom Małgorzata Halek-Malinowska, dyrektor Agencji Sportu i Promocji w Prudniku. W rolę przewodnika wcielił się autor licznych publikacji poświęconych historii ziemi prudnickiej, kierownik referatu Strategii i Rozwoju prudnickiego ratusza Marcin Husak.
Podczas spotkania 16 marca rozmawiano o doświadczeniach związanych z projektowaniem i tworzeniem turystycznego szlaku miejskiego, o ciekawej aplikacji pomagającej turystom zwiedzać miasto samodzielnie, wykorzystaniu postaci historycznych (kardynał Wyszyński) w promocji miasta, wprowadzaniu Systemu Identyfikacji Wizualnej miasta oraz działaniach skutkujących wzrostem zainteresowania turystów miejskim muzeum.
– Choć dzisiaj z Prudnikiem dzieli nas granica województwa, to łączy nas długa wspólna historia, dziedzictwo Moraw i Śląska, los Ziem Odzyskanych, klimat polsko – czeskiego pogranicza i przekonanie o konieczności rozwijania turystyki. Rozmowa z włodarzami Prudnika była ciekawa także w kontekście tworzącej się w Raciborzu strategii rozwoju miasta. Burmistrz Grzegorz Zawiślak przekonywał mnie do zainteresowania się uczestnictwem Raciborza w projekcie Cittaslow tj. sieci miast, które zamiast łapać zadyszkę za gonieniem wielkich metropolii – stawiają na jakość życia, pielęgnowanie swojego klimatu, życie wolniejsze ale wartościowe. Ten kierunek jest ciekawy i pojawia się w rozmowach jakie prowadzimy z naszymi mieszkańcami. Warto rozważyć pomysł uczestnictwa w tej sieci, by korzystać z doświadczeń świadomych swojej wartości samorządów, odrzucających wielkomiejskie kompleksy. Kto wie, być może z naszej wizyty wyniknie w przyszłości dalsza współpraca między naszymi samorządami. Z pewnością nasze miasta mogą stanowić ciekawe punkty turystyczne na mapie wycieczek odwiedzających Śląsk i Morawy – powiedział wiceprezydent Dawid Wacławczyk.
Czytaj także:
Brawo. Racibórz i Prudnik mają tak wiele do zaproponowania turystom, że głowa boli. Racibórz zwłaszcza – nowe „klocki” na Rynku i Mickiewicza. Jest na co popatrzeć…
Płacimy Panu, Panie Wacławczyk za podróże mające na celu zabicie czasu? Nudzi się Panu w Urzędzie? Jeżeli tak, to przejdź się Pan tuż za budynkami na Rynku, koło Placu Drzewnego i sprawdź Pan ten syf, który tam jest. Może te 5 baniek na lodowisko Polowego można byłoby wykorzystać na wysadzenie w powietrze paru ruder.
Długo już jestem na tym świecie, ale takich idiotyzmów to nawet za PZPR-u nie widziałem…
W którym kościele i co wciągacie? Chętnie bym się tak jak Wy, z Urzędu, znieczulił…
A pisiorom, co zaraz będą ujadać, powiem tylko – wasz czas się kończy i dopóki możecie to szczekajcie. Ale już niedługo…