Prof. Filip M. Szymański, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Cywilizacyjnych, apelował do Polaków, aby szczególnie w czasie pandemii badali ciśnienie, redukowali masę ciała i zaprzestawali palenia.
– Wskutek fałszywych informacji rozsiewanych w okresie pandemii koronawirusa pacjenci przerywają terapię chorób przewlekłych lub sięgają po nieskuteczne sposoby leczenia, wskutek czego rośnie w ich przypadku ryzyko cięższego przebiegu COVID-19 – przestrzegali szefowie polskich towarzystw lekarskich podczas debaty zorganizowanej 13 marca przez Polską Agencję Prasową.
– Skuteczność w walce z koronawirusem to przede wszystkim profilaktyka. Przy czym nie tylko dystans, maseczki i mycie rąk, ale także właściwe leczenie chorób przewlekłych oraz szczepienia – mówił prof. Piotr Kuna, past prezes Polskiego Towarzystwa Alergologicznego.
Prof. Filip M. Szymański, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Cywilizacyjnych, apelował do Polaków, aby szczególnie w czasie pandemii badali ciśnienie, redukowali masę ciała i zaprzestawali palenia. – Te czynniki pogarszają rokowania – mówił, wskazując, że zdecydowana większość pacjentów – 80-90% – umierających z powodu COVID-19 ma choroby współistniejące.
Naukowcy podkreślali, że wskutek fake newsów niektórzy chorzy w Polsce przestawali przyjmować leki na nadciśnienie czy sterydy wykorzystywane w leczeniu chorób płuc. Zdarzało się też, że pacjenci nie zgłaszali się na planowe zabiegi czy badania, bojąc się infekcji. – Te problemy 2022 i 2023 roku będą skutkowały istotnym wzrostem śmiertelności polskiej populacji – przestrzegał prof. Szymański.
Zdaniem prof. Krzysztofa Tomasiewicza, wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, najbardziej szkodliwe są te fałszywe informacje, które promują leki niedziałające na koronawirusa. Taka terapia może powodować działania uboczne, a do tego poddająca się jej osoba – mając poczucie, że jest właściwie leczona – może nie zgłosić się na leczenie szpitalne. Jako przykład wskazywał na domową tlenoterapię, która jest pomocna w rekonwalescencji po COVID-19, ale nie we wczesnej fazie choroby. Lekarze podkreślali, że jeżeli dochodzi do duszności i spadku saturacji, to nie można czekać do ostatniej chwili, tylko jak najszybciej jechać do szpitala.
Jako źródło fałszywych informacji wskazywali przede wszystkim na użytkowników mediów społecznościowych i internetowych celebrytów. Alarmowali jednak, że do rozsiewania niesprawdzonych newsów przyczyniają się w Polsce również media, które często przedstawiają osoby niebędące specjalistami w dziedzinie epidemiologii jako „ekspertów”. Szefowie towarzystw lekarskich przyznawali, że czasem nawet lekarze podają w publicznych wypowiedziach informacje błędne, nieoparte na wiedzy medycznej.
Prof. Krzysztof Tomasiewicz za bardzo niebezpieczny fakt uznał sensacyjny sposób przekazywania informacji o pojedynczych przypadkach działań niepożądanych po przyjęciu szczepionki, zwłaszcza gdy nie towarzyszy temu informacja o ogólnie korzystnym wpływie szczepień na zdrowie społeczeństwa. – Szczepionki naprawdę ratują życie, dlatego jeżeli tylko możemy, starajmy się ją przyjąć – zaapelował prof. Piotr Kuna. – W historii medycyny jest aż nadto argumentów pokazujących, ile istnień ludzkich uratowano dzięki szczepieniom – dodał prof. Krzysztof Tomasiewicz, wskazując, że nad tworzeniem tego rodzaju szczepionek, które są stosowane na koronawirusa SARS-COV-2, laboratoria na całym świecie pracują nie od czasu wybuchu pandemii, ale już od kilkunastu lat. – To nie szczepionki są nowością, tylko covid – podsumował prof. Tomasiewicz.
Debata szefów towarzystw lekarskich odbyła się w ramach cyklu rozmów i spotkań online poświęconych zjawisku fake newsów na temat szczepień i koronawirus.
oprac. /kp/
Rzeczywiście! Teleporadami nas leczycie! A i to nawet nie, bo nie można dodzwonić się do lekarza! Specjalny też nie męczy się nawet gdy przyjmuje pacjenta – trzyma się na 2 metrowy dystans i nawet ortopeda NIE BADA. Więc niech też tylko telefon odbiera.
Za TAKIE LECZENIE, – NIE POWINNIŚMY PŁACIĆ NA NFZ!