– Zrobimy wszystko, żeby dzieci mogły normalnie chodzić od szkoły. To niechodzenie dzieci do szkół ma ogromne koszty, m.in. psychologiczne – podkreślił Adam Niedzielski.
Czwarta fala koronawirusa w Polsce może się pojawić jeszcze w czasie wakacji. Mówił o tym minister zdrowia Adam Niedzielski. – Teraz mamy apogeum zakażenia w Wielkiej Brytanii. U nas ewentualność pojawienia się tej czwartej fali to jest prawdopodobnie druga połowa sierpnia – tłumaczył dziś w Radiu Plus. Komentując aktualny wzrost zakażeń w Wielkiej Brytanii i Izraelu, minister zauważył, że wraz z powrotem życia do normalności, przywracaniem mobilności społecznej i zwiększeniem relacji międzyludzkich, pojawia się więcej okazji transmisji wirusa. – Pojawiła się mutacja, która też jest bardziej zakaźna, więc jakiś efekt musi być – tłumaczył.
– Myślę, że zdecydowanie bardziej musimy się przyzwyczajać do tego, że koronawirus, pandemia czy COVID-19 jest w naszym otoczeniu. Myślę, że tak jak w systemie opieki zdrowotnej będziemy go coraz bardziej traktować jako zwykłą chorobę w tym sensie, że będziemy w coraz mniej specjalistyczny sposób dedykować tę infrastrukturę, tak samo będzie z restrykcjami. One prawdopodobnie będą mniejsze i takie, żeby nie zaburzyło to życia społecznego i gospodarczego. O ile liczba zachorowań nie wymknie się spod kontroli – wyjaśnił szef resortu zdrowia.
W trakcie rozmowy padło również pytanie o przywileje dla osób zaszczepionych. – Na pewno będą takie sytuacje, gdzie zaszczepieni mają po prostu większe bezpieczeństwo przez to, że mają przeciwciała. Mamy już rozwiązania, że chociażby kwarantanna czy te obostrzenia graniczne nie dotyczą osób zaszczepionych – powiedział Adam Niedzielski. Poruszono także temat wprowadzenia odpłatnych szczepień przeciw COVID-19. Minister stwierdził, że obecnie prowadzone są różne analizy i dyskusje. – Przede wszystkim gwarantujemy, że do końca września na pewno te warunki szczepień się nie zmienią, czyli każdy, kto chce się zaszczepić do końca września, na tych samych warunkach będzie mógł to uczynić – zapewnił.
Czy szczepienia na COVID-19 będą w którymś momencie obowiązkowe? – Rozmawiamy na ten temat. Ale znowu poruszamy się w takim obszarze, gdzie te decyzje nie zostały jeszcze podjęte. Natomiast mamy też taką sytuację: niedawno ukazały się badania CBOS które pokazują, że tych chętnych bądź zaszczepionych jest w społeczeństwie 70% i te wielkości raczej przestały się zwiększać – powiedział Niedzielski. – Niestety, mam wrażenie, że dochodzimy do pewnego szklanego sufitu. Trudno jest przekonać tych nieprzekonanych, bo wszystkie argumenty i różnego typu działania zostały już podjęte – stwierdził.
Minister pytany był także, czy w świetle zbliżającej się czwartej fali zakażeń, uczniowie będą mogli wrócić do stacjonarnych zajęć w szkołach. – Tutaj absolutnie moje nastawienie jest cały czas takie samo. Tak jak deklarowaliśmy wcześniej, zrobimy wszystko, żeby dzieci mogły normalnie chodzić od szkoły. To niechodzenie dzieci do szkół ma ogromne koszty, m.in. psychologiczne. I tutaj ta skłonność do akceptacji ryzyka jest zdecydowanie większa po naszej stronie – dodał Adam Niedzielski.
oprac. /kp/