Funkcjonariusze straży miejskiej za pomocą dronów sprawdzają, czy źródła ogrzewania zainstalowane z budynkach mieszkalnych są zgodne z aktualnym stanem prawnym.
Zgodnie z zapisami uchwały antysmogowa nielegalne jest już użytkowanie kotłów na paliwa stałe wyprodukowanych przed 2007 r. W Rybniku ujawnianiu tego typu przypadków pomagają drony.
– Przez ponad pięć lat rozmawiałem z mieszkańcami na temat szkodliwości smogu. Dlatego na tym etapie nie ma innego sposobu jak karanie. Moje wnioski są takie, że to jedyny sposób, by dotrzeć do niektórych z nas, którym wciąż wydaje się, że jeszcze stary piec jest dobry – mówi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika. Kara może wynieść do 500 zł w postępowaniu mandatowym, a skierowanie sprawy do sądu może skutkować grzywną nawet do 5 tys. zł.
W antysmogowym patrolu uczestniczą dwa drony. Jeden pełni funkcję zwiadowcy – pomaga w namierzaniu źródeł dymu, drugi jest latającym laboratorium pomiarowym – nadlatuje nad wskazany przez zwiadowcę komin, pobiera i analizuje próbki dymu.