W miastach efekty upałów są potęgowane przez tzw. wyspy ciepła. Powodem jest więcej powierzchni pochłaniających światło słoneczne, rozwinięta struktura przestrzenna spowalniająca ochładzanie, mniej zieleni i mniej zbiorników wodnych.
Ostanie dni przyniosły w Polsce fale upałów. Szczególnie uciążliwe są one w miastach. Samorządy starają się w różny sposób ulżyć mieszkańcom, ale by działania przyniosły efekt, powinny być skoordynowane. W wielu firmach pojawiają się takie funkcje jak green officer czy climate officer, czyli osoby odpowiedzialne za działania strategiczne w obszarze klimatu. W polskich miejscowościach nie ma jednak takich tendencji. W dużych europejskich miastach korzystanie z analiz klimatologów czy tworzenie specjalnych komórek doradczych, zatrudniających klimatologów, nikogo już nie dziwi.
– Jasne dachy, które wolniej się nagrzewają, odpowiedni stosunek szerokości ulicy do wysokości budynków, by zacienić ulice czy budowanie z materiałów o specjalnych właściwościach termicznych. Innowacyjne pomysły, które mają pomóc adaptować miasta do zmian klimatu, są wprowadzane każdego dnia. By jednak robić to poprawnie, w mieście potrzebny jest klimatolog – przekonuje Klaudia Plac z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.