Wśród kategorii, które najmniej zdrożały w styczniu, są m.in. ryby, artykuły dla dzieci i środki higieny osobistej. Według ekspertów ceny na te produkty osiągnęły maksymalny pułap względem możliwości zakupowych Polaków.
W styczniu codzienne zakupy w sklepach były średnio o 20% droższe niż w tym samym okresie rok temu. Największe podwyżki dotknęły nabiał i chemię gospodarczą, z kolei wśród kategorii, które najmniej zdrożały, są m.in. ryby, artykuły dla dzieci i środki higieny osobistej. Takie wnioski płyną z analizy blisko 69 tys. cen detalicznych pochodzących z 37 tys. sklepów z całej Polski.
Jak wynika z najnowszego raportu pt. „Indeks cen w sklepach detalicznych” autorstwa UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych, na 17 monitorowanych kategorii wszystkie podrożały dwucyfrowo – od 10,8% do 27,9%. Najwyższy wzrost odnotował nabiał. Najbardziej zdrożały jaja i mleko – odpowiednio o 41,3% i 29,8% rok do roku. – Najwyższy skok cen nabiału wynika z rosnących kosztów produkcji. Są one spowodowane wzrostem kosztów zużycia energii i ciepła oraz podwyżką wynagrodzeń. Dodatkowo wytwórcy notują spadek opłacalności produkcji i sprzedaży towarów z tej kategorii z uwagi na drożejące pasze i spadek cen mleka na świecie – wyjaśnia dr Edyta Wojtyla.