Jednym z większych zagrożeń dla naszych rzek, oprócz działalności człowieka, jest katastrofa klimatyczna, która powoduje nawracające susze.
W lipcu średnia obszarowa temperatura powietrza w Polsce wyniosła 19,3℃ i była o 0,5 stopnia wyższa od wieloletniej średniej dla tego miesiąca – wynika z danych IMGW-PIB. Z kolei uśredniona suma opadów atmosferycznych wyniosła 66,3 mm i była o 21,4 mm mniejsza od normy dla tego miesiąca określonej na podstawie pomiarów w latach 1991–2020. Eksperci wskazują, że ten problem nawraca regularnie od 2015 r. – susza meteorologiczna przeradza się w suszę rolniczą lub glebową i dotyka coraz większych obszarów. Powtarzające się co roku upały i brak opadów obniżają poziom wody w rzekach, co prowadzi do ich wysychania. Według ekspertów w kolejnych latach sytuacja będzie się tylko pogarszać. Problemami są też m.in. niewystarczająca retencja i fakt, że Polska jest i tak uboga w zasoby wodne.