Diagnostyka trwa kilka godzin i można ją przeprowadzić tylko w określonych warunkach laboratoryjnych przy użyciu specjalistycznych testów, których liczba jest ograniczona, dlatego nie ma możliwości zbadania się na życzenie.
Podstawą rozpoznania zakażenia wirusem SARS-CoV-2 jest diagnostyka molekularna z zastosowaniem techniki PCR czasu rzeczywistego. Taka diagnostyka trwa kilka godzin i można ją przeprowadzić tylko w określonych warunkach laboratoryjnych przy użyciu specjalistycznych testów, których liczba jest ograniczona, dlatego nie ma możliwości zbadania się na życzenie, bez wskazania medycznego. Istnieje również możliwość przeprowadzenia badań serologicznych, które jednak zgodnie z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych nie powinny być wykorzystywane jako podstawa do diagnozowania, wykluczania zakażenia SARS-CoV-2 lub do informowania o stanie zakażenia, ponieważ istnieje ryzyko, że dadzą wynik fałszywie ujemny.
Według informacji Głównego Inspektoratu Sanitarnego z 23 marca badania molekularne wykrywające materiał genetyczny SARS-CoV-2 powinno się wykonywać w następujących przypadkach:
1) Występowanie co najmniej jednego z trzech objawów ostrej infekcji układu oddechowego (gorączki, kaszlu, duszności) bez stwierdzenia etiologii w pełni wyjaśniającej ten obraz kliniczny – w przypadku osoby, która przebywała lub powróciła z obszaru, w którym występuje transmisja COVID-19 (lokalna lub o małym stopniu rozpowszechnienia).
2) Występowanie minimum jedno z objawów ostrej infekcji (gorączki, kaszlu, duszności) bez stwierdzenia etiologii mogącej tłumaczyć obraz kliniczny w przypadku osoby, która: 1) miała bliski kontakt z osobą, u której stwierdzono zakażenie COVID-19 lub 2) jest czynnym zawodowo przedstawicielem zawodu medycznego, który mógł mieć kontakt z osobą zakażoną podczas wykonywania obowiązków zawodowych.
3) Występowanie u osoby hospitalizowanej objawów ciężkiej infekcji układu oddechowego bez stwierdzenia innej etiologii w pełni wyjaśniającej obraz kliniczny.
GIS precyzuje również, co należy rozumieć przez bliski kontakt. Chodzi o:
– zamieszkiwanie z osobą, u której wykryto COVID-19,
– bezpośredni kontakt fizyczny z osobą, u której wykryto COVID-19 (np. podanie ręki),
– bezpośredni kontakt bez zabezpieczenia z wydzielinami osoby z COVID-19 (np. dotykanie zużytej chusteczki higienicznej, narażenie na kaszel osoby chorej),
– przebywanie w bezpośredniej bliskości (twarzą w twarz) z osobą chorą (przez dowolny czas),
– przebywanie w odległości 2 metrów od osoby, u której wykryto COVID-19 przez czas dłuższy niż 15 minut w sytuacji każdej innej ekspozycji niewymienionej powyżej,
– personel medyczny lub inna osoba bezpośrednio opiekująca się chorym z COVID-19 lub osoba pracująca w laboratorium bezpośrednio z próbkami osób z COVID-19 bez odpowiedniego zabezpieczania lub w przypadku, gdy doszło do uszkodzenia stosowanych środków ochrony osobistej albo w przypadku stwierdzenia ich nieprawidłowego zastosowania,
– kontakt na pokładzie samolotu i innych zbiorowych środków transportu obejmujący osoby zajmujące dwa miejsca (w każdym kierunku) od osoby z COVID-19, osoby towarzyszące w podróży lub sprawujące opiekę, członkowie załogi obsługujący sekcję, w której znajduje się chory (w przypadku ciężkich objawów u osoby z COVID-19 lub jej przemieszczania się za bliski kontakt należy uznać wszystkich pasażerów znajdujących się w sekcji lub na pokładzie środka transportu),
– uzyskanie informacji od odpowiednich służb, że miał miejsce kontakt z potwierdzonym przypadkiem.
Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych zaznacza: „Jeżeli jednak zostanie udokumentowana transmisja lokalna na danym obszarze, to wówczas wymagane jest spełnienie tylko warunków zawartych w punkcie A. Oznacza to, że wszyscy pacjenci z objawami ostrej infekcji oddechowej stwierdzanej podczas pierwszego kontaktu z opieką zdrowotną (w podstawowej opiece zdrowotnej lub w szpitalu o jakimkolwiek profilu) powinni być traktowani jako przypadki podejrzane, a więc poddani badaniu potwierdzającemu zakażenie”.
Jak podkreśla GIS, nie ma możliwości odmowy wykonania testów w kierunku koronawirusa, jeśli jest wskazanie lekarskie, tj. pacjent przejawia objawy niewydolności oddechowej, ma gorączkę, kaszel, duszność. Nie jest konieczne spełnienie żadnych dodatkowych kryteriów epidemiologicznych.
Jak przekazał Wojciech Andrusiewicz – rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia – w rozmowie z portalem medonet.pl, o poddaniu testom decyduje lekarz lub inspektor nadzoru sanitarno-epidemiologicznego. Decyduje wskazanie medyczne, tj. objawy i podejrzenie zakażenia lub bezpośredni kontakt z osobą zakażoną. Na pytanie o to, według jakich kryteriów wybiera się pacjentów, którzy są poddawani testom w pierwszej kolejności, odpowiedział: „Nie ma czegoś takiego, jak testowanie w pierwszej kolejności. Testy są prowadzone zgodnie z powyższymi wskazaniami. Oczywiście jeżeli ktoś miał kontakt z osobą zakażoną i przebywa na kwarantannie, to do testu musi upłynąć 7 dni, aby wynik mógł być wiarygodny. Wirus bowiem najczęściej rozwija się między 5. a 7. dniem”. Rzecznik MZ zapewnił, że jeśli są wskazania medyczne do wykonania testu, pacjenci nie czekają na jego przeprowadzenie.
oprac. /kp/