Lodowisko miało kosztować dwa razy więcej niż zakładano w budżecie. Opozycja podkreślała, że miasto ma tej chwili ważniejsze wydatki.
24 stycznia podczas obrad Komisji Gospodarki Miejskiej, Ochrony Środowiska i Bezpieczeństwa Publicznego prezydent Raciborza Dariusz Polowy przedstawił radnym nową koncepcję budowy lodowiska. W Raciborskim Centrum Aktywnej Integracji Społecznej oprócz tafli 26 x 56 m miałyby się znaleźć nowa kręgielnia, sale fitness i siłownie, salki urodzinowe, kawiarnia, zaplecze szatniowe i techniczne. Jak podkreślał włodarz, RCAIS razem ze zmodernizowanym stadionem i aquaparkiem tworzyć będzie w pełni nowoczesny, odpowiadający współczesnym standardom kompleks sportowo-rekreacyjny na Zamkowej. – To projekt 2.0. Inny od proponowanego przeze mnie jeszcze we wrześniu 2020 r. Projekt, który jest efektem prowadzonego dialogu i odpowiedzią na oczekiwania radnych. Ufam, że przedstawione rozwiązanie spotka się z przychylnością radnych, której wyrazem będzie zgoda na wprowadzenie potrzebnych środków na to zadanie do budżetu podczas sesji – pisał włodarz.
Większość radnych była jednak przeciwko budowie. Lodowisko miałoby kosztować 24 mln zł, czyli dwa razy więcej niż zakładano w budżecie. Opozycja podkreślała, że miasto ma tej chwili ważniejsze wydatki – jak wymiana pieców w budynkach Miejskiego Zarządu Budynków, budowa mieszkań czy rozwój biznesu. Za wykreśleniem nakładów na lodowisko w kwocie 24 mln zł głosowało 12 radnych, 6 było przeciwko, od głosu wstrzymały się 3 osoby.
Jak podkreślał później wiceprezydent Dawid Wacławczyk, doświadczeni architekci i projektanci zaproponowali miastu, by przy okazji budowy nowego lodowiska pokusić się o kompleksową odnowę OSiR-u. – Ale radni koalicji Michała Fity i Mirosława Lenka oraz Piotr Klima właśnie wykreślili ten wydatek z budżetu. Poprzednia koncepcja lodowiska autorstwa Dariusza Polowego (za 5 mln) była według nich za tania, a pokrycie dachu namiotem z pcv – zbyt kiepskie. Ta jest dla odmiany za droga i zbyt ekstrawagancka. A tymczasem ceny galopują. To, co 2 lata temu kosztowało 12 milionów, dziś kosztuje grubo ponad 16 (…). Ale… przecież o to chyba chodzi, nieprawdaż? Żeby do końca tej kadencji pozorować troskę, myślenie, kwestionować propozycje fachowców, poddawać w wątpliwość analizy, narzekać, że prezydent nie słucha radnych etc. I by to nie ten prezydent wybudował obiekt. By nie odniósł sukcesu. By mieszkańcy byli sfrustrowani i mogli na niego narzekać. Tak wygląda ta służba mieszkańcom i troska o miasto w realu… – napisał Dawid Wacławczyk na swoim Facebooku.
Część komentujących zwróciła uwagę, że wcześniej Dariusz Polowy kwestionował projekt lodowiska przedstawiony przez ówczesnego wiceprezydenta Michała Fitę. We wrześniu 2020 r. zaprezentował on koncepcję za ponad 13,5 mln zł. Niedługo później został odwołany z funkcji I zastępcy prezydenta. Jak tłumaczył prezydent, powodem była m.in. opieszałość w temacie lodowiska. Obiekt był także według prezydenta zbyt drogi. – Dodatkowo muszę podnieść kwestię, że pan Michał Fita w swoich ekspresowych pracach nad lodowiskiem przewiduje kolejny rok na dokończenie koncepcji, a budowa miałaby ruszyć dopiero jesienią 2021 r. lub wiosną 2022 r. Czas trwania procesu budowlanego według koncepcji Michała Fity to około 12 miesięcy. Zatem budowa lodowiska zakończyłaby się na wiosnę 2023 r. Gdybyśmy zdali się na takie tempo działań, to najwcześniej mieszkańcy Raciborza mogliby jeździć na łyżwach dopiero 1 grudnia 2023 r. – pisał Dariusz Polowy w oświadczeniu dotyczącym odwołania.
– Koncepcja jego oponenta w kwestii lodowiska pojawia się dziś… z początkiem 2022, projekt jest prawie dwukrotnie droższy od proponowanego przez Michał Fita. Jak można komunikować rozżalenie postawą ugrupowania Michała Fity, bezdyskusyjnie usuwając wcześniej ich lidera ze stanowiska, pokazując jako jedną z przyczyn zbyt drogi projekt lodowiska i samemu chcąc zrobić to samo? Śmieszy mnie to małomiasteczkowe „polytykowanie”, ale jeszcze bardziej śmieszy płacz że „daliśmy im po łapach, a oni teraz nie chcą się z nami bawić”. Więcej rozmowy, mniej fochów, a wszystkim wyjdzie to na dobre – napisał pod postem wiceprezydenta Wacławczyka Piotr Domżalski.
oprac. /kp/
W punkt.