Dawid Wacławczyk był jednym z prelegentów biorących udział w debacie na temat jakości życia.
Racibórz był jednym z niewielu miast współpracujących podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, znalazł się też w wąskim gronie wystawców wśród samorządów. Wiceprezydent Raciborza Dawid Wacławczyk był natomiast jednym z prelegentów biorących udział w debacie na temat jakości życia. Głos Raciborza wybrzmiał w w towarzystwie prezydentów Katowic, Tarnowskich Gór i Lidzbarka Warmińskiego.
Czy warto brać udział w wydarzeniach takiej rangi? Czy zyskują na tym mieszkańcy? – Warto! – odpowiada Dawid Wacławczyk. – Warto rozmawiać z ludźmi doświadczonymi, mądrzejszymi od nas, otwartymi. Warto się uczyć – by móc lepiej służyć miastu i mieszkańcom. Europejski Kongres to przestrzeń w której śmiałe wizje okazują się krokami milowymi w rozwoju miasta. Podczas swoich wypowiedzi mówiłem o aspiracjach raciborzan oraz o inwestycjach, jakie w związku z nimi prowadzimy: o żłobku, Parku Zachodnim, szlaku Azalii i Różaneczników, zagospodarowaniu brzegów Odry, ścieżce filozoficznej „Desiderata”, drogach rowerowych, tężni. To nie wszystko. Ważnymi dla mnie tematami była walka o czyste powietrze i rola mieszkańców w procesie projektowania miasta – na przykładzie Parku Jordanowskiego. Mówiłem o precyzyjnym projektowaniu, inicjatywie lokalnej oraz dialogu społecznym, a także, co równie istotne, o odporności na lobbing i stare zwyczaje – tak wspomina swój udział w kongresie wiceprezydent Raciborza.
fot. UM Racibórz
oprac. /kp/
Rynek pracy, edukacja, depopulacja
